Fałszywe ugody – pułapka, w którą banki chcą wciągnąć frankowiczów
Banki przegrywają niemal 99 na 100 spraw sądowych o kredyty frankowe. Z tego względu coraz częściej oferują ugody, które pozornie mogą wydawać się całkiem atrakcyjne. Kiedy kredytobiorca otrzymuje ofertę umorzenia reszty salda zadłużenia, początkowo może myśleć, że to świetna okazja do szybkiego zakończenia batalii sądowej, która może wydłużać się o kolejne lata. Jednak rzeczywistość wygląda inaczej. Takie ugody nie przynoszą sprawiedliwości – podpisując je, frankowicz akceptuje, że umowa kredytowa była ważna, a to oznacza bezpowrotną stratę w wysokości co najmniej kilku tysięcy złotych.
Kredytobiorcy, którzy decydują się na kontynuowanie procesu sądowego, zyskują znacznie więcej niż ci, którzy akceptują ofertę ugody. Unieważnienie umowy kredytowej nie tylko eliminuje dalsze zadłużenie, ale również gwarantuje zwrot nadpłaconych rat wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę. Frankowicze, podpisując ugodę i nie konsultując się z ekspertem ds. frankowych, często nie zdają sobie sprawy, że rezygnują z gigantycznych kwot, które mogliby odzyskać w wyniku wyroku sądu. Podpisanie takiej ugody to nic innego jak przyzwolenie, aby bank po raz kolejny wzbogacił się na naszej nieświadomości.
Dlaczego wyzerowanie długu to nie jest sprawiedliwość?
Banki, oferując ugody frankowiczom, którzy zdecydowali się już na spór sądowy, na różnych etapach tego sporu proponują “wyzerowanie” salda kredytu, co w praktyce oznacza umorzenie pozostałej części zadłużenia. Bywa, że bank nawet obiecuje zwrot pewnej kwoty. Na pierwszy rzut oka taka oferta może wydawać się interesująca – kredytobiorca może myśleć, że wreszcie pozbędzie się reszty długu, a nawet odzyska jakieś pieniądze. Jednak czy to jest sprawiedliwe rozwiązanie? Zdecydowana większość frankowiczów już dawno spłaciła kapitał, a nawet nadpłaciła dziesiątki, jak nie setki, tysięcy złotych ponad kwotę początkowo pożyczoną. Z tego względu mają prawo do pełnego rozliczenia z bankiem, czyli także powinni domagać się wszystkich nadpłaconych kwot ponad kapitał wraz z odsetkami ustawowymi. Zawierając ugodę, rezygnują z tych roszczeń.
Prawomocne unieważnienie kredytu w sądzie oznacza nie tylko wymazanie długu, ale również odzyskanie nadpłaconych kwot. Dodatkowo, sądy przyznają frankowiczom odsetki ustawowe za zwłokę, które wynoszą obecnie 11,25 proc. rocznie. Tak wysokie odsetki gwarantują frankowiczom dodatkowe sumy na poziomie średnio 150 tys. zł. A oprócz odsetek kredytobiorcy odzyskają wszystkie pieniądze, które bank im bezprawnie odebrał na skutek nieuczciwej umowy. To znacznie większe korzyści niż umorzenie reszty długu w ramach ugody. Frankowicz, który podpisuje ugodę z bankiem, traci możliwość uzyskania odsetek oraz pełnej kwoty wpłaconej do banku. W efekcie oferta “wyzerowania” długu jest jedynie iluzją korzyści, która w rzeczywistości przynosi kredytobiorcy ogromne straty.
Załóżmy, że frankowicz wziął kredyt na kwotę 300.000 zł i spłacił już łącznie 450.000 zł. Zdaniem banku nadal jest dłużny kwotę 150.000 zł. Bank w ramach ugody oferuje umorzenie długu, a nawet oferuje zwrot kwoty w wysokości 20.000 zł. Korzyść z ugody bankowej wyniosłaby dla kredytobiorcy 170.000 zł.
Jaką korzyść osiągnie dzięki prawomocnemu wyrokowi? Dzięki unieważnieniu kredytu na zasadzie T2K, jak w przypadku 100% członków społeczności ŻBK, frankowicz odzyskałby pełną kwotę wpłaconą do banku, tj. 450.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za zwłokę wynoszącymi 11,25 proc. rocznie. Zgodnie z orzecznictwem TSUE odsetki należą się konsumentowi od momentu doręczenia kredytodawcy przedsądowego wezwania do zapłaty, ewentualnie samego pozwu. Przy założeniu, że proces z bankiem trwałby 3 lata, dodatkową korzyścią dla frankowicza z samych tylko odsetek będzie kwota wynosząca ponad 150.000 zł. Oznacza to, że kredytobiorca, odrzucając nieuczciwą propozycję banku, odzyska łącznie 600.000 zł. Nawet jeżeli dojdzie do rozliczenia z kapitału, to wciąż na „czysto” frankowicz zyskuję kwotę 300.000 zł + 150.000 z tytułu umorzenia długu, czyli osiągnie łączną korzyść w wysokości 450.000 zł.
