Przyszłość spraw CHF. Co planują rządzący dla frankowiczów?
Polskie sądownictwo stoi przed koniecznością zdecydowanych reform, zwłaszcza w obliczu ogromnej liczby pozwów frankowych, które pojawiły się po korzystnych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sądy są przepełnione, a frankowicze często muszą czekać latami na prawomocny wyrok. Problem ten wpływa nie tylko na sprawy frankowe, ale także na inne postępowania sądowe, ponieważ system sprawiedliwości nie był przygotowany na tak dużą liczbę spraw w krótkim czasie.
„W Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego pracuje specjalny zespół pod przewodnictwem prof. Marcina Dziurdy, który ma uregulować kwestie dotyczące sporów frankowych. To jest gigantyczny problem, sądy są zarzucone około 200. tysiącami pozwów, a najbardziej warszawskie, bo tu ma siedziby większość banków. Ten problem narasta i rzutuje na sprawność w rozstrzyganiu innych spraw” – mówi prof. Wojciech Kocot, wiceprzewodniczący Komisji.
Trwają obecnie prace nad zmianami w procedurze cywilnej, które mają na celu usprawnienie i uproszczenie postępowań, zwłaszcza tych związanych z kredytami walutowymi. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego rozważa m.in. zniesienie odrębnych postępowań gospodarczych i konsumenckich oraz wprowadzenie pewnych ułatwień dla spraw frankowych. Projekt tych zmian ma być gotowy już jesienią, co daje nadzieję na szybsze rozstrzyganie spraw w najbliższej przyszłości.
Przyspieszenie spraw frankowych: przesłuchanie na piśmie i wyrok bez rozprawy
Wśród proponowanych zmian znajduje się możliwość przesłuchiwania kredytobiorców na piśmie oraz wydawania wyroków bez przeprowadzania rozpraw. Warto podkreślić, że takie procedury nie stanowią zupełnego novum.
Przesłuchiwanie stron na piśmie jest już dopuszczalne w polskim postępowaniu cywilnym, jednak odbywa się to w określonych sytuacjach i na podstawie decyzji sądu. Zgodnie z artykułem 271(1) Kodeksu postępowania cywilnego, sąd może dopuścić przesłuchanie strony na piśmie, jeżeli uzna, że wyjaśnienia strony są wystarczające i nie ma potrzeby jej osobistego przesłuchania. Takie rozwiązanie może być stosowane, gdy sprawa nie jest skomplikowana, a wyjaśnienia pisemne mogą wystarczyć do wyjaśnienia istotnych okoliczności sporu.
Sąd może również zdecydować o przesłuchaniu na piśmie, gdy strona znajduje się za granicą, jest chora lub istnieją inne ważne przyczyny, które uniemożliwiają jej osobiste stawiennictwo. Zastosowanie tego trybu zależy od uznania sądu i może być kwestionowane przez stronę przeciwną, jeśli ta uważa, że pełne wyjaśnienie sprawy wymaga osobistego przesłuchania. Przesłuchanie na piśmie jest również stosowane w sytuacjach, gdy strony są reprezentowane przez doświadczonych prawników, a materiał dowodowy jest na tyle jasny i wyczerpujący, że osobiste stawiennictwo stron nie jest konieczne do rozstrzygnięcia sprawy.
Wprowadzenie przesłuchania na piśmie jako standardu w sprawach frankowych mogłoby znacznie ułatwić proces dla kredytobiorców, zmniejszając stres związany z osobistym stawiennictwem. Brak konieczności stawienia się w sądzie mógłby wręcz zachęcić więcej osób do dochodzenia swoich praw. Niemniej trzeba podkreślić, że obawy kredytobiorców przed składaniem osobistych zeznań są często nieuzasadnione. Przebieg procesu o unieważnienie umowy kredytowej nie przypomina dramatycznych scen z amerykańskich filmów – przeciwnik procesowy nie ma prawa zastraszać świadka ani wyprowadzać go z równowagi. Mimo to wielu frankowiczów, mających złe doświadczenia z bankami, obawia się osobistych wystąpień w sądzie, co może powstrzymywać ich przed składaniem pozwów.
Brak konieczności przeprowadzenia rozprawy też jest pomysłem, który w istocie mógłby wspomóc szybką ścieżkę dla procesów o nieuczciwe kredyty CHF. Takie rozwiązania w przeszłości były już z powodzeniem stosowane dla procesów frankowych. Materiał dowodowy, który stanowi składową pozwu napisanego przez doświadczonych pełnomocników procesowych frankowiczów, zazwyczaj jest wystarczającą podstawą do dowiedzenia słuszności roszczeń osób poszkodowanych przez bank.
Banki z nowymi obowiązkami i ograniczeniami
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego rozważa również uchylenie w sprawach frankowych przepisu o obowiązku przesłuchiwania świadków na żądanie jednej ze stron. O tę zmianę wnoszą sędziowie, którzy podkreślają, że przepis ten pozwala na zbędne przedłużanie postępowania. Niektórzy pracownicy wydziałów cywilnych przyznają, że są już zmęczeni praktyką instytucji finansowych, polegającą na zgłaszaniu całego szeregu świadków do przesłuchania. Tymi świadkami zazwyczaj są byli pracownicy banków, którzy praktycznie nic już nie pamiętają w związku ze sprawą, o którą proces się toczy. Sędziowie chcieliby zniesienia obowiązku przesłuchiwania takich świadków na wniosek stron, co mogłoby znacząco przyspieszyć procesy.
Kolejną propozycją na przyśpieszenie spraw frankowych jest sporządzanie pozwu i odpowiedzi na niego poprzez urzędowe formularze, za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, do czego mieliby zostać zobowiązani profesjonalni pełnomocnicy stron. Ma być również wprowadzony zakaz modyfikacji powództwa w sprawach wnoszonych przez podmiot będący przedsiębiorcą. Ponadto ciężar dowodu w zakresie roszczenia o zapłatę obciążałby przedsiębiorcę, co skutkowałoby powstaniem po jego stronie obowiązku przedstawienia wyliczeń w odniesieniu do już dokonanych spłat. Projekt rozważa również możliwość składania pism procesowych w toku sprawy przez strony wyłącznie na zarządzenie przewodniczącego. Innymi słowy, pismo złożone bez odpowiedniego zarządzenia pozostawałoby w aktach, ale nie wydołowałoby żadnych skutków prawnych.
Zwiększenie kompetencji referendarzy sądowych w sprawach frankowych
W ramach nowelizacji procedury cywilnej przewiduje się rozszerzenie kompetencji referendarzy sądowych w sprawach frankowych, co może przynieść pewne usprawnienia. Jednym z kluczowych zadań, które mają zostać powierzone referendarzom, jest kierowanie stron do mediacji oraz zatwierdzanie ugód zawartych z udziałem mediatora. Takie rozwiązanie ma na celu odciążenie sędziów i przyspieszenie procesu sądowego, szczególnie w kontekście masowych pozwów frankowych.
Ponadto referendarze mieliby też dostać uprawnienie rozpoznawania wniosków o zabezpieczenie roszczeń frankowiczów, co ma zredukować nadmierną biurokrację. Ponadto rozważa się wprowadzenie zasady, że przypadkach, gdy kapitał kredytu został spłacony, frankowicze mieliby prawo skorzystać z przywileju niepłacenia kolejnych rat kredytu w trakcie trwania postępowania. Taka zmiana z pewnością zapewniłaby większą ochronę praw należnych konsumentów, a jednocześnie zmniejszyła obciążenia administracyjne związane z rozpatrywaniem masowych wniosków i zażaleń banków na decyzje korzystne dla frankowiczów.
Co jeszcze może się zmienić?
