Blog Frankowicza

Rosną stopy procentowe CHF, ale można przestać legalnie płacić raty, a w czasie trwania postępowania sądowego mediować z bankiem sprawiedliwą ugodę.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
22 czerwca br. Narodowy Bank Szwajcarii podjął po raz kolejny decyzję o podniesieniu stóp procentowych. Niestety, wpłynie to negatywnie na wysokość comiesięcznego zadłużenia frankowiczów. Aby uniknąć płacenia coraz wyższych rat CHF, należy pozwać bank. Pozew banku umożliwia zaprzestanie spłaty kredytu nawet w ciągu kilku miesięcy. Pozew banku nie wyklucza mediacji z bankiem i uzyskanie naprawdę satysfakcjonującej ugody.
Rosną stopy procentowe CHF, ale można przestać legalnie płacić raty, a w czasie trwania postępowania sądowego mediować z bankiem sprawiedliwą ugodę.
  • Zgodnie z prognozami ekspertów ŻBK Narodowy Bank Szwajcarii ponownie podniósł stopy procentowe. To już piąta z rzędu podwyżka stóp procentowych w tym kraju. Główna stopa procentowa w Szwajcarii wzrosła o 25 pb., tym samym osiągając poziom 1,75 proc.
  • Wzrost stopy procentowej w Szwajcarii wpływa na wysokość comiesięcznego zobowiązania frankowiczów. Osoby, które nadal spłacają kredyt frankowy, zapłacą wyższą ratę
  • Frankowicze mogą uniknąć płacenia coraz wyższych rat, jeżeli pozwą bank. Raty CHF można przestać spłacać już po ok. 3 miesiącach od wniesienia pozwu do sądu. Jest to możliwe dzięki wnioskowi o zabezpieczenie roszczenia, które – zgodnie z danymi – przynosi kredytobiorcom natychmiastową ulgę psychiczną, redukuje stres i oczywiście stanowi ogromne odciążenie finansowe
  • Pozwanie banku wcale nie oznacza uciążliwego i wieloletniego procesu. Eksperci ŻBK mogą w czasie trwania sporu sądowego z bankiem mediować o bardzo korzystną dla kredytobiorcy ugodę, która pozwoli w znacznie krótszym czasie w satysfakcjonujący sposób zakończyć problem z frankiem i tym samym unieważnić kredyt

 

Kolejna podwyżka stóp procentowych w Szwajcarii – to zła wiadomość dla frankowiczów

Narodowy Bank Szwajcarii już po raz piąty z rzędu podwyższył główną stopę procentową. Tym razem wzrosła ona o 25 punktów bazowych i obecnie wynosi 1,75 proc. Nie jest to zaskakujące. Jeszcze przed rozpoczęciem cyklu podwyżek stopy procentowej w Szwajcarii, który rozpoczął się w zeszłym roku, eksperci ŻBK zapowiadali, że należy spodziewać się zaciśnięcia polityki monetarnej przez SNB na przestrzeni kilku najbliższych lat. Narodowy Bank Szwajcarii w komunikacie poinformował, że nie można wykluczyć kolejnych podwyżek stopy procentowej w przyszłości.

“W ten sposób bank przeciwdziała presji inflacyjnej, która ponownie wzrosła w średnim okresie. Nie można wykluczyć, że dla zapewnienia stabilności cen w średnim okresie konieczne będą dodatkowe podwyżki stóp SNB” – napisano w uzasadnieniu decyzji.

Zgodnie z prognozą podaną przez ekonomistę Marka Zubera w programie Okiem Byłej Frankowiczki cykl podwyżek stóp procentowych w Szwajcarii może zakończyć się dopiero za dwa lata (polecamy artykuł: Marek Zuber o ekonomicznych prognozach dla frankowiczów w OBF). Niestety, wzrost stóp procentowych wpływa na wysokość raty odsetkowej kredytu frankowego. Wskaźnik SARON, który jest podstawą do wyliczania oprocentowania kredytów CHF, będzie kontynuował marsz w górę. To oznacza, że frankowicze będą płacić coraz wyższe raty frankowe. Na wysokość raty oczywiście wpływa również kurs szwajcarskiej waluty. Ten wynosi obecnie około 4,5 zł i jest najniższy od roku, jednak wciąż o wiele wyższy od kursu z dnia zaciągnięcia zobowiązania frankowego. W dodatku Narodowy Bank Szwajcarski nie wyklucza interwencji zmierzających do umocnienia waluty szwajcarskiej, co spowoduje wzrost ceny za franka.

“Aby zapewnić odpowiednie warunki monetarne, SNB dopuszcza również aktywność na rynku walutowym, jeśli to konieczne. W obecnych warunkach nacisk kładziony jest na sprzedaż obcych walut” – podał SNB.

Po co płacić wysokie raty frankowe, skoro kredyt jest nieważny?

Niemalże każdy frankowicz ma możliwość zaprzestania spłaty drenujących domowy budżet rat. Kredyt waloryzowany do CHF zawiera klauzule abuzywne i zgodnie z prawem nie powinien wywoływać skutków prawnych wobec konsumenta. Aby tak się stało, należy podjąć aktywne działanie w obronie swojego bezpieczeństwa finansowego i pozwać bank. W Życie Bez Kredytu 100% frankowiczów wygrywa proces sądowy z bankiem. Zatem ryzyko porażki w sądzie w zasadzie jest zerowe.

