Blog Frankowicza

Globalny kryzys? Jak frankowicze mogą się zabezpieczyć?

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Ostatni krach na giełdach, który wybuchł w poniedziałek 5 sierpnia po ogłoszeniu niekorzystnych danych dotyczących amerykańskiego rynku pracy, powinien zbudzić czujność wśród wszystkich posiadaczy kredytów waloryzowanych do walut obcych. Chociaż aktualnie obserwujmy już powolny spadek kursów walut po tym nagłym wzroście mającym miejsce na początku sierpnia, należy mieć świadomość, że w obliczu potencjalnego pogłębienia kryzysu gospodarczego oraz zawirowań geopolitycznych sytuacja frankowiczów, jak i eurowiczów, może się jeszcze bardziej skomplikować. Aby uniknąć problemów w przyszłości, warto jak najszybciej pozwać bank.
Globalny kryzys? Jak frankowicze mogą się zabezpieczyć?
  • Ostatni krach na giełdach, który nastąpił 5 sierpnia br., powinien wzbudzić czujność wśród wszystkich posiadaczy kredytów waloryzowanych do walut obcych. Choć obecnie kursy walut odnotowują łagodny spadek po gwałtownym wzroście, to istnieje ryzyko pogłębienia kryzysu gospodarczego oraz zawirowań geopolitycznych, co może skomplikować sytuację frankowiczów i eurowiczów
  • Zawirowania na światowych giełdach spowodowały, że na początku sierpnia za franka musieliśmy zapłacić 4,68 zł. Obecny kurs CHF/PLN wynosi 4,52 zł, nie jest jednak wykluczone, że będzie rósł. Warto zawczasu zabezpieczyć się przed kolejnym wzrostem CHF lub EUR
  • Posiadacze kredytów waloryzowanych do walut obcych mogą złożyć pozew przeciwko bankowi o ustalenie nieważności umowy kredytowej oraz wniosek o wstrzymanie spłaty rat na czas trwania procesu. Ryzyko przegrania sprawy przez konsumenta jest minimalne, a w zasadzie zerowe (100% prawomocnych wygranych ŻBK). Unieważnienie toksycznej umowy jest osiągalne dla każdego i warto podjąć kroki już teraz, zanim raty kredytu drastycznie wzrosną

 

Panika na giełdach. Świat obawia się recesji

Na początku sierpnia opublikowano dane na temat bezrobocia w Stanach Zjednoczonych za lipiec, które wskazały na wzrost stopy bezrobocia do 4,3%. Informacja ta wywołała panikę na światowych giełdach. Jak podaje portal bankier.pl, 5 sierpnia japoński indeks giełdowy Nikkei225 poszedł w dół o ponad 12% , a indeks giełdy w Tajwanie zanotował największy spadek w historii. Inwestorzy w popłochu zamykali długie pozycje w obawie przed rozpoczęciem recesji w USA.

W istocie poziom bezrobocia w Stanach jest najwyższy od października 2021 roku. Eksperci wskazują, że nowe miejsca pracy powstają w USA zbyt wolno, co może wskazywać na ryzyko zahamowania tempa wzrostu gospodarczego. Eksperci z Goldman Sachs podwyższyli prawdopodobieństwo recesji w Stanach Zjednoczonych z 15% na 25%. Mimo że amerykańska gospodarka wciąż wygląda dobrze, ryzyko jej spowolniania jest realne.

Zawirowania na rynkach walutowych. Frank najdroższy względem euro w historii

Następstwem wyprzedaży ryzykownych aktywów było masowe przenoszenie kapitału do tzw. „bezpiecznych przystani”, czyli inwestycji obarczonych niskim ryzykiem w porównaniu do przeciętnej rynkowej. Taką przystanią dla inwestorów jest m.in. frank szwajcarski. W burzliwych okresach gospodarczych i geopolitycznych inwestorzy chętnie kotwiczą swoje środki w helweckiej walucie. Po wyprzedaży akcji w dniu 5 sierpnia, kapitał zaczął napływać do CHF, co doprowadziło do jego umocnienia wobec USD, EUR oraz PLN. Kurs franka wobec euro osiągnął swój historyczny szczyt, a wobec złotówki wzrósł do 4,68 zł.

Obecnie (na dzień 14.08.2024 r.) kurs CHF/PLN już nieco ochłonął i wynosi 4,52 zł, ale istnieje wiele czynników, które mogą prowadzić do dalszego umacniania się franka. Światowa recesja oraz eskalacja konfliktów na Bliskim Wschodzie mogą dodatkowo wpłynąć na wzrost wartości tej waluty. Posiadacze kredytów powiązanych z CHF powinni zawczasu zadbać o swoje interesy i zabezpieczyć się przed wzrostem kursu franka.

Sytuacja posiadaczy kredytów waloryzowanych w euro również jest zagrożona. Chociaż euro zazwyczaj nie notuje tak drastycznych skoków jak frank, to wszyscy pamiętamy, jak w 2022 roku kurs EUR/PLN przekroczył 5 zł. Dlatego zamiast wciąż niepokoić się o cenę euro, lepiej pozwać bank i odzyskać nadpłacone raty.

W niestabilnych czasach lepiej zabezpieczyć swoją przyszłość. Unieważnienie umowy kredytowej jest na wyciągnięcie ręki

Prognozowanie kursów walut wiąże się z dużym stopniem niepewności. Często wystarczy jedno wydarzenie, aby radykalnie odmienić sytuację na rynku. Posiadacze kredytów we frankach lub w euro nie powinni liczyć na to, że kursy tych walut spadnie poniżej 4 złotych. Wręcz przeciwnie, bardziej prawdopodobne jest to, że kursy EUR/PLN oraz CHF/PLN będą zbliżać się do wysokości 5 zł, w szczególności biorąc pod uwagę możliwość globalnej recesji lub eskalacji napięć geopolitycznych.

Posiadacze kredytów waloryzowanych do walut obcych mają możliwość pozbycia się ryzyka kursowego poprzez złożenie pozwu przeciwko bankowi. Wniesienie sprawy o ustalenie nieważności umowy kredytowej wraz z wnioskiem o wstrzymanie spłaty rat na czas trwania procesu, może odciążyć domowy budżet już w ciągu kilku miesięcy. W 2024 roku sądy z większą regularnością skłaniają się do zabezpieczenia roszczeń kredytobiorców, dzięki czemu nie trzeba spłacać rat kredytowych aż do momentu zapadnięcia prawomocnego wyroku. Ponadto sprawy o nieuczciwe kredyt kończą się coraz szybciej, ponieważ banki coraz częściej poddają się już po wyrokach sądów I instancji i rezygnują z wniesienia apelacji. Nie jest więc wykluczone, że problem toksycznej umowy można zakończyć już w ciągu roku od wniesienia pozwu do sądu.

Ryzyko przegrania sprawy jest naprawdę znikome. W całej Polsce frankowicze prawomocnie wygrywają około 99% spraw, a w ŻBK aż 100% spraw. Unieważnienie umowy kredytowej jest jak najbardziej osiągalne i warto podjąć odpowiednie kroki już teraz, zanim raty kredytu drastycznie wzrosną.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy