Sąd Najwyższy po raz kolejny stanął po stronie frankowiczów. Banki bezskutecznie uchylają się od odpowiedzialności
Chciwe banki, będące na przegranej pozycji w sporze z frankowiczami, uciekają się do wielu sztuczek, aby uniknąć odpowiedzialności za sprzedaż toksycznych umów setkom tysięcy konsumentów w Polsce. Prawo jest jednak po stronie kredytobiorców i pomimo różnych machinacji banków, sądy powszechne unieważniają abuzywne kredyty, a Sąd Najwyższy wydaje uchwały korzystne dla frankowiczów.
Banki, chcąc zminimalizować liczbę porażek w sprawach frankowych, zaczęły podważać zasadność prowadzenia takich procesów przez sędziów, którzy prywatnie zawarli niekorzystną umowę o kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. Kredytów waloryzowanych do CHF zawarto w Polsce prawie milion, stąd nietrudno o sytuację, w której sędzia rozpatrujący pozew banku będzie miał prywatnie hipotekę we frankach. Taki przypadek zdarzył się w Słupsku, gdzie dwoje frankowiczów wygrało w pierwszej instancji, a Sąd Okręgowy orzekł, że umowa kredytu jest nieważna. Podczas procesu w pierwszej instancji bank zgłaszał żądanie wyłączenia sędzi z prowadzenia procesu z tej przyczyny, że sędzia prywatnie posiadała właśnie w tym kredyt frankowy. Żądanie banku jednak zostało uchylone przez inny skład SO, który podkreślił, że nie zachodzi żadna przesłanka z art. 48 lub 49 kodeksu postępowania cywilnego.
Bank złożył apelację od wyroku, zarzucając nieważność postępowania Sądu Okręgowego spowodowanej tym, że w sprawie orzekała sędzia wyłączona z mocy ustawy. Zdaniem banku wyłączenie to wynikało z art. 48 § 1 k.p.c. i bank pozostawał w takim stosunku prawnym z sędzią wydającą werdykt, że wynik sprawy oddziaływał na jej prawa lub obowiązki. W związku z powyższym Sąd Apelacyjny w Gdańsku zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem prawnym, czy stanowi podstawę wyłączenia sędziego okoliczność, że sędzia ten zawarł z bankiem będącym stroną postępowania umowę o kredyt we frankach, a roszczeniem strony powodowej jest ustalenie nieważności takiej umowy z bankiem. W odpowiedzi na to pytanie Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził, iż sędziowie, którzy posiadają prywatnie umowę o kredyt frankowy, mogą orzekać w sprawach dot. unieważnienia kredytu waloryzowanego do CHF. Zadłużenie sędziego w danym banku nie wyklucza go z prowadzenia procesu, w którym stroną pozwaną jest właśnie ten bank.
Sędzia-frankowicz może orzekać w sprawach dotyczących umów o kredyt we frankach
Pytania skierowane przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku brzmiały następująco:
„1. Czy stanowi podstawę wyłączenia sędziego w myśl art. 48 § 1 pkt 1 k.p.c. okoliczność, że sędzia ten zawarł z bankiem będącym stroną postępowania umowę o kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich (indeksowany bądź denominowany), a podstawą żądania strony postępowania jest ustalenie nieważności takiej umowy z bankiem;
w przypadku negatywnej odpowiedzi na pierwsze pytanie:
- Czy stanowi podstawę wyłączenia w myśl art. 49 k.p.c. okoliczność, że sędzia ten zawarł z bankiem będącym stroną postępowania umowę o kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich (indeksowany bądź denominowany), a podstawą żądania strony postępowania jest ustalenie nieważności takiej umowy z bankiem.”
Sąd Najwyższy w składzie 3 sędziów 13 maja 2022 roku wydał uchwałę o sygn. akt III CZP 83/22 o niniejszej treści:
„1. Sędzia, który zawarł z bankiem będącym stroną postępowania umowę kredytu hipotecznego denominowanego lub indeksowanego we frankach szwajcarskich, nie jest z tej przyczyny wyłączony z mocy ustawy w sprawie, której przedmiotem są roszczenia związane z taką umową zawartą przez ten bank z innym podmiotem (art. 48 § 1 pkt 1 k.p.c.).
- Odmawia podjęcia uchwały w pozostałym zakresie.”
Sąd Najwyższy już wcześniej nie widział przeciwwskazań do prowadzenia sporów o abuzywny kredyt we frankach przez sędziów dłużników
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022 r. w sprawie sędziów-frankowiczów jest zgodna ze wcześniejszym orzeczeniem SN z dnia 10 kwietnia 2019 r. (sygn. akt IV CSK 279/18). W pisemnym uzasadnieniu przewodnicząca SSN Agnieszka Piotrowska wskazała, że:
„Przytoczone w skardze argumenty, mające świadczyć o trafności tezy, że sędziowie ci powinni z własnej inicjatywy wyłączyć się od rozpoznania tej sprawy, a nie czyniąc tego, naruszyli art. 49 i 51 k.p.c. w sposób mogący mieć istotny wpływ na wynik sprawy, są nieuzasadnione. Sędziowie są stronami wielu stosunków zobowiązaniowych, uczestniczą w życiu publicznym, społecznym i gospodarczym na takich samych zasadach, jak inni obywatele; korzystają z dostępnych na rynku towarów i usług, w tym produktów bankowych, zawierając umowy kredytowe o różnym charakterze podobnie, jak inni konsumenci. Przyjęcie zatem ogólnego założenia, że sam fakt zaciągnięcia przez sędziego zobowiązania na podstawie umowy o kredyt denominowany (waloryzowany) do CHF powoduje z definicji, że nie jest on bezstronny i obiektywny oraz zobowiązuje go do wyłączenia się „z góry” od rozpoznania każdej, podobnej do niniejszej, sprawy zawisłej między kredytobiorcą i bankiem, prowadzi do konsekwencji szkodliwych zarówno z punktu widzenia sprawności i wydolności wymiaru sprawiedliwości, jak i szeroko pojmowanego interesu publicznego.”
Zatem, po raz kolejny, rozpaczliwe próby banków uniknięcia odpowiedzialności za sprzedaż toksycznych instrumentów finansowych, jakimi okazały się kredyty we frankach, okazały się nieskuteczne. Prawo stroi po stronie frankowiczów, a chciwi kredytodawcy powinni w końcu przestać mataczyć w procesach o kredyt we frankach.