Nie warto czekać do momentu, w którym stale rosnące raty doszczętnie zrujnują Twoje finanse. Pozywając bank razem z ŻBK, masz szanse już w ciągu ok. trzech miesięcy całkowicie zgodnie z prawem zaprzestać spłaty rat. Umożliwia to wniosek o zabezpieczenie roszczenia, który w ŻBK zawsze jest składany do sądu łącznie z pozwem banku. Jeżeli Twój kapitał został już spłacony w całości, to masz ogromne szanse na uzyskanie pozytywnej decyzji sądu o zaprzestaniu spłaty rat frankowych do czasu uzyskania prawomocnego wyroku. A prawomocny wyrok najpewniej potwierdzi nieważność kredytu CHF. Zabezpieczenie roszczenia jest szczególnie ważne dla kredytobiorców frankowych z Getin Banku. Ostatni wyrok TSUE w sprawie C-287/22 może pomóc frankowiczom zadłużonym w Getin uzyskać zabezpieczenie roszczenia nawet w sytuacji, gdy kapitał jeszcze nie jest całkowicie spłacony.

Zawieszenie obowiązku spłacania rat frankowych przynosi ogromną ulgę. Stanowi bardzo duże odciążenie finansowe, dzięki któremu można odzyskać kontrolę nad własnym stanem finansów. Zabezpieczenie roszczenia to także zapowiedź sukcesu i wygranej z bankiem. Skoro sędzia uznaje za słuszne zawieszenie obowiązku płacenia rat, to widzi również zasadność głównego roszczenia frankowicza, którym jest unieważnienie umowy frankowej. Jak potwierdzają dane zawarte w książce Kamila Chwiedosika „Nasza walka o sprawiedliwość. Uwolnieni od banków”, zabezpieczenie roszczenia przynosi frankowiczom odciążenie psychicznie i znacząco redukuje stres spowodowany toksycznym kredytem.

Istnieje możliwość mediacji z bankiem. Problem z frankiem można zakończyć szybciej

Banki cały czas manipulują w sprawie ugód z frankowiczami. Wyrok TSUE (sygn.520/21) pozbawił chciwe banki nadziei na dalsze bezprawne wyłudzanie pieniędzy od kredytobiorców frankowych. Z tego powodu kredytodawcy coraz usilniej nalegają na pozasądowe ugody. Banki chcą wywrzeć presję na frankowiczach, np. dzwonią do kredytobiorców i obiecują „niezwykle korzystne” warunki ugody, o ile taka ugoda zostanie zawarta w ciągu 24 godzin. W takich sytuacjach najczęściej okazuje się, że złożona przez bank oferta jest psudo-ugodą, której daleko do jakiegokolwiek uczciwego kompromisu. „Ugody” bankowe opierają się na wzorcu ogłoszonym przez KNF pod koniec 2020 roku i w swojej istocie wikłają frankowiczów w kolejne oszukańcze i niebezpieczne mechanizmy. Warto pamiętać, że pseudo-ugody bankowe tylko teoretycznie umarzają część długu frankowicza. W istocie wszystkie te umorzone kwoty bank sobie zrekompensuje (być może nawet z nawiązką) w postaci wysokich odsetek, które frankowicz zapłaci ze względu na zmianę tańszego wskaźnika oprocentowania SARON na droższy WIBOR.

W ŻBK liczymy jednak na to, że banki – pozbawione już złudzeń wydarcia od frankowiczów nienależnych pieniędzy i świadome nieuchronnej porażki w sądzie – będą bardziej skłonne do sensownych mediacji. W ŻBK powstał specjalny departament mediacji i ugód, w którym będziemy negocjować z bankami ugody sądowe pozwalające na szybsze zakończenie sporu sądowego. Wsparcie w mediacjach doświadczonych ekspertów ds. kredytów CHF może zaowocować rzeczywiście korzystną ugodą dla frankowicza opartą o obecne standardy orzecznictwa w sprawach frankowych.

„Żadna ugoda, którą dzisiaj proponują banki same z siebie, nie zakłada uczciwego rozliczenia w oparciu o to, że to konsument jest pokrzywdzony. Banki cały czas wychodzą z założenia, że to bankom należy się jakiekolwiek prawo za korzystanie z kapitału czy inne podobne roszczenie, mimo że mamy wyrok TSUE, który mówi coś zupełnie odwrotnego. W ramach mediacji w naszym nowym dziale zawsze przedstawimy oferty, które naszym zdaniem są korzystne dla frankowiczów. Uważam, że banki przyzwyczają się do tego, że tylko i wyłącznie na tych warunkach, które my oferujemy, mogą zawrzeć ugodę. Wówczas w ramach postępowania sądowego będzie można spisać ugodę, która będzie bezwzględnie wskazywała na to, że umowa o kredyt CHF od początku była nieważna i wobec tego umowa nie wywołała żadnych skutków prawnych. Pamiętajmy, że banki obecnie chcą za wszelką cenę podpisywać aneks, aby pozostawić tę umowę w mocy, tylko w jakiś sposób ją modyfikując. Robią to po to, aby cały czas mieć ważny wpis do hipoteki” – tłumaczy Kamil Chwiedosik.

„Liczę na to, że banki i ich rady nadzorcze zastanowią się nad tym, czy warto iść w zaparte, tak jak to robiły do tej pory. Banki wiedzą, ile przegrywają na każdym procesie z frankowiczem i mogą sobie policzyć, ile dzięki mediacjom mogą uciąć sobie z kosztów. My na pewno nie odpuścimy naszych głównych roszczeń, ponieważ umowy frankowe są nieważne. Tylko na podstawie nieważności umowy możemy się dogadywać z bankami, a nie na podstawie aneksów, które są obwarowane dalszymi ryzykami dla frankowiczów” – kontynuuje ekspert.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy