Blog Frankowicza

Jak toksyczny kredyt wpływa na życie Polaków… a można się przed tym ustrzec i poczuć się bezpiecznie

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
frankowicze - stres i szczęście
Jak toksyczny kredyt wpływa na życie Polaków… a można się przed tym ustrzec i poczuć się bezpiecznie

Być może spotkałeś się już z terminem – toksyczny kredyt lub spekulacyjny produkt bankowy. Co to znaczy? Najprościej rzecz ujmując, toksycznym lub spekulacyjnym jest produkt niedopasowany do klienta, zbyt ryzykowny, taki który nie powinien być mu w ogóle oferowany, a już na pewno nie  „wciskany” bez właściwego określenia poziomu zagrożenia dla długoterminowych finansów konsumenta.

Brzmi znajomo? Popularne w Polsce kredyty waloryzowane w walutach obcych, jak mało który bankowy produkt zasługują na miano toksycznych i ryzykownych. WIelu Polaków zaufało wyrachowanym doradcom i wskutek wprowadzenia w błąd zdecydowało się na spekulacyjny kredyt uwikłany w CHF. Niestety, droga na skróty za namową banków, czyli własne M bez odkładania i oszczędzania, wielu przypłaciło wieloma trudnościami życiowymi. Czy było warto?

Marzenie o własnym M ma cudowny smak – smak niezależności od rodziny, miejsca, które można urządzić w 100 procentach po swojemu, smak romantycznych wieczorów lub poranków wypełnionych śmiechem dzieci. To perspektywa bezpiecznej przyszłości i namacalnej rzeczy, którą można zostawić bliskim w spadku. Wielu z nas uwierzyło, że płacenie raty i czynszu to także lepszy wybór niż płacenie za wynajem – w końcu każda wpłata przybliżać ma do upragnionego lokum. Niestety, przez zachłanność banków okazało się to zbyt piękne i zbyt proste, by było prawdziwe.Banki wykorzystały zaufanie oraz potoczne myślenie o nich jako instytucjach zaufania publicznego. Co jeszcze bardziej perfidne, same zabezpieczały wszystkie swoje ryzyka, chociażby stosując instrumenty takie jak CIRS, a nieświadomych kredytobiorców nie informowały o realnych zagrożeniach wynikających z mechanizmu waloryzacji kredytu do CHF, wskutek czego konsument został wystawiony na niczym nieograniczone ryzyko.

W takiej sytuacji marzenie o własnym lokum miało swoją cenę i to nierzadko bardzo wysoką. Większość z nas o kupnie mieszkania za gotówkę może jedynie pomarzyć, a jedyną alternatywą – poza żmudnym dorabianiem się przez 10-20 lat, czy też wygraną w totka, która dana jest jedynie wybrańcom – jest kredyt w banku. Skuszeni zmanipulowaną ofertą banków i wizją szybkiego zamieszkania na swoim, Polacy zaciągnęli  w latach 2005-2010 ogromną liczbę kredytów, głównie waloryzowanych we frankach szwajcarskich.

Nie wszystkie historie skończyły się szczęśliwie – jedni wraz z płynnością finansową stracili swój wymarzony dom i pieniądze, inni przez rosnący kurs franka musieli oddać do banku nawet dwa czy trzy razy więcej niż pożyczyli. Nawet ci, którzy spłacili kredyt w terminie, przez wiele lat żyli w stresie. Można zaryzykować stwierdzenie, że praktycznie wszyscy frankowicze strach związany ze swoim kredytem przypłacili uszczerbkiem na rodzinnym szczęściu.

TOKSYCZNY KREDYT = PERMANENTNY STRES

W 1967 roku psychiatrzy Richard Rahe oraz Thomas Holmes opracowali listę stresorów, czyli wydarzeń wywołujących stres. Po oczywistych pozycjach jak śmierć najbliższej osoby czy kłótniach małżeńskich, na wysokim 20. miejscu znalazł się kredyt hipoteczny, a tuż za nim konieczność zwrotu wierzycielowi większej kwoty.

Nic dziwnego – kredyt to bardzo poważna decyzja, olbrzymie zadłużenie i odpowiedzialność, której brzemię trzeba nieść każdego dnia, z roku na rok, przez 2 czy 3 dekady. Nawet, jeśli nie mamy większych problemów ze spłatą rat, zadręczamy się myślami o nieprzewidzianych wypadkach – chorobie, utracie pracy, niepełnosprawności, czy nawet śmierci. Stres związany z toksycznym kredytem może poważnie zachwiać poczuciem bezpieczeństwa, którego – zdaniem Masłowa, twórcy słynnej piramidy potrzeb – pragniemy na drugim miejscu, zaraz po spełnieniu potrzeb fizjologicznych. Dręczące uczucie, że nasze szczęście jest kruche, że zależy nie od nas, a od bezdusznego banku, może nam towarzyszyć nawet wtedy, gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy, stając się źródłem permanentnego stresu, który jak każdy lęk, ma swoje psychologiczne konsekwencje.