Jeśli ugoda, to tylko wynegocjowana przez ekspertów. Sprawiedliwość zapewni ŻBK
Dobry prawnik, działający w wyspecjalizowanej w sprawach frankowych kancelarii, takiej jak Życie Bez Kredytu, zawsze pomoże frankowiczowi w wypracowaniu najkorzystniejszego rozwiązania. Taki ekspert przede wszystkim oceni, czy w danym przypadku warto w ogóle rozważać ugodę, czy lepszym wyjściem będzie kontynuowanie procesu sądowego. Prawnicy ŻBK doskonale znają taktyki banków i potrafią precyzyjnie wynegocjować ugody, które uwzględniają interesy frankowiczów w maksymalnym stopniu. Dzięki swojemu doświadczeniu nie dadzą się zwieść bankowym manipulacjom, które mają na celu zmniejszenie rzeczywistych korzyści dla klientów. Ugoda wynegocjowana przez ekspertów Departamentu Mediacji i Ugód ŻBK gwarantuje, że osiągnięte porozumienie z bankiem będzie zgodne z dominującym orzecznictwem sądów powszechnych i wyrokami TSUE. Pamiętajmy, że większość spraw ugodowych proponowanych przez banki bezpośrednio klientom jest daleka od sprawiedliwości.
Dlatego zanim zdecydujesz się na podpisanie jakiejkolwiek ugody, koniecznie skonsultuj się z ekspertem od kredytów frankowych. Ugoda powinna być jedynie opcją, gdy wyraźnie opłaca się frankowiczowi i zapewnia mu korzyści zbliżone do tych, które mógłby uzyskać na drodze sądowej. Prawnicy ŻBK nieustannie negocjują z bankami warunki, które nie tylko redukują saldo kredytu, ale też przewidują pełne rozliczenie w interesie kredytobiorcy. To ważne, aby ugoda była przejrzysta i zgodna z prawem, co zapewnia jedynie profesjonalna obsługa prawna. Eksperci ŻBK wiedzą, jak unikać ukrytych pułapek bankowych i jak skutecznie zabezpieczyć interesy swoich klientów. Ostatecznie, jeśli zdecydujesz się na ugodę, niech to będzie porozumienie, które w pełni odda sprawiedliwość, na jaką zasługujesz.
Dowiedz się więcej: 200 sprawiedliwych ugód z bankami. Ogromne osiągnięcie Departamentu Mediacji i Ugód ŻBK.
Proces sądowy się opłaca – nie daj się zwieść bankowym sztuczkom!
Proces sądowy z bankiem to nie tylko droga do sprawiedliwości, ale także opłacalna inwestycja dla frankowiczów. Wygrana sprawa sądowa oznacza nie tylko odzyskanie nadpłaconych środków, ale – jak już wspomnieliśmy – również znaczące korzyści finansowe wynikające z ustawowych odsetek za zwłokę, które obecnie wynoszą 11,25% w skali roku. Oznacza to, że pozew banku daje lepszy zwrot niż jakakolwiek lokata bankowa!
Banki starają się wywierać presję na kredytobiorcach, oferując im ugody, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się atrakcyjne, ale w rzeczywistości są zdecydowanie mniej korzystne niż prawomocne unieważnienie umowy kredytowej. Nie daj się zwieść takim propozycjom, gdyż są one zaprojektowane tak, by minimalizować straty banku, a nie przynosić realne korzyści frankowiczom.
Frankowicze muszą pamiętać, że każdy miesiąc trwania procesu sądowego działa na korzyść kredytobiorcy, ponieważ naliczają się odsetki, które dodatkowo zwiększają jego zysk w przypadku wygranej. Jeżeli frankowicz zdecyduje się na ugodę, której nie skonsultuje ze swoim prawnikiem, to zrezygnuje nie tylko z części roszczeń, ale także z dodatkowych korzyści, jakie przynosi mu przeciągający się proces. Sytuacja jest więc jasna: proces sądowy z bankiem to intratne
przedsięwzięcie finansowe i przynosi frankowiczom znaczące benefity. Banki dobrze o tym wiedzą i dlatego dążą do zawarcia ugody, która będzie dla nich bardziej opłacalna niż kontynuowanie procesu. Im dłużej trwa spór, tym większe koszty ponosi bank, co daje frankowiczom dodatkowy argument w negocjacjach. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i traktować proces z bankiem jako inwestycję, której owoce przyniosą realne, długoterminowe korzyści.
Uważaj na ugody bankowe. Sprawdź, jakie oferty ugodowe były składane frankowiczom ŻBK, a ile ostatecznie wygrali dzięki procesowi: Frankowicze zyskali prawie 6 mln zł więcej, niż oferował bank w ugodzie!