W kontekście planowanych zmian procedur dla spraw frankowych, pojawiają się również inne propozycje, które mogą znacząco wpłynąć na przebieg pozwów. Jednym z rozważanych rozwiązań jest podniesienie progu wartości przedmiotu sporu, który określa właściwość sądów okręgowych, z 150 tys. do 200 tys. złotych. Taka zmiana skutkowałaby przekierowaniem części spraw frankowych z powrotem do sądów rejonowych. Przesunięcie tych spraw miałoby odciążyć sądy okręgowe, przyspieszając tym samym rozpatrywanie innych, bardziej skomplikowanych przypadków.
Komisja Kodyfikacyjna analizuje również zasadność zniesienia jednoosobowego składu orzekającego w postępowaniu odwoławczym. Argumentuje się, że takie rozwiązanie może być sprzeczne z konstytucją, co skłania do przemyślenia zmian w organizacji pracy sądów. W przypadku spraw frankowych może jednak zostać utrzymany wyjątek. Istnieje bowiem koncepcja, aby w tych konkretnych przypadkach, w których sędzia ma jedynie ocenić zgodność orzeczenia z ugruntowanym już orzecznictwem, pozostawić możliwość jednoosobowego orzekania. Zdaniem prof. Wojciecha Kocota w takich sprawach nie jest konieczna dyskusja sędziów nad prawem, gdyż decyzja sprowadza się do potwierdzenia zgodności z obowiązującymi standardami. Sędzia Niewiadomski popiera tę propozycję, zauważając, że wkrótce sądy apelacyjne mogą zostać zalane falą odwołań od wyroków frankowych, co mogłoby doprowadzić do podobnych zatorów, jakie już występują w pierwszej instancji. Wprowadzenie takiej zmiany mogłoby więc pomóc w uniknięciu dalszych opóźnień w procesach frankowych.
Czy sprawy frankowe faktycznie mają szanse przyśpieszyć?
Propozycje Komisji Kodyfikacyjnej, mające na celu usprawnienie procesów frankowych, budzą nadzieje na przyspieszenie postępowań, ale ich realny wpływ na tempo rozpatrywania spraw pozostaje kwestią dyskusyjną. Nie można zapominać, że jednym z największych i najbardziej palących problemów, przed którymi stoi polski wymiar sprawiedliwości, jest brak wystarczającej liczby sędziów. Prawnicy wskazują, że sądy przede wszystkim potrzebują wzmocnienia kadrowego, a być może nawet utworzenia dodatkowych wydziałów, które podobnie jak XXVIII Wydział Cywilny w Warszawie, dedykowane byłyby wyłącznie sporom dotyczących kredytów waloryzowanych do walut obcych. Bez odpowiedniego zwiększenia obsady sędziowskiej nawet najlepsze reformy mogą nie przynieść oczekiwanych rezultatów, a zatory i opóźnienia w rozpatrywaniu spraw frankowych mogą się tylko pogłębić.
Co więcej, entuzjazm wobec proponowanych zmian może ostudzić fakt, że już teraz istnieje cały arsenał narzędzi, który mogłyby przyspieszyć postępowania frankowe. Sędziowie mają bowiem do dyspozycji jasne wytyczne wynikające z orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), które powinny ułatwiać podejmowanie decyzji w sprawach frankowych. Niestety, nie wszyscy sędziowie konsekwentnie stosują się do wyroków TSUE, co prowadzi do konieczności składania apelacji lub niepotrzebnego przedłużania procesów. Na przykład kwestia naliczania ustawowych odsetek za zwłokę, którą TSUE wyjaśnił w grudniu 2023 roku, czy też prawo konsumenta do zabezpieczenia roszczeń, wyjaśnione przez Trybunał w czerwcu 2023 r., wciąż budzą wśród niektórych sędziów kontrowersje, co powoduje konieczność wniesienia apelacji od wyroku.
Najważniejsze nadchodzące zmiany w sprawach frankowych – podsumowanie
Pozew i odpowiedź na pozew mają być sporządzone za pośrednictwem systemu teleinformatycznego na urzędowych formularzach przez strony reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników.
Przeniesienie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę. W sprawach o zapłatę przedsiębiorca musiałby przedstawić wyliczenia dotyczące już dokonanych spłat, przejmując tym samym ciężar dowodu.
Zwiększenie kompetencji referendarzy sądowych. Referendarze otrzymaliby uprawnienia do kierowania stron do mediacji, zatwierdzania ugód oraz rozpoznawania wniosków o zabezpieczenie powództwa.
Sporządzanie pisemnych uzasadnień na urzędowym formularzu. Uzasadnienia wyroków miałyby być sporządzane na urzędowych formularzach, co ujednoliciłoby ich formę i przyspieszyło proces.
Zakaz modyfikowania powództwa przez przedsiębiorcę. Przedsiębiorcy nie mogliby modyfikować powództwa, a strony mogłyby składać pisma procesowe wyłącznie na zarządzenie przewodniczącego, co ograniczyłoby możliwość przedłużania postępowań.
Przesłuchiwanie konsumenta na piśmie. Wprowadzenie możliwości przesłuchiwania konsumenta na piśmie, co mogłoby usprawnić postępowanie dowodowe.
Wydawanie wyroków na posiedzeniu niejawnym. Sąd mógłby wydać wyrok na posiedzeniu niejawnym bez konieczności przeprowadzania rozprawy, jeśli powództwo jest uzasadnione, a postępowanie dowodowe nie wymagałoby przesłuchania świadków ani ustnej opinii biegłego. Warunkiem byłby również brak kwestionowania statusu konsumenta.
Wstrzymanie płatności rat po spłacie kapitału kredytu. Rozważane jest uprawnienie frankowiczów do wstrzymania się z płatnościami rat, jeśli kapitał kredytu został już spłacony. Zmiana ta mogłaby ograniczyć liczbę wniosków o zabezpieczenie oraz związane z nimi postępowania zażaleniowe.
Uchylenie obowiązku przesłuchiwania świadków. Proponuje się uchylenie przepisu o obowiązkowym przesłuchiwaniu świadków na żądanie jednej ze stron, co miałoby na celu skrócenie czasu trwania postępowań.
Podniesienie kwoty określającej właściwość sądu. Zwiększenie limitu do 200 tys. złotych, co pozwoliłoby na przeniesienie części spraw frankowych do sądów rejonowych, odciążając sądy okręgowe.
Dobrze, że rządzący zaczynają wreszcie zwracać uwagę na sytuację frankowiczów, mimo że ci sami wywalczyli już wiele na własną rękę. Frankowicze od dawna dążą do sprawiedliwości w związku z toksycznymi umowami kredytowymi, a Państwo Polskie w końcu zaczyna podejmować pewne kroki, które mogą im ten proces ułatwić. Założyciel społeczności ŻBK Kamil Chwiedosik nie ustaje w staraniach o szybsze rozpatrywanie spraw i uczciwe ugody, aktywnie angażując się w prace nad przyspieszeniem postępowań oraz uczestnicząc w spotkaniach organizowanych przez dr Anetę Wiewiórowską-Domagalską, pełnomocniczkę Ministra Sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta.
Mimo że proponowane zmiany dopiero czekają na wdrożenie, już teraz frankowicze mają powody do zadowolenia ze swojej sytuacji w sądach, nawet jeśli procesy trwają dłużej, niż by sobie tego życzyli. Dłuższe postępowania mogą przynieść dodatkowe korzyści w postaci odsetek, które rosną z każdym miesiącem zwłoki. Dla kredytobiorców, którzy nie muszą pilnie sprzedać swojej nieruchomości ani uwalniać hipoteki, cierpliwe czekanie na prawomocny wyrok może zostać sowicie wynagrodzone, ponieważ wspomniane odsetki należne wynoszą aż 11,25% w skali roku.
