Nie możesz przeczytać? Skorzystaj z odtwarzacza i posłuchaj!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Obietnice wyborcze dla frankowiczów. Czy można wierzyć politykom?
Wraz ze zbliżającymi się wyborami politycy przypominają sobie o kolejnych grupach społecznych. Problem toksycznych kredytów frankowych dotknął blisko 700 tys. polskich rodzin. Frankowicze stanowią więc znaczącą część polskich obywateli, o których głosy chcą zabiegać rządzący. W tegorocznych kampaniach wyborczych kredytobiorcom frankowym obiecuje się m.in. przyśpieszenie spraw frankowych oraz przerzucenie ciężaru dowodowego z konsumentów na banki. Niestety, obie zmiany są opisywane dość enigmatycznie i brakuje w tych planach konkretnych pomysłów na ich realizacje. W naszej opinii żadna z tych propozycji niczego nie zmieni w sytuacji frankowiczów, co wytłumaczymy w kolejnych ustępach.
Trzeba zaznaczyć, że przy każdych wyborach rządzący obiecywali poprawę sytuacji frankowiczów. W 2015 roku zapowiadano systemowe rozwiązanie problemu z toksycznymi kredytami CHF poprzez ustawę frankową. Wówczas realizacja obietnic wyborczych zakończyła się na powstaniu projektu ustawy, której nie wdrożono. Stało się tak, ponieważ rozwiązaniom systemowym stanowczo sprzeciwił się sektor bankowy. W ostateczności frankowicze zostali pozostawieni sami sobie. Niemniej kredytobiorcy dzielnie wzięli los w swoje ręce. Przez 8 lat z determinacją walczyli o swoje prawa i obecnie mają ogromną przewagę nad bankami w sądach. Od 2015 roku sytuacja frankowiczów zmieniła się diametralnie. Teraz to frankowicze są górą i mają otwartą drogę do przywrócenia sprawiedliwości w relacji z bankiem.
Przerzucenie ciężaru dowodu na banki. Czy to coś zmieni?
Obietnica obarczenia banków ciężarem dowodowym jest dość niejasna. W praktyce nie wiadomo, co taka regulacja konkretnie mogłaby zmienić w sytuacji frankowiczów. W końcu już teraz to bank ma obowiązek wykazać, że umowa kredytu napisana jest prostym i zrozumiałym językiem. Na kredytodawcy spoczywa obowiązek udowodnienia, że umowa o kredyt CHF jest uczciwa (czego oczywiście banki nie mogą udowodnić, bo niemalże wszystkie umowy frankowe zawierają klauzule niedozwolone). Wynika to m.in. z orzecznictwa TSUE. Powstaje zatem pytanie, czy rządzący w ogóle są zaznajomieni z najnowszymi wyrokami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Zresztą wykazanie winy banków w procesach frankowych nie jest czymś problematycznym. Z pomocą sprawdzonej kancelarii prawnej można unieważnić kredyt frankowy w każdym banku. Prawdziwe bolączki frankowiczów leżą zupełnie gdzie indziej. Obietnica przerzucenia ciężaru dowodowego banki to nic innego jak oderwana od rzeczywistości propaganda wyborcza, która wskazuje tylko na ignorancje rządzących i ich brak realnego zainteresowania aktualną sytuacją kredytobiorców frankowych.
Czy jest nadzieja dla przyśpieszenia spraw frankowych?
Politycy obiecują frankowiczom także przyśpieszenie spraw frankowych poprzez ich uproszczenie. Niestety w tej kwestii również nie pojawiają się żadne konkretne rozwiązania. Należy tutaj jednak przyznać, że wieloletnie procesy o kredyt frankowy są rzeczywiście uciążliwe, w szczególności dla tych frankowiczów, którzy nie uzyskali od sądu zabezpieczenia roszczeń. Niemniej trzeba być świadomym, że jedną z głównych przyczyn przeciągania się w czasie procesów o kredyt we frankach jest po prostu niewydolność i nieprzystosowanie polskiego systemu sądownictwa do przyjęcia w krótkim czasie tak wielu spraw. Sądy, zwłaszcza te w mniejszych miastach, są po prostu przeciążone (czy wręcz sparaliżowane), a rządzący nie podają żadnych rozwiązań, aby te przeciążenia zredukować.
Przypominamy, że frankowiczom spoza okręgu Wydziału Frankowego Warszawskiego SO zaszkodziła zmiana przepisów kpc. polegająca na uniemożliwieniu im złożenia pozwu do tego wydziału sądu. Ci frankowicze zostali zmuszeni do wnoszenia spraw zgodnie z miejscem zamieszkania. Niestety w mniejszych miastach procesy frankowe mogą znacząco przekraczać standardowy czas trwania procesu, tj. 3 lata, i wydłużać się nawet do 6 lat. W dodatku wielu kredytobiorcom ograniczyło to możliwość uzyskania zabezpieczenia roszczeń, ponieważ tylko Wydział Frankowy uregulował precyzyjne zasady w zakresie zawieszania spłaty rat na czas procesu.
Co może przyśpieszyć sprawy frankowe?
Niemniej w lipcu tego roku wprowadzono również kilka zmian, które mogą pozytywnie wpłynąć na tempo prowadzenia spraw frankowych. Otóż ustawodawca nałożył na banki obowiązek przedstawiania całego materiału dowodowego już na początku postępowania sądowego. Dowody ujawnione na późniejszym etapie procesu nie będą brane przez sąd pod uwagę. Oznacza to, że banki nie będą miały już możliwości celowego przedłużania postępowania poprzez zgłaszanie kolejnych wniosków dowodnych.
Przyśpieszeniu spraw frankowych służą także rozprawy online, które szczęśliwie zostały przegłosowane w tym roku przez sejm. Co do zasady wzrost zaawansowania systemów informatyzacji w sądach pozwala na szybsze rozstrzyganie sporów o toksyczne kredyty. Coraz powszechniejsza staje się praktyka przesłuchiwania stron na piśmie, w której wyrok zapada bez konieczności składania zeznań na sali sądowej. Wówczas wyrok jest ogłaszany w tzw. posiedzeniu niejawnym. Efektywność pracy sądów krajowych poprawi również niedawna zmiana w kodeksie postępowania cywilnego, dzięki której sprawy frankowe w apelacji będą rozpatrywane przez jednoosobowe składy sędziowskie.
Reasumując, obietnica wyborcza w kwestii przyśpieszenia spraw frankowych brzmi dość enigmatycznie. Niektóre zmiany, które do tej pory zostały wprowadzone, w istocie utrudniły sytuację frankowiczów. Inne z kolei pozwalają mieć nadzieję, że tempo rozpoznawania pozwów o kredyt CHF nieco przyśpieszy. Niemniej problem wydłużania się spraw frankowych leży w dużej mierze w nieprzystosowaniu polskiego systemu sądowego do obsługi tak wielu spraw w krótkim czasie.
Sprawiedliwa ugoda sądowa ŻBK to sposób na szybkie zakończenie problemu z kredytem CHF
Na czas trwania pozwu o toksyczny kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego wpływa wiele czynników. Każda sprawa jest inna i trudno dokładnie przewidzieć, ile będzie trwał poszczególny proces. Niemniej jest nadzieja na to, że banki przestaną się odwoływać od wyroków w I instancji, bo im się to po prostu przestanie opłacać. Zresztą zdarza się to coraz częściej. Wówczas czas trwania pozwu skraca się o apelację, czyli całe postępowanie do momentu uzyskania prawomocnego wyroku trwa średnio 1,5-2 lata zamiast 3 lat. Należy mieć jednak świadomość, że do sądów będzie napływać coraz więcej pozwów o kredyt CHF. A ze strony kandydujących polityków wciąż brakuje konkretnych propozycji pozwalających rozwiązać problem przepustowości polskich sądów.
Społeczność Życie Bez Kredytu pokłada ogromne nadzieję w naszym pionierskim projekcie grupowych ugód sądowych. Ugód, które niosą ze sobą realne korzyści zarówno dla frankowiczów, jak i dla banków. Kredytobiorcy mają możliwość uzyskania zbliżonych korzyści, które gwarantuje prawomocny wyrok unieważniający kredyt CHF. Natomiast banki mogą zaoszczędzić dużo pieniędzy na prowadzeniu wieloletniego sporu sądowego, który i tak przegrają, oraz nie będą musieli wypłacać tak wysokich odsetek. Takie rozwiązanie problemu frankowego pozwoli również odciążyć polskie sądownictwo. Więcej o sprawiedliwych ugodach z bankami przeczytasz w artykule: Jeżeli nie chcesz czekać na długoletni proces, to pozwij z nami bank i podpisz sprawiedliwą ugodę sądową.