Przewodniczący KNF czy Ojciec Chrzestny polskiej bankowości?
Ile możemy to akceptować?
Szef KNF Jastrzębski chciał, aby banki mogły czerpać miliardowe zyski na toksycznych umowach!
Sektor bankowy nie mógł sobie wymarzyć bardziej fanatycznego poplecznika własnych interesów. Obecny przewodniczący KNF dał popis swojej bezwzględnej lojalności wobec lobby bankowego m.in. wystąpieniem przed Trybunałem Europejskim w październiku 2022 roku. Jego absurdalna przemowa dotycząca rychłego upadku polskiej (a być może nawet europejskiej) gospodarki w wyniku pozwów frankowych wywołała zdumienie, a wręcz zniesmaczenie, wśród sędziów TSUE. Trybunał wówczas wyraził swoje uzasadnione wątpliwości co do takiego stanowiska. Jeden z sędziów nawet ironicznie zapytał Jastrzębskiego, czy aby na pewno KNF jest instytucją niezależną i wspierającą interes publiczny. Niestety nie wywołało to żadnej refleksji u Jastrzębskiego. Nadal gorliwie broni banksterów i ich miliardowych zysków uzyskanych poprzez nikczemne oszustwo setek tysięcy Polaków.
Na szczęście Kasandra polskiego bankingu, Jacek Jastrzębski, nieco przystopował ze swoimi katastrofalnymi rokowaniami. Wcześniej dowodził, że zgodny z obowiązującym prawem wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia o korzystanie z kapitału zrujnuje system finansowy w Polsce. Natomiast w czerwcu tego roku podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie twierdził, że polski sektor bankowy jest bezpieczny, stabilny i gotowy na nadchodzący wyrok TSUE w sprawie hipotek frankowych. Trudno nadążyć za wybitnym umysłem przewodniczącego KNF, ale cieszymy się, że Jastrzębski zmienił zdanie w tej materii. Trudno o polskim sektorze bankowym myśleć inaczej, zważywszy na fakt, że banki obecnie osiągają najwyższe dochody w historii (polecamy artykuł: Rekordowe zyski banków pokrywają koszty spraw frankowych).
Jastrzębski nie zamierza zrezygnować ze swojej kłamliwej propagandy i podłego oczerniania frankowiczów. Kredytobiorcy frankowi nie chcą być dłużej wykorzystywani przez banki, z czego najgorliwszy poplecznik banksterów nie jest zadowolony. We wspomnianym wystąpieniu w Sopocie wciąż twierdził (wbrew najwyższym instytucjom strzegącym prawa w Europie), że wyrok TSUE będzie miał „szkodliwe konsekwencje z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej”. Niestety wizja sprawiedliwości społecznej Jastrzębskiego jest dość osobliwa. Jego zdaniem banki powinny bezkarnie czerpać zyski w związku ze sprzedażą nielegalnych instrumentów finansowych. Według szacunków Jastrzębskiego banki powinny zarobić kosztem frankowiczów, którzy za toksyczny kredyt często zapłacili nie tylko pieniędzmi, ale również zdrowiem i rozpadem więzi rodzinnych, aż 100 mld zł! Oznacza to, że Jastrzębski domaga się de facto zalegalizowania przekrętu o łącznej wartości 100 mld zł. Przekrętu, którego ofiarom padły setki tysięcy polskich rodzin!
Pomówieniom ze strony Jastrzębskiego nie ma końca. Podczas wystąpienia w Sopocie stwierdził, że przez frankowiczów ucierpi transformacja energetyczna oraz nakłady zbrojeniowe w Polsce… Trzeba przyznać, że w wymyślaniu rzeczy, którym frankowicze mogą rzekomo zaszkodzić, szef KNF odznacza się wybitną kreatywnością. Cóż, na szczęście Jacek Jastrzębski już wkrótce kończy swoją kadencję i nie będziemy musieli dłużej wysłuchiwać jego kuriozalnych wypowiedzi.
Wyrok TSUE ukróci banksterkę w Polsce! Nadchodzi TSUEnami 2.0
Żyjemy w Unii Europejskiej i europejskie prawo zapewnia konsumentom należytą ochronę. Bez względu na to, jak stronnicze są niektóre publiczne urzędy, frankowicze w Polsce mogą skutecznie domagać się unieważnienia abuzywnego kredytu i wysnuwać zasadne roszczenia wobec banków. Niezwykle ważny wyrok TSUE, który będzie kolejnym orężem dla frankowiczów w starciu z bankami, zapadnie już 15 czerwca. Za kilka dni Europejski Trybunał Sprawiedliwości ostatecznie rozstrzygnie kwestię wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Wyrok będzie zapewne potwierdzeniem opinii rzecznika TSUE w tej sprawie. Oznacza to, że zastraszanie frankowiczów przez banki nieuprawnionymi roszczeniami wreszcie powinno się skończyć.. Rzecznik TSUE dobitnie podkreślił, że jakakolwiek waloryzacja w ramach udzielonego kredytu frankowego na nieuczciwych warunkach godziłaby w cele unijnej dyrektywy 93/13. Bankom w ramach zawartej umowy o kredyt CHF nie należy się nic z wyłączeniem kwoty wypłaconego kapitału (o ile takie roszczenie banku nie jest przedawnione). Poszkodowani frankowicze natomiast mają prawo ubiegać się o dodatkowe świadczenia w związku z zawarciem toksycznej umowy kredytowej (np. o waloryzację wpłacanych rat frankowych, odszkodowanie lub zadośćuczynienie). Taki obrót spraw spowoduję olbrzymi wzrost spraw frankowych w sądach. TSUEnami 2.0 nadejdzie już lada dzień!
Po tym przełomowym wyroku cała załoga ŻBK rozpocznie zdecydowaną ofensywę przeciwko nadzorowi i wszystkim bankom, które przez lata stosowały haniebne próby zastraszania frankowiczów. Banki posuwały się do godnych krytyki nadużyć w celu wymuszenia na frankowiczach pseudo-ugód, które były pomysłem poplecznika banków, czyli przewodniczącego KNF – Wielmożnego Pana Jastrzębskiego. Należy pamiętać, że za dopuszczenie na rynek tak szkodliwych produktów finansowych, którymi okazały się kredyty waloryzowane do franka, jest odpowiedzialny również nadzór, czyli właśnie Komisja Nadzoru Finansowego. Nadszedł czas, aby winni dramatów setek tysięcy frankowiczów, ponieśli odpowiednie konsekwencje prawne. Po to, aby nigdy więcej nie dopuścić w naszym kraju do podobnej afery na tak ogromną skalę.
Wyroki TSUE powinny "natychmiast" wpłynąć na korzystne rozstrzygnięcia dla frankowiczów - ocenił w rozmowie z PAP Kamil Chwiedosik, ekspert i założyciel społeczności Życie Bez Kredytu:
Zapraszamy na bezpłatne spotkanie on-line już w najbliższy wtorek 20.06.2023 o godzinie 20:00 pt. “Wyroki TSUE w kontekście Getinu i procedury postępowania upadłościowego.” Dołącz do bezpłatnego spotkania Zoom we wtorek 20.06.2023 o godzinie 20:00.Kliknij w zdjęcie lub link poniżej:
https://us02web.zoom.us/j/84351008285