Bezpieczeństwo ekonomiczne, które można osiągnąć wygrywając z bankiem w sądzie, to stan dający poczucie pewności i gwarancję jego zachowania oraz szanse na doskonalenie szczęśliwego życia.

piramida SWOT - Frankowicze

POGORSZENIE SIĘ ZDROWIA I NASTROJU

Osoby, które wyszły już z pętli zadłużenia kredytu frankowego, dzięki skutecznemu postępowaniu sądowemu, za sobą mają już kłopoty ze snem czy koncentracją.    W dłuższej perspektywie trwanie w spekulacyjnym kredycie mogłoby wywołać także poważniejsze schorzenia, jak nerwice i depresja. Zadłużeni frankowicze mają także tendencję oceniania swojego zdrowia ogólnego gorzej niż niemający toksycznych zobowiązań. Wśród następstw chronicznego stresu, są między innymi spadek odporności, a więc większa podatność na przeróżne infekcje, nawracające, silne bóle głowy czy kręgosłupa, kłopoty z trawieniem, a nawet poważniejsze choroby.  Nie jest wówczas łatwo o miłość i poczucie własnej wartości.

PODSTĘPNA ŻYCIOWA STAGNACJA

Mając na karku kilkusettysięczny dług do spłacenia, który codziennie może się zmieniać,trudno podejmować odważne decyzje, a już na pewno nie te związane z potrzebą samorealizacji Wówczas bowiem każdy ruch finansowypoprzedzany jest chłodnymi kalkulacjami oraz rozważaniem wszelkich za i przeciw. “Wypalenie zawodowe? Nie będę ryzykować, bo jeśli nie znajdę pracy, nie będę miał z czego spłacać rat. Zostanę i jakoś się przemęczę”. “Wytęskniony urlop z rodziną? Dzieciaki potrzebują odpoczynku, ale mamy tak mało oszczędności, boję się, że nie starczy. Cóż, spędzimy kolejne wakacje na działce u dziadków”. W ten sposób z dnia na dzień, tygodnia na tydzień, miesiąca na miesiąc i roku na rok frankowicze obniżają swoje wymagania i standard życiowy. Kredyt pseudofrankowy odebrał smak życia niejednej rodzinie. Nie, nie powinno tak być! Sprawiedliwość musi zwyciężyć.

… A W KOŃCU POWRÓT DO BEZPIECZNEGO ŻYCIA BEZ KREDYTU

Nie można dopuścić do objawów chronicznego stresu: pogarszającego się zdrowia i nastroju.  Czas ucieka, nie traćmy życia – po co przechodzić problemy rodzinne, zarówno małżeńskie, jak i wychowawcze. Wielu frankowiczów jest zmuszonych pracować ponad swoje siły, na więcej niż jednym etacie, zaniedbując rodzinę, ledwo widując małżonków i dzieci, w wolnych chwilach odsypiając zamiast cieszyć się życiem. Trudno potem oczekiwać, że znudzony, zmęczony człowiek, którego myśli zaprząta nie bycie tu i teraz, lecz spłacanie przyszłych rat, był dobrym i czułym członkiem  rodziny.

Ale to nie jest wina kredytobiorców, których banki wmanewrowały w nieodpowiednie i toksyczne produkty finansowe. Proszę spojrzeć na pojawiające się masowo prawomocne wyroki sądów i ich pisemne uzasadnienia. Wystarczy wybrać losowo dziesięć z nich, aby przekonać się, że to wszystko jest prawda. Banki rażąco naruszały zasady współżycia społecznego. Sądy unieważniają umowy, a to jest przecież najdalej idąca sankcja.

Unieważniając tego rodzaju umowy sędziowie w pisemnych uzasadnieniach wskazują na brak zgodności umowy kredytu waloryzowanego do CHF z ustawą albo z zasadami współżycia społecznego, bowiem sprzeczność takiego zobowiązania z jego naturą stanowi o nieważności bezwzględnej umowy, tj. art. 353[1] k.c. w zw. z art. 58 § 1 i § 2 k.c. Więcej  na ten temat na blogu https://zyciebezkredytu.pl/zasada-dwoch-kondykcji-czy-teoria-salda-sad-najwyzszy-sygn-iii-czp-11-20/

Dlaczego nie usłyszycie o tym w wieczornych wiadomościach? Banki mają pieniądze, a pieniądze to władza w mediach. Dlatego powstała społeczność Życie Bez Kredytu, żeby stanowić przeciwwagę dla sowicie opłacanych dziennikarzy pracujących pod dyktando banków.

Banki dbają, aby prawda nie wyszła na jaw, a w tym samym czasie frankowicze przypłacają ten stan rzeczy brakiem realizacji podstawowych potrzeb, jak potrzeba bliskości, realizacji swoich pasji, czy bardzo ważna potrzeba bezpieczeństwa. Powoduje to często liczne frustracje, które trzeba gdzieś wyładować. Jeśli nie znajdziemy dla nich zdrowego, bezpiecznego ujścia, jakim jest choćby aktywność fizyczna, szybko możemy chcieć wyładowywać się na innych. Toksyczny kredyt często najmocniej odczuwają ci, którzy pozornie mają z nim niewiele wspólnego – najmłodsi członkowie rodziny. To oni łatwo padają ofiarą nie tylko frustracji rodzica, lecz także braku dodatkowych finansów na realizowanie swoich młodzieńczych pomysłów i zainteresowań.

 

Frankowicze jak pozwać bank i anulować umowę kredytową dowiadują się kiedy nie jest jeszcze za późno. Nigdy nie jest bowiem za późno, dopóki ma się siłę do walki! .

ODEJDŹ OD STOŁU I WYJDŹ Z KASYNA! 

Były prezes Banku Pekao i były premier Jan Krzysztof Bielecki nazwał kiedyś kredyty walutowe… kasynem. To całkiem trafny termin, zważywszy na to, jak niewiele o przebiegu gry wie, a z drugiej strony, jak wiele ryzykuje i kładzie na szali kredytobiorca. Jeśli nie masz żyłki hazardzisty i mocnych nerwów – nie brnij w to! Żadne marzenie nie jest warte zszarganych nerwów czy braku poczucia bezpieczeństwa.

Możesz wycofać się i zabrać ze stołu swoje żetony. Frankowicze stres związany z kredytem mogą pożegnać dużo łatwiej niż kiedyś. Około 90% spraw wytoczonych bankom przez członków społeczności Życie Bez Kredytu kończy się obecnie zwycięstwem!

  • Jeśli więc czujesz, że nie dajesz rady – fizycznie lub psychicznie – spłacać swojego kredytu…
  • Jeśli Twoje samopoczucie jest dalekie od ideału…
  • Jeśli chciałbyś móc znowu poczuć radość życia…
  • Jeśli kochasz swoją rodzinę i chcesz uwolnić ją od toksycznego kredytu…

Nie czekaj, aż będzie gorzej, zanim wpadniesz w większą spiralę długów czy bank zwiększy znowu Twoje zadłużenie korzystając z nieuczciwego mechanizmu waloryzacji do CHF. Wybierz życie bez kredytu.

Jako doświadczona kancelaria prawna przeanalizujemy Twoją umowę kredytową w poszukiwaniu tzw. klauzul abuzywnych oraz sprawdzimy, czy można ją unieważnić. Większość bankowych jest naszpikowana zapisami rażąco naruszającymi zasady współżycia społecznego. Wobec tego z uwagi na niedozwolone postanowienia umowne, często niezgodne z ustawą, istnieje duża szansa, by uzyskać na drodze sądowej unieważnienie umowy kredytowej, a co za tym idzie – odzyskać bezpieczeństwo ekonomiczne. Mamy za sobą już ponad 450 takich spraw, duże doświadczenie, know-how i zespół sprawdzonych ekspertów, na który składają się prawnicy i ekonomiści.

Poprowadzimy Cię za rękę od złożenia wniosku/reklamację, aż po szczęśliwy finał i prawomocny wyrok. Nie musisz martwić się kosztami procesu – mamy przynajmniej kilka opcji, by rozwiązać ten problem. Wiemy, że frankowicze lęk przed pozwaniem banku odczuwają silniej niż inni, dlatego jesteśmy gotowi rozwiać każdą wątpliwość.

Pożegnaj stres, nieuczciwy bank, comiesięczne obawy o kurs franka i wysokość zadłużenia. Wybierz życie bez kredytu jak tysiące wprowadzonych przez banki w błąd Polaków! #loveżbk

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy