Nieuczciwe propozycje ugodowe banku. Banki wyłudzają pieniądze od frankowiczów
Kolejne kuriozalne propozycje spływają do frankowiczów od nieuczciwych kredytodawców. Banki pod płaszczykiem zawarcia ugody z frankowiczami dopuszczają się wyłudzenia pieniędzy. Kredytodawcy oraz ich pełnomocnicy doskonale sobie zdają sprawę, że w sporach z frankowiczami są na straconej pozycji. Banki już wiedzą, że nie zarobią na nieuczciwych umowach frankowych tyle, ile planowali, a w dodatku będą musieli zwrócić swoim klientów niesłusznie pobierane przez lata raty kredytu. Dlatego, uciekając się do podstępu, próbują – i należy powiedzieć to wprost – okraść konsumentów. Banki wysyłają pseudo-ugody, w których sugerują, że frankowicze winni im są wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Przykład takiej nieuczciwej propozycji ugody prezentowaliśmy ostatnio w naszym poście na Facebooku: Nieetyczna propozycja pseudo-ugody banku.

W przytoczonym przykładzie nieetycznej ugody bank zażądał wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w kwocie aż 106.030,77 PLN. Następnie „łaskawie” zrezygnował z dochodzenia części swojej wierzytelności wynikającej z korzystania przez frankowicza z kapitału w kwocie 37 110,76 PLN. W ostatecznym rozrachunku frankowicz miałby zapłacić sumę w wysokości 68.920,01 PLN. Takiej kwoty domaga się bank od swojego klienta, pomimo że zgodnie z prawem to bank powinien ponieść odpowiedzialność za wprowadzenie swojego klienta w błąd oraz zwrócić mu niesłusznie pobierane przez lata raty kredytu. Taką propozycję trudno określić inaczej niż jako perfidną, absurdalną i łamiącą wszelkie zasady współżycia społecznego.
Jak już wielokrotnie przypominaliśmy – roszczenie banku o korzystanie z kapitału nie ma żadnego umocowania prawnego. Sądy oddalają tego typu roszczenia i frankowicze nie muszą się ich obawiać. Kalkulacje zastosowane przez bank w przytoczonym przykładzie są całkowicie wyssane z palca. Kredytobiorcy frankowi powinni pamiętać, że to bank jest im winien pieniądze, a nie odwrotnie.
Niestety, postępowanie banków względem frankowiczów nie ma nic wspólnego z chęcią osiągnięcia porozumienia. To co wyprawiają banki i ich pełnomocnicy bardziej przypomina zorganizowaną przestępczość. Zgodnie z art. 286 k.k. próba wyłudzenia jest czynem karalnym, za które grozi pozbawienie wolności od 6 miesięcy do lat 8. Eksperci Życie Bez Kredytu nie pozwolą, aby banki wciąż oszukiwały i zastraszały frankowiczów. Obecnie zbieramy dane i nazwiska ludzi, którzy składają takie nieetyczne propozycje, aby złożyć w stosownym czasie doniesienie do prokuratury o próbę wyłudzenia. Bezprawie i samowolka banków musi się w końcu skończyć.
Sukcesy frankowiczów w sądach! Wymiar sprawiedliwości oddalił powództwo banku o zwrot kapitału jako przedawnione
W kwestii roszczeń o wynagrodzenie z kapitału nie ma najmniejszych wątpliwości – takie roszczenie jest nienależne. Jeżeli bank wniesie pozew o wynagrodzenie z kapitału, to sąd z całą pewnością oddali to roszczenie. Odrębną kwestią jest zwrot kapitału udzielonego kredytobiorcy przez bank. Zgodnie z prawem przy unieważnieniu umowy kredytu powstają dwa odrębne roszczenia każdej ze stron. O ile roszczenie nie jest przedawnione, strony powinny sobie zwrócić wzajemne świadczenia. W tej kwestii mamy rewelacyjną wiadomość dla frankowiczów, ponieważ sądy również oddalają powództwo banków o zwrot kapitału!
Sąd Okręgowy w Krakowie w wyroku o sygn. akt I C 1386/22 wydanym w dniu 22 sierpnia 2022 r. oddalił roszczenie mBank zarówno o korzystanie z kapitału, jak i zwrot kapitału. Wymiar sprawiedliwości wskazał, że żądania banku o zwrot kapitału wypłaconego kredytobiorcom na podstawie umowy kredytu są przedawnione, gdyż bank przez lata wiedział, że kredytobiorcy odmawiają potwierdzenia abuzywnych klauzul umownych, domagają się uznania umowy za nieważną, a więc mógł wystąpić z roszczeniami wcześniej, a nie zwlekać kilka lat.
Z kolei żądanie wynagrodzenia za korzystanie z tego kapitału Sąd ocenił jako w ogóle nieistniejące i nieznane w polskim porządku prawnym. Uznanie, że bank może domagać się takiego „wynagrodzenia” naruszałoby także dyrektywę Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako „Dyrektywa 93/13″) stanowiącą o obowiązku zapewnienia stosownych i skutecznych środków mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami. System ochrony stworzony przez Dyrektywę 93/13 opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca i w związku z tym godzi się on na postanowienia sformułowane wcześniej przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść. Celem Dyrektywy 93/13 jest to, aby konsument nie został związany nieuczciwymi warunkami umownymi stosowanymi przez przedsiębiorcę, w tym wypadku przez bank. Ochrona ta ma służyć realizacji celu nie tylko ochronnego ale też odstraszającego i represyjnego.
