Pierwsze pytanie do TSUE w sprawie WIBOR – sprawa C-469/24
WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate) to wskaźnik, który odgrywa kluczową rolę w określaniu oprocentowania kredytów złotowych. Wartość tego wskaźnika ustalana jest na podstawie deklaracji banków dotyczących stawek, po jakich byłyby skłonne pożyczać sobie nawzajem pieniądze. Jednakże, już od dłuższego czasu pojawiają się zarzuty, że WIBOR może być manipulowany, co prowadzi do nieuczciwych warunków dla kredytobiorców.
Częstochowski Sąd Okręgowy przesłał pytanie prejudycjalne do TSUE, czy unijna dyrektywa 93/13 pozwala na badanie postanowień umownych dotyczących zmiennego oprocentowania na podstawie wskaźnik referencyjny WIBOR. A w razie odpowiedzi na tak, czy postanowienie umowy co do zmiennego oprocentowania opartego o WIBOR można uznać za sprzeczne z dobrą wiarą banku skutkujące nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta. Ponadto SO pyta, czy w przypadku uznania abuzywności postanowienia o zmiennym oprocentowaniu związanym z WIBOR możliwe jest dalsze funkcjonowanie umowy z oprocentowaniem kredytu opartym o klauzulę marży odsetkowej banku z pominięciem odesłania do stopy procentowej WIBOR.
WIBOR w ogniu krytyki
Zdaniem wielu ekspertów uczciwość i zasadność stawki WIBOR stosowanej w kredytach udzielanych przez polskie banki jest co najmniej wątpliwa. Przez lata WIBOR był dość stabilnym wskaźnikiem utrzymującym się średnio na poziomie 1,7%. Podczas wybuchu pandemii Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, co wpłynęło na obniżenie stawki WIBOR. Jednak w 2022 roku WIBOR poszedł gwałtownie w górę, co poskutkowało ogromnym wzrostem rat kredytobiorców.
Czy taki drastyczny wzrost rat miał rzeczywiście obiektywne i zgodne z prawem uzasadnienie? Należy przyjrzeć się stawce WIBOR, gdyż eksperci szacują, że wskaźnik ten jest obecnie źródłem nieuprawnionego zysku dla banków. WIBOR zgodnie z założeniem jest wskaźnikiem referencyjnym odzwierciedlającym poziom stopy procentowej, po jakiej banki pomiędzy sobą udzielają sobie pożyczek. Należy jednak zauważyć, że w ostatnim czasie nie dochodzi do żadnych rzeczywistych transakcji pomiędzy bankami, ponieważ banki pozyskują środki na akcje kredytowe z własnych depozytów. Co istotne, wskaźnik WIBOR nie jest dyktowany przez rynek czy rząd, lecz ustalają go banki wchodzące w skład tak zwanego panelu WIBOR (należą do niego Bank Gospodarstwa Krajowego, PKO Bank Polski, Bank Pekao, ING Bank Śląski, Santander Bank Polska, BNP Paribas, Bank Citi Handlowy, Bank Millennium, Deutsche Bank i mBank).
Powyższe oznacza, że zachodzi istotna rozbieżność między rzeczywistym kosztem pozyskania środków przez bank a wysokością stawki WIBOR. Zgodnie z prawem bankowym zyskiem dla banku powinna być tylko marża odsetkowa, a obecna stawka WIBOR przewyższa realny koszt pozyskania kapitału przez banki. Eksperci podają, że rzeczywisty koszt pożyczenia pieniędzy, czyli pozyskiwania środków na akcję kredytową to dla banków 1-2%, a obecnie WIBOR wynosi blisko 6%. Wynika z tego, że WIBOR powinien zostać urealniony.
To jest taka sama sytuacja jak w przypadku kredytów waloryzowanych do franka, która została już dobrze opisana i potwierdzona przez polskie orzecznictwo. W kredytach denominowanych lub indeksowanych do CHF nigdy nie było rzeczywistych franków. Banki nie obracały realną walutą Szwajcarii i nie odniosły w związku z rosnącym kursem CHF/PLN żadnych strat, które mogłyby potencjalnie uzasadnić wzrost rat frankowiczów. Wręcz przeciwnie, banki zarobiły krocie na spekulowaniu wirtualnymi frankami oraz spreadach walutowych. Całe ryzyko transakcji zostało w celowy sposób przerzucone na kredytobiorców, a banki po prostu zastawiły na swoich klientów pułapkę finansową.
Czy złotówkowicze pójdą śladem frankowiczów?
Gdyby TSUE orzekł, że WIBOR został stosowany w sposób nieuczciwy, mogłoby to oznaczać dla banków konieczność renegocjacji warunków wielu umów kredytowych. Podobnie jak w przypadku kredytów frankowych, kredytobiorcy złotówkowi mogliby argumentować, że zostali wprowadzeni w błąd co do faktycznych kosztów kredytu. W przypadku frankowiczów kluczowym argumentem był
fakt, że banki nie informowały rzetelnie o ryzyku kursowym. W przypadku złotówkowiczów problemem może być brak transparentności w ustalaniu stawki WIBOR.
Eksperci ŻBK będą z uwagą śledzić rozwój sytuacji i orzeczenie TSUE, które może pozytywnie wpłynąć na sytuację prawną złotówkowiczów. Jeśli Trybunał uzna, że WIBOR był stosowany niezgodnie z prawem, może to oznaczać nową falę pozwów, tym razem o kredyty w PLN. Orzeczenie TSUE w sprawie WIBOR to potencjalny punkt zwrotny, który będzie prowadził do znaczących zmian na rynku kredytowym w Polsce.