Blog Frankowicza

Frankowicze w TSUE, pozwy SLAPP, przedawnienia roszczeń, ugody z bankami. Co trzeba wiedzieć? Podsumowanie webinaru ŻBK

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Frankowicze w ostatnich latach stali się jedną z najaktywniejszych grup konsumenckich walczących o swoje prawa. Częste zmiany w orzecznictwie oraz zawiłości prawne skłaniają kredytobiorców do szukania pomocy u ekspertów. Niedawny webinar ŻBK poruszył kluczowe tematy związane z sytuacją frankowiczów, w tym sprawy w TSUE, pozwy SLAPP, przedawnienia roszczeń oraz negocjacje ugód z bankami. Oto najważniejsze informacje, które frankowicze powinni znać.
Frankowicze w TSUE, pozwy SLAPP, przedawnienia roszczeń, ugody z bankami. Co trzeba wiedzieć? Podsumowanie webinaru ŻBK
  • Frankowicze zyskali nowe możliwości w swoich sporach z bankami dzięki pytaniom prejudycjalnym skierowanym do TSUE. Rozstrzygnięcia TSUE mają kluczowe znaczenie dla frankowiczów, ponieważ dotyczą istotnych kwestii prawnych, takich jak przedawnienie roszczeń banków oraz obciążanie konsumentów kosztami procesowymi. Orzeczenia mogą przyczynić się do wprowadzenia bardziej spójnych standardów ochrony konsumenckiej
  • Banki stosują pozwy SLAPP, aby odstraszyć frankowiczów od dochodzenia swoich praw w sądzie. Mechanizm działania takich pozwów polega na generowaniu dodatkowych kosztów i przedłużaniu postępowań, co ma na celu wywarcie presji na kredytobiorcach. Frankowicze mogą bronić się przed tymi działaniami, podnosząc zarzuty przedawnienia oraz wskazując na niezasadność takich powództw
  • Kwestia przedawnienia roszczeń jest jednym z kluczowych problemów w sprawach frankowych. W polskim prawie okres przedawnienia dla banków wynosi co do zasady 3 lata, jednak w praktyce pojawiają się sytuacje, w których banki próbują dochodzić przedawnionych roszczeń, powołując się na zasady słuszności. Polskie sądy jednak coraz częściej wskazują na fakt, że banki w sprawach frankowych nie mogą skutecznie się powoływać na taką zasadę, a ich roszczenia należy uznać za nienależne
  • Coraz