Blog Frankowicza

200% w skali roku – tyle realnie banki zarabiają w Polsce na kredytach złotówkowych ze zmienną stopą procentową

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Banki w Polsce zarabiają ogromne pieniądze na kredytach hipotecznych, szczególnie tych o zmiennej stopie procentowej, co uderza w kredytobiorców. Dla wielu osób kredyt jest praktycznie jedyną szansą na własne mieszkanie. Jednak zmienne oprocentowanie może sprawić, że spłata zadłużenia staje się pułapką finansową. W efekcie banki osiągają zyski, które sięgają nawet 200% rocznie od kapitału, który realnie angażują. Czy to uczciwe? W innych krajach jak Niemcy, Francja czy Holandia kredyty o stałej stopie procentowej są standardem, zapewniając konsumentom większą stabilność. Tymczasem w Polsce coraz więcej kredytobiorców decyduje się na pozew banku, walcząc o sprawiedliwość i bardziej transparentne zasady.
200% w skali roku – tyle realnie banki zarabiają w Polsce na kredytach złotówkowych ze zmienną stopą procentową

 

  • W Polsce banki generują ogromne zyski z kredytów hipotecznych o zmiennej stopie procentowej, osiągając realne zyski nawet na poziomie 200% rocznie od zaangażowanego kapitału. Dzieje się tak dlatego, że banki operują systemem rezerw cząstkowych, co oznacza, że faktycznie muszą mieć zabezpieczoną tylko niewielką część udzielonej kwoty kredytu. Pomimo że kredytobiorcy muszą spłacać odsetki od całej kwoty kredytu, bank inwestuje jedynie ułamek tej sumy
  • Kredyty hipoteczne w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie. W krajach, takich jak Francja, Niemcy czy Holandia, kredyty o stałej stopie procentowej są normą, co zapewnia konsumentom stabilność i przewidywalność spłat. Tymczasem w Polsce dominują kredyty o zmiennej stopie, które obarczają kredytobiorców ryzykiem gwałtownych wzrostów stóp procentowych i prowadzą do znaczącego wzrostu rat kredytowych
  • Jednym z głównych problemów polskich kredytobiorców jest brak transparentności w zakresie zmiennego oprocentowania kredytów. Banki często nie informują jasno o mechanizmach zmiany oprocentowania. W efekcie kredytobiorcy stają się ofiarami gwałtownie rosnących kosztów kredytu. Zasady te, mimo wymogów prawnych, są skomplikowane i niezrozumiałe, co zwiększa zyski banków kosztem klientów
  • W odpowiedzi na nieuczciwe praktyki banków coraz więcej kredytobiorców w Polsce decyduje się na pozew banku. Pozwy te dotyczą głównie niejasnych zapisów w umowach i stają się skutecznym narzędziem w walce o bardziej uczciwe warunki kredytowe. Wygrane sprawy sądowe dotyczące kredytów frankowych stwarzają nadzieję dla kredytobiorców złotówkowych, którzy również zaczynają aktywnie działać w obronie swoich praw



Banki zarabiają krocie na kredytach

Polskie banki osiągają rekordowe zyski, ponieważ korzystają z systemu rezerw cząstkowych, który pozwala im udzielać kredytów bez pełnego pokrycia kwoty kredytowej w depozytach. Obecnie, średni poziom rezerw obowiązkowych w Polsce wynosi tylko 3,5% (od 31 marca 2022 roku). Co to wszystko konkretnie oznacza? Gdy bank udziela kredytu na 100 000 zł, musi mieć zaledwie 3 500 zł zabezpieczone w rezerwach Narodowego Banku Polskiego. Należy podkreślić, że kwota ta nie jest „kosztem” w tradycyjnym sensie, ale jest to suma, którą bank musi „zamrozić” w rezerwach i nie może z niej korzystać do innych celów. Oczywiście oprócz tego banki ponoszą koszty administracyjne i operacyjne związane z obsługą kredytu, jednak te koszty są powiązane z jego obsługą, a nie z samym procesem kreacji kredytu.

Reszta udzielonego kredytu to zapis księgowy, który umożliwia bankowi naliczanie odsetek od całej kwoty kredytu, mimo że w rzeczywistości „inwestuje” tylko ułamek tej sumy. Czyli odsetki są naliczane od kwoty 100 000 zł, a nie od 3 500 zł, którą bank musiał zatrzymać w rezerwach. Ponadto uzyskiwany od kredytobiorcy kapitał może wykorzystywać do innych operacji, maksymalizując zysk. Przy oprocentowaniu na poziomie 7%, realne zyski banku mogą sięgać nawet 200% rocznie od zaangażowanego kapitału. 

Warto także pamiętać, że banki zarabiają na różnicy między oprocentowaniem depozytów a oprocentowaniem kredytów. W Polsce różnica między lokatami a oprocentowaniem kredytów jest zawsze ogromna, co pozwala bankom generować duże zyski. To wszystko sprawia, że sektor bankowy w Polsce jest jednym z najbardziej dochodowych. Zgodnie z danymi podanymi przez GUS wynik finansowy netto sektora bankowego w 2023 r. wyniósł aż 27,6 mld zł, wobec 10,6 mld zł osiągniętych w 2022 roku. Natomiast, jak podaje bankier.pl, tylko w I i II kw. 2024 r. banki zarobiły już na czysto aż 23,972 mld zł, co oznacza wzrost o 65,3 proc. rdr!

Kredyty w Polsce są jedne z najdroższych w Europie

W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej kredyty w Polsce są wyjątkowo drogie. W wielu rozwiniętych krajach kredyty hipoteczne są udzielane zarówno na stałą, jak i zmienną stopę procentową, jednak w niektórych państwach kredyty o stałej stopie dominują. Na przykład:

– USA: Kredyty o stałej stopie, szczególnie na 30 lat, są najpopularniejsze, dając konsumentom przewidywalność.

– Francja: Większość kredytów oferowana jest z opcją stałej stopy na cały okres, chroniąc przed ryzykiem zmian stóp procentowych.

– Niemcy: Stałe oprocentowanie na 10-15 lat jest preferowane, a zmienne jest wybierane bardzo rzadko.

– Holandia i Dania: Kredyty o stałej stopie są najbardziej popularne, z ustalonymi okresami od 10 do 30 lat.

Kredyty o stałej stopie zapewniają stabilność i przewidywalność, chroniąc konsumentów przed nagłymi skokami rat. Niestety w Polsce kredyty hipoteczne ze stałą stopą procentową stanowią jedynie około 25-30%. Nasza gospodarka charakteryzuje się przewagą kredytów opartych na

zmiennej stopie procentowej, co sprawia, że kredytobiorcy są narażeni na ryzyko wzrostu stóp procentowych, co miało miejsce w ostatnich latach.

Gwałtowne wzrosty stóp procentowych w ostatnich latach mocno podniosły raty kredytowe, a banki zarobiły na tym krocie. Sektor bankowy cieszy się rekordowymi przychodami kosztem swoich klientów, co rodzi coraz więcej pytań o uczciwość systemu. Pozwy przeciwko bankom stają się coraz powszechniejszą reakcją na niekorzystne warunki, a konsumenci coraz śmielej domagają się transparentnych zasad.

Prawo po stronie konsumenta – jak skutecznie walczyć z bankami?

Kredytobiorcy w Polsce mają wiele narzędzi prawnych, które mogą pomóc im w walce z nieuczciwymi praktykami banków. Analiza prawna pokazuje, że banki często korzystają z klauzul abuzywnych, czyli zapisów umownych, które są niekorzystne dla konsumenta. W rejestrze UOKiK znajduje się już ponad 350 takich klauzul, które były stosowane przez banki. Warto wiedzieć, że takie zapisy mogą zostać uznane za nieważne, co stawia kredytobiorców w dużo lepszej sytuacji. Posiadacze kredytów złotówkowych mogą też korzystać z orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oraz dyrektywy 93/13, które chronią konsumentów przed nieuczciwymi zapisami umownymi.

Jednym z najważniejszych dokumentów regulujących kredyty w Polsce jest artykuł 69 Prawa Bankowego, który jasno określa, że warunki oprocentowania muszą być precyzyjnie i klarownie przedstawione w umowie. Niestety, zazwyczaj bywa inaczej. Banki wprowadzają skomplikowane i niejasne zasady zmiany oprocentowania, co utrudnia kredytobiorcom zrozumienie rzeczywistych kosztów kredytu. Zgodnie z Ustawą o Kredycie Konsumenckim informacje te muszą być jednoznaczne i zrozumiałe, co w wielu przypadkach nie jest przestrzegane. Dlatego też pozew banku może być skutecznym sposobem na walkę o uczciwe warunki.

Manipulacje banków i brak transparentności w umowach

Jednym z największych problemów, z jakimi spotykają się kredytobiorcy w Polsce, jest brak transparentności w komunikacji dotyczącej zmiennych stóp procentowych. Banki często dezinformują klientów, nie przedstawiając im pełnego obrazu tego, jak zmiany oprocentowania mogą wpłynąć na wysokość rat. Oprocentowanie jest dla banku czystym zyskiem, a koszty związane z nim są praktycznie znikome. Co więcej, banki nie ponoszą bezpośrednich kosztów związanych z inflacją, a to kredytobiorcy są najbardziej narażeni na zmienne stopy procentowe, co znacząco obciąża ich budżety.

Warto zwrócić uwagę, że w innych krajach, gdzie kredyty na stałą stopę procentową są bardziej popularne, konsumenci są znacznie lepiej chronieni przed nagłymi wzrostami rat. W Polsce brakuje takiej ochrony, co prowadzi do sytuacji, w której kredyty stają się nieproporcjonalnie drogie w stosunku do średnich zarobków. Banki, korzystając z tego modelu, osiągają rekordowe zyski, a konsumenci są pozostawieni sami sobie, często nieświadomi ryzyka, jakie na nich czeka. Taki brak uczciwości i przejrzystości coraz częściej prowadzi do pozwów przeciwko bankom, które mogą pomóc odzyskać równowagę w relacjach bank-kredytobiorca.

Pozew banku – narzędzie w walce o uczciwe warunki kredytowe

Walka o sprawiedliwsze warunki kredytowe zyskuje na sile. Coraz więcej kredytobiorców decyduje się pozywać banki, podważając niejasne zapisy w umowach, szczególnie te dotyczące zmiennego oprocentowania. Pozwy stają się skutecznym narzędziem ochrony praw konsumentów, zwłaszcza po sukcesach w sprawach dotyczących toksycznych kredytów frankowych. Teraz także kredytobiorcy złotówkowi zaczynają korzystać z tej drogi, chcąc zabezpieczyć się przed nieuczciwymi praktykami banków.

Warto dodać, że polskie sądy coraz częściej orzekają na korzyść konsumentów, uznając, że niektóre zapisy w umowach kredytowych naruszają ich prawa. Pozwy przeciwko bankom nie tylko chronią kredytobiorców, lecz także wywierają presję na sektor bankowy, aby wprowadził bardziej przejrzyste i uczciwe zasady. Banki w Polsce generują tak duże zyski, że lawina pozwów nie zachwieje ich stabilnością, ale może doprowadzić do bardziej sprawiedliwego systemu finansowego dla wszystkich klientów.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy