Bankowe ugody w sprawach frankowych to kolejna pułapka finansowa
Manipulacje banków zachwalające ugody przybrały na sile po wydaniu bardzo korzystnej dla frankowiczów opinii rzecznika generalnego TSUE w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Zgodnie z tą opinią banki nie mają prawa do ubiegania się o jakiekolwiek dodatkowe świadczenia poza wypłaconym w ramach nieważnej umowy kredytu kapitału. Natomiast frankowicze mogą kierować roszczenia wobec banków wykraczające ponad zwrot wpłacanych przez lata rat kredytu (wraz z ustawowymi odsetkami należnymi) np. o waloryzację udzielanego bankowi kapitału. Oznacza to, że zgodnie z prawem frankowicze będą mogli odzyskać nawet dwukrotność sumy, którą łącznie wpłacili do banku w ramach nieuczciwej umowy.
Banki, wydając ogromne pieniądze na kampanię promującą ugody z frankowiczami, próbują ratować się przed nieuniknioną falą nowych pozwów i naciągnąć zawczasu kredytobiorców na niekorzystne porozumienie. Oferowane „ugody” zabezpieczają tylko interesy banków. Propozycje bankowe są kompletnie niewspółmierne do tego, co frankowicz może uzyskać na drodze sądowej i nie stanowią jakiegokolwiek rozsądnego kompromisu. Przede wszystkim opierają się na tym, że w zamian za usunięcie ryzyka walutowego, narażają konsumenta na kolejne niczym nieograniczone ryzyko, którym jest oprocentowanie stawką WIBOR. W rezultacie frankowicz po podpisaniu „ugody” z bankiem nadal będzie musiał spłacać wysokie raty i drogi kredyt.
Frankowicze, którzy do tej pory podpisali ugody z bankami, obecnie bardzo tego żałują. Zrzekli się roszczeń, a raty ich kredytów rosną. Część frankowiczów pośpieszenie zawarła ugodę jeszcze na przełomie 2021/2022 roku, kiedy WIBOR utrzymywał się na niskim poziomie. Wówczas kredyt złotówkowy mógł wydawać się bezpieczną opcją, choć eksperci ŻBK już wtedy ostrzegali, że wzrost wskaźnika WIBOR to jedynie kwestia czasu. Część frankowiczów nie skonsultowała propozycji banku ze swoim prawnikiem i w wyniku spontanicznej decyzji zdecydowała się na niekorzystne porozumienie.

Przeczytaj artykuł na ten temat na naszym blogu:
Razem z Życie Bez Kredytu masz szanse przestać płacić raty jeszcze w 2023 roku. Musisz tylko zdążyć przed nowelizacją kpc!
Jeżeli frankowicze chcą poprawić swoją sytuację finansową, to powinni pozwać bank. Umowy frankowe są nieważne, ponieważ zawierają abuzywne (niedozwolone) klauzule waloryzacyjne. Sądy powszechne w Polsce są już całkowicie zgodne co do faktu, że nieuczciwe warunki kredytów CHF nie powinny zobowiązywać kredytobiorców. Frankowicz, pozywając bank z pomocą profesjonalnej i doświadczonej kancelarii, może przestać płacić raty frankowe już po ok. 3 miesiącach od dnia złożenia wniosku do sądu. Wszystko dzięki zabezpieczeniu roszczenia, którego kryteria uzyskania zostały jasno określone w Wydziale Frankowym Warszawskiego Sądu Okręgowego. Na szczęście dla frankowiczów Wydział Frankowy działa sprawnie i można oczekiwać, że wyrok unieważniający kredyt w tym sądzie zapadnie po ok. 3 latach.
Warto zdecydować się na pozew banku już teraz. Niedługo wejdzie w życie wyjątkowo niekorzystna dla kredytobiorców frankowych nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego. Zgodnie z tą zmianą w obowiązujących przepisach prawnych zdecydowana większość frankowiczów utraci możliwość złożenia pozwu do Wydziału Frankowego. Tym samym kredytobiorcom odebrana zostanie szansa na uzyskanie zabezpieczenia roszczenia na czas trwania procesu z bankiem. A należy pamiętać, że już samo zaprzestanie spłaty rat stanowi ogromną ulgę dla frankowiczów, ponieważ odciąża finansowo i redukuje stres wywołany toksycznym zadłużeniem.
Zachęcamy do zapoznania się z artykułem:
Tragiczne skutki kredytów frankowych zostały potwierdzone badaniami
Ustawicznie rosnące raty kredytu, które zżerają znaczącą część domowego budżetu, pozostają w ścisłym związku z życiem frankowiczów. Kredyt we frankach negatywnie zmienia nasze życie. Fakt ten został potwierdzony w pierwszych tego typu badaniach społecznych wykonanych na zlecenie założyciela społeczności ŻBK Kamila Chwiedosika. Raport z tych badań został opublikowany w jego najnowszej książce „Nasza walka o sprawiedliwość. Uwolnieni od banków”. Ich wyniki są porażające.
Najnowsza książka Kamila Chwiedosika rzuca światło na problem frankowy z niezwykle ciekawej i ważnej perspektywy, która w Polsce jest właściwie niewidoczna. Niestety, nad Wisłą wciąż panuje ogromne społeczne tabu dotyczące rozmów o długach oraz o finansach w ogóle. W debacie publicznej o temacie kredytów frankowych mówi się głównie z perspektywy propagandy sektora bankowego. To dzięki działalności zorganizowanych społeczności – takich jak Życie Bez Kredytu – do opinii publicznej docierają informacje, jak problem frankowy wygląda z punktu widzenia tych, którzy są nim dotknięci najbardziej, czyli poszkodowanych konsumentów. A to właśnie z tą perspektywą zgadzają się obecnie sądy powszechne w Polsce oraz TSUE, wydając korzystne wyroki dla kredytobiorców frankowych.
„Związek między kondycją finansową frankowiczów a ich zdrowiem psychicznym jest ścisły. Chroniczne i rosnące zadłużenie wpływa negatywnie na umiejętność podejmowania rozsądnych decyzji i na stabilność psychiczną, dlatego kredyt tak naprawdę ma ogromny wpływ na to, jakimi osobami jesteśmy. Toksyczny kredyt łączy się z niższą samooceną, gorszym stanem zdrowia, wzrostem odczuwanego stresu, a nawet wyższym poziomem objawów łączonych z depresją. Wobec tego faktem jest, że obciążenie kredytem frankowym oddziałuje negatywnie na zdrowie, samopoczucie i codzienne funkcjonowanie” – mówi Kamil Chwiedosik.
Przeczytaj artykuł dot. nowej książki eksperta ds. frankowych Kamila Chwiedosika:
Pokoleniowa szansa dla frankowiczów na uwolnienie siebie i całej swojej rodziny od toksycznego kredytu
W Życie Bez Kredytu cieszymy się skutecznością na poziomie 100%. Nasza determinacja w dążeniu do sprawiedliwości i solidarność z poszkodowanymi przez banki frankowiczami owocuje spektakularnymi wygranymi członków naszej społeczności w sądach. Choć dziś wygrane procesy frankowiczów nie dziwią już chyba nikogo, to należy pamiętać, że jeszcze parę lat temu panowała powszechna opinia, że frankowicze nie mają żadnych szans w sądowym starciu z bankami. Nasi eksperci w nią nie uwierzyli, ponieważ spostrzegli, że umowy frankowe są wadliwe i sprzeczne z polskimi oraz europejskimi normami prawnymi.
Nasza niezwykła skuteczność jest wynikiem naszego ogromnego zaangażowania oraz 8-letniego doświadczenia w walce o prawa frankowiczów. Przez ten czas wypracowaliśmy niezawodny know-how, dzięki któremu jesteśmy w stanie stawić czoła każdemu bankowi. Zapewniamy członkom naszej społeczności pakiet całkowitej ochrony przed bankiem i gwarancjami eliminującymi ryzyko do zera. Nasze kwalifikacje pozwalają nam zabezpieczyć frankowiczów przed wszystkimi niekorzystnymi działaniami ze strony banku. Eksperci ŻBK uważnie czuwają nad całym procesem. Zawsze na bieżąco informujemy o wszelkich postępach w sprawie oraz staramy się przystępnie wytłumaczyć zawiłe zagadnienia prawne. Ponadto zapewniamy wsparcie ze strony Prawo-Mocnych Pomocnych, czyli wygranych frankowiczów, którzy swoim doświadczeniem służą pomocą i radą na każdym etapie pozwu banku.
Frankowicze mają więc olbrzymie szanse na korzystne rozstrzygniecie sporu sądowego o toksyczny kredyt. W zasadzie wszystkie instytucje strzegące sprawiedliwości i praworządności wspierają kredytobiorców frankowych. TSUE, Komisja Europejska, Rzecznik Finansowy, UOKiK, Rzecznik Praw Obywatelskich są po stronie konsumentów. Sądy powszechne nie mają wątpliwości, że umowę o kredyt we frankach należy uznać za nieważną. Naprawdę, warto zawalczyć o swoje prawa, poprawę jakości swojego życia i odzyskanie stabilności finansowej. Frankowiczu, pozwól sobie wreszcie na realizacje własnych planów oraz zabezpieczenie przyszłości dzieci i najbliższych!
Zachęcamy do przeczytania artykułu: