Blog Frankowicza

Znamy stanowisko prokuratury w sprawie pozwów składanych przez banki. Kredyty frankowe ponownie na wokandzie.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Pozwy banków przeciwko frankowiczom są bezzasadne. Potwierdza to stanowisko Prokuratury Krajowej uzyskane przez Katarzynę Urbańską – prowadzącą program Okiem Byłej Frankowiczki oraz członkini grupy PRAWO-MOCNI POMOCNI. Kredyty we frankach były nieuczciwe i roszczenie banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału nie ma żadnego umocowania w obowiązującym prawie.
Znamy stanowisko prokuratury w sprawie pozwów składanych przez banki. Kredyty frankowe ponownie na wokandzie.
  • Frankowicze zyskali kolejny argument w walce z bankami. Katarzyna Urbańska na pomoc frankowiczom otrzymała oficjalne stanowisko od Rzecznika Prokuratury w sprawie pozwów składanych przez banki
  • Kredyty frankowe są nieuczciwe, co jednoznacznie podkreślił Rzecznik Prokuratury
  • Franki szwajcarskie w umowach frankowych to fikcja. W ocenie prokuratury roszczenia banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału nie mają podstaw prawnych i winny skutkować oddaleniem takiego żądania
  • Pomoc frankowiczom w sporach z bankami odnajdziemy również w postanowieniach kodeksu karnego

 

Pomoc dla frankowiczów. Otrzymaliśmy oficjalne stanowisko Rzecznika Prokuratury w sprawie pozwów banków.

Prawo jest po stronie frankowiczów. Praktycznie każda sprawa frankowa prowadzona przez odpowiedzialną kancelarię kończy się prawomocnym sukcesem kredytobiorcy. Banki czują się zagrożone i próbują wszelkich sztuczek, aby tylko zniechęcić pozostałych frankowiczów do wszczęcia postępowania sądowego. Dlatego od początku tego roku obserwujemy wzmożoną falę pozwów odwetowych wobec tych frankowiczów, którzy pozwali nieuczciwego kredytodawcę. Zespół ekspertów Życie Bez Kredytu wraz z grupą PRAWO-MOCNI POMOCNI (byli frankowicze i członkowie społeczności ŻBK, którzy prawomocnie wygrali z bankiem, a obecnie swoim doświadczeniem wspierają pozostałe osoby oszukane przez bank) przygląda się tej wendecie ze strony banków. Zawsze trzymamy rękę na pulsie i staramy się dostarczyć jak najbardziej rzetelnych informacji. Od początku stoimy na stanowisku, że roszczenia banków wobec frankowiczów są bezpodstawne, a pozwy banków wobec kredytobiorców mają kuriozalne uzasadnienie. Dzięki zaangażowaniu Katarzyny Urbańskiej, prowadzącej program Okiem Byłej Frankowiczki i członki grupy PRAWO-MOCNI POMOCNI, uzyskaliśmy oficjalnie stanowisko od Rzecznika Prokuratury w sprawie roszczeń banków wobec frankowiczów. Stanowisko to potwierdza nasz dotychczasowy pogląd, że tzw. wynagrodzenie za udzielenie kapitału nie ma żadnego umocowania w obowiązującym prawie.

Rzecznik Prokuratury potwierdza, że kredyty we frankach są nieuczciwe.

Przypominamy , że Prokuratura Krajowa oficjalnie ogłosiła, że będzie wspierać frankowiczów w wymierzonych przeciwko nim pozwach banków. Wystosowano pismo do wszystkich prokuratur regionalnych, aby wstawili się w obronie frankowiczów w przypadku wytoczenia przez bank sprawy sądowej. W komunikacie od Rzecznika Prokuratury otrzymaliśmy następujące informacje:

„Według danych na 4 marca 2022 r. Prokuratura Krajowa zgromadziła informacje o około 500 pozwach o zwrot kapitału i dołączonych do nich roszczeniach o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu. Dalsze ustalenia w tym zakresie ciągle trwają, a liczba takich pozwów z pewnością będzie rosnąć. Dotychczas prokuratorzy zgłosili się do udziału w około 60 postępowaniach.”

Umowy o kredyt we frankach łamią obowiązujące prawo w Polsce oraz Unii Europejskiej. Co do tego stanowiska zgodne są już zarówno sądy wszystkich instancji, jak i organy takie jak UOKIK, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Rzecznik Finansowy. Takie potwierdzenie otrzymaliśmy również od Prokuratury:

„Ewentualne uznawanie pozwów bankowych przez sądy konstytuowałoby linię orzeczniczą sprzeczną z art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. Charakter tego przepisu ma zniechęcić przedsiębiorcę do stosowania w przyszłości postanowień niedozwolonych. Przyjęcie dopuszczalności roszczenia banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału zniweczyłoby prewencyjny i „odstraszający” cel dyrektywy i wyłączyłoby skuteczną ochronę konsumenta. Uznanie roszczeń banków doprowadziłoby do „reaktywacji” nieważnej umowy kredytowej w zakresie oprocentowania, w efekcie czego bank nie poniósłby adekwatnych konsekwencji swojego działania, a wręcz odniósłby z nich częściową korzyść” – pisze Rzecznik Prokuratury.

W umowach tzw. frankowych nigdy nie było franków szwajcarskich. Roszczenia banków są bezzasadne

Kredyty indeksowane i denominowane do franka szwajcarskiego to tak naprawdę kredyty złotowe w sposób arbitralny przeliczany przez banki. Tabele kursowe były jednostronnie ustalane przez kredytodawcę. Wymiar sprawiedliwości, unieważniając umowy frankowe, niejednokrotnie podkreślał, że główne postanowienia takiej umowy nie miały charakteru konsensualnego. Faktyczne określenie zobowiązania frankowicza wobec banku z tytułu spłaty kredytu, czyli w zakresie wysokości rat, było dowolnie kształtowane tylko przez jedną stronę umowy – bank. W umowach kredytu waloryzowanych do CHF nigdy nie było nigdy żadnych franków szwajcarskich, a mechanizm waloryzacji jest niezwykle krzywdzący dla konsumentów. Frankowicze nie mieli żadnych podstaw ani narzędzi, aby móc przewidzieć ich zobowiązanie wobec banków. W takiej sytuacji kredytodawcy nie mają żadnego umocowania prawnego, aby żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Pogląd ten podziela Rzecznik Prokuratury w uzyskanym przez nas piśmie:

„Takie działanie banków (pozwy wytaczane przez banki wobec frankowiczów – przyp. red.), niezależnie od ich intencji, może być w uprawniony sposób interpretowane jako odstraszające klientów od kroków procesowych. Tymczasem w ocenie prokuratury roszczenia banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału nie mają podstaw prawnych i winny skutkować oddaleniem takiego żądania.”

Na pomoc frankowiczom – kodeks karny potwierdza racje kredytobiorców.

Banki pozywają frankowiczów, ale frankowicze nie mają żadnych podstaw, aby obawiać się tych pozwów. Przypominamy, że w zeszłym roku otrzymaliśmy również oświadczenie od Departamentu Komunikacji UOKiK, w którym to jednoznacznie poparto racje frankowiczów:

„Informujemy, że zdaniem Urzędu bankom nie przysługuje prawo do żądania wynagrodzenia za udostępnienie konsumentowi kapitału w sytuacji uznania przez sąd umowy za nieważną z uwagi na stosowanie w niej przez bank niedozwolonych postanowień umownych. W przeciwnym razie negatywne konsekwencje klauzul niedozwolonych, które w umowie umieścił bank, dotknęłyby wyłącznie konsumenta” – pisze UOKiK.

W przypadku pozwu banku o zapłatę na pomoc frankowiczom przychodzi również kodeks karny. Zgodnie z art. 304 kodeksu karnego [Wyzysk kontrahenta; żądanie od konsumenta nadmiernych świadczeń z tytułu korzystania z kapitału] §2:

„Kto, w zamian za udzielone osobie fizycznej świadczenie pieniężne wynikające z umowy pożyczki, kredytu lub innej umowy, której przedmiotem jest udzielenie takiego świadczenia z obowiązkiem jego zwrotu, niezwiązanej bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową tej osoby, żąda od niej zapłaty kosztów innych niż odsetki w kwocie co najmniej dwukrotnie przekraczającej maksymalną wysokość tych kosztów określoną w ustawie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”

Pozew banku nadal jest jedyną drogą do uwolnienia się od toksycznej umowy kredytu, która zgodnie z obowiązującym prawem jest nie ważna. Niemniej, kredyt sam z siebie nie przestanie obowiązywać, a po sprawiedliwość należy udać się do sądu. Prawo jest po stronie frankowiczów i w zdecydowanej większości sądy orzekają na korzyść konsumenta. W szczególności kiedy sprawę prowadzi wyspecjalizowana w sprawach frankowych kancelaria. W Życie Bez Kredytu 100% prawomocnych orzeczeń to wygrane frankowiczów.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy