Kredyt waloryzowany we frankach ciąży i bardzo często jest niechcianym produktem bankowym, który został sprytnie sprzedany przez bank z pominięciem wszelkich zasad i reguł uczciwości. Są tylko dwie drogi, na których możesz postępować z kredytem waloryzowanym do franka szwajcarskiego.
Przypuśćmy, że ktoś udał się do pewnej instytucji i dokonał tam zakupu. Otrzymał nie to, co chciał. Nie wiedział, że owa instytucja postępuje nieuczciwie. Nie wiedział, że zamiast spodziewanego produktu otrzymał tykającą bombę zegarową. Taki produkt, rażąco naruszający zasady współżycia społecznego, co miesiąc będzie pochłaniał jego zasoby finansowe, niszczyła mu zdrowie psychiczne, aż w końcu któregoś dnia wybuchnie – „Nie mogę już dłużej spłacać mojego kredytu we frankach! Regularnie płacę raty, a moje zadłużenie narasta!”.
W takiej właśnie sytuacji są frankowicze w całej Polsce (i Europie). Konieczność comiesięcznego „dokładania do interesu”, bycie wystawionym na nieprzewidywalne ryzyko walutowe, odwlekanie swoich planów życiowych, groźba utraty nieruchomości… Bierność w tej sprawie nic nie załatwi. Czekanie na to, że rząd albo ktoś inny zajmie się sprawą – nic nie pomoże. Perspektywa posiadania tykającej bomby jest nie do zniesienia, kiedy nie możesz pojechać na wakacje, kiedy musisz na wszystkim oszczędzać, ponieważ rosnące raty kredytu nie pozwalają spokojnie spać.
Kredyt we frankach? Odrzuć to zniewolenie!
Wystarczy jednak odrobina wiedzy. Jeżeli wiesz, że zostałeś oszukany (klauzule abuzywne w umowach, rażące łamanie zasad współżycia społecznego przez banki, wadliwe przeliczanie wirtualnych CHF na złotówki), to może powstać myśl: „Przecież musi być jakaś sprawiedliwość!”. Dwie drogi postępowania z kredytem we frankach, o których wspomnieliśmy, są następujące. Albo godzisz się z sytuacją i nadal spłacasz kredyt, albo postanawiasz działać i oddajesz sprawę w ręce ekspertów od kredytów frankowych, bo wiesz, że masz olbrzymie szanse (szczególnie po wyroku TSUE) na zwycięstwo i normalne życie.
Jeżeli nie zechcesz nic zrobić, to oczywiście Twoja decyzja. Nadal będziesz tkwił w nieznośnej sytuacji. Lecz jeżeli złożysz pozew przeciwko bankowi, to prawie na pewno wygrasz. Niewielkie koszty w porównaniu do gratyfikacji końcowej nie powinny spowalniać Twojej decyzji. W Życie Bez Kredytu pomagamy frankowiczom na najwyższym możliwym poziomie obsługi prawnej i ekonomicznej. Wygraliśmy wiele spraw: jesteśmy wyjątkowo skuteczni, a zastępy naszych Klientów, których kredyty zostały unieważnione lub odfrankowane świadczą o naszym profesjonalizmie.
Co robić z toksycznym kredytem we frankach? Odpowiedź jest tylko jedna. Należy się go pozbyć jak najszybciej. „Wyrzucić przez okno” i zapomnieć. Jeżeli myślisz, że to trudne, to jesteś w błędzie. Jeżeli myślisz, że nie stać Cię na to – również jesteś w błędzie. Wygrana z bankiem, kiedy nad Twoją sprawą pracuje sztab doświadczonych i przeszkolonych prawników i ekonomistów wcale nie jest trudne. Kwestie finansowe związane z opłaceniem postępowania też nie powinny być przeszkodą. Możemy je negocjować, a już teraz zachęcamy do skorzystania z naszego Konfiguratora Ofert, który obniży i zoptymalizuje koszty pozwania banku.
Pozwanie banku o kredyt we frankach
Dlaczego warto pozwać bank razem z Życie Bez Kredytu? Przede wszystkim dlatego, że wiemy jak wygrać. Nie bez znaczenia jest również nasza wspaniała obsługa Klienta. Możesz liczyć na analizę umowy, konsultacje przygotowujące do każdego wydarzenia procesowego, osobne kanały komunikacji, gdzie będziemy powiadamiać Cię o każdym kroku i uzgadniać z Tobą kroki postępowania. Tak naprawdę nie mamy pojęcia dlaczego sto procent frankowiczów nie złożyło jeszcze pozwów. Być może to lenistwo, być może tylko niewiedza. W każdym razie zapewniamy, że indywidualne poprowadzenie Twojej sprawy przyniesie najpewniej oczekiwany skutek. Nie jesteśmy gołosłowni. Jesteśmy po prostu bardzo doświadczeni. Naszą wiedzę i zapał oferujemy także Tobie.
Co dzień spotykamy się z frankowiczami. Znamy ich problemy. Znamy także rozwiązania tych kłopotów. Prawo jest po naszej stronie i potrafimy wykorzystać ten fakt. Wiemy, że nasze działanie ma sens. Potwierdzić to mogą liczni kredytobiorcy. Życie Bez Kredytu odwraca niezdrową sytuację i walczy o prawa frankowiczów, których banki potraktowały tak bardzo źle. Mamy wysoką renomę, jesteśmy znani. Gdy bank dowiaduje się, że to my będziemy prowadzić sprawę w sądzie i to z nami będą musieli zetrzeć się bankowi prawnicy z przypadku, wtedy możemy powiedzieć, że nasza przewaga rysuje się już na samym początku. Prosimy jedynie o dobre wykorzystanie okoliczności, bowiem obecnie sądy prawie zawsze (efekt TSUEnami) opowiedzą się po stronie frankowicza. Naprawdę nie warto czekać. Sprawa może potrwać nawet dwa-trzy lata. Czy stać Państwa na brak aktywności teraz?