Banki już się nie pozbierają
25 marca 2021 ma zapaść orzeczenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które istotnie wpłynie na bieg spraw sądowych dot. kredytów tzw. „frankowych”. Frankowicze masowo ruszą do sądów. To już nie będzie jedynie nowa “fala pozwów”, którą obserwowaliśmy jako efekt TSUEnami. Po tym orzeczeniu SN nastąpi “pospolite ruszenie” na banki. Orzecznictwo sądów zostanie ujednolicone i wyroki będą najczęściej skutkowały unieważnieniem umowy kredytu waloryzowanego do CHF.
Kluczowe decyzje w sprawie frankowiczów zapadną już wkrótce
29 stycznia 2021 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska wystąpiła z wnioskiem o rozpatrzenie przez Izbę Cywilną Sądu Najwyższego rozbieżności w wykładni przepisów prawa występujących w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego w sprawach związanych z kredytami indeksowanymi oraz denominowanymi do waluty obcej. Posiedzenie składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wyznaczono na dzień 25 marca 2021 r. na godz. 10.00.
Oznacza to, że końcu nadszedł długo wyczekiwany moment przez frankowiczów, który ujednolici polskie orzecznictwo w ich sprawie. Choć decyzja oczywiście jeszcze nie zapadła, niemniej istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że Izba orzeknie na korzyść dla kredytobiorców. 25 marca zapadnie decyzja, która pozwoli na unikniecie rozbieżności w orzecznictwie w sprawach frankowych. Co prawda frankowicze, w szczególności członkowie społeczności Życie Bez Kredytu, już teraz cieszą się bardzo dobrą passą w sądach. Sądy masowo orzekają na korzyść klientów (około 90 proc. wszystkich wyroków zapadłych w 2020 r. w pierwszej instancji było korzystnych dla frankowiczów), niemniej wciąż nierozstrzygnięta pozostaje kwestia sposobu rozliczenia konsumenta i banku w przypadku unieważnienia umowy, czyli rozbieżność w orzecznictwie dot. teorii salda i teorii dwóch kondykcji (więcej o tym zagadnieniu można przeczytać w naszym artykule: Dlaczego teoria dwóch kondykcji ma lepsze umocowanie prawne). Podjęta zostanie również decyzja w sprawie zasadności słynnego straszaka banków, czyli pozwu o korzystanie z kapitału, a także rozstrzygnięta zostanie kwestia dot. określenia początku biegu przedawnienia się roszczenia. Ponadto Izba Cywilna Sądu Najwyższego orzeknie, czy odfrankowienie kredytu w przypadku abuzywnych umów kredytowych w ogóle jest prawnie uzasadnione i możliwe do wykonania. Orzeczenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego będzie miało moc zasady prawnej, która powinna wpłynąć na ujednolicenie orzecznictwa.
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wystąpiła z wnioskiem o rozstrzygnięcie przez skład całej Izby Cywilnej SN zagadnień prawnych dotyczących tematyki kredytów walutowych odpowiedzi na przedstawione zagadnienia, w kompleksowy sposób powinny rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego w związku z niezwykle doniosłym społecznie problemem tzw. kredytów walutowych, w szczególności zaś tzw. kredytów frankowych – poinformowano w komunikacje na stronie Sądu Najwyższego.
Jakie kwestie Sąd Najwyższy w sprawie frankowiczów rozstrzygnie?
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska przedstawiła wniosek zawierający sześć zagadnień prawnych, które rozstrzygnąć ma Izba Cywilna:
- Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?
W razie odpowiedzi przeczącej na powyższe pytanie:
- Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie?
- Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie?
Niezależnie od treści odpowiedzi na pytania 1-3:
- Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?
- Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?
- Czy jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?
“Bez cienia wątpliwości należy pozytywnie zapatrywać się na rozstrzygnięcie Izby Cywilnej SN. Odpowiedzi na pytania 1-5 są oczywiste, gdyż w orzecznictwie TSUE oraz sądów krajowych nie ma żadnych wątpliwości co do korzystnej dla Frankowiczów linii orzeczniczej w zakresie zadanych pytań. W przedmiocie odpowiedzi na pytanie 6. dotyczące korzystania z kapitału, to z uwagi na sformułowanie pytania (…którejkolwiek ze stron..) może się okazać, że czarny PR banków obróci się przeciwko nim. Jeżeli bowiem okaże się (co jest bardzo mało prawdopodobne), iż obu stronom przysługuje jakiekolwiek roszczenie o tzw. korzystanie z kapitału, to Frankowicz jeszcze na tym skorzysta finansowo. Bank będzie mógł dochodzić roszczenia 3 lata wstecz od prawomocnego wyroku, a konsument 10 lat. Byłoby najbardziej komiczne rozstrzygnięcie w całej historii straszenia Frankowiczów przez banki konsekwencjami związanymi z wytoczeniem powództwa i unieważnieniem umowy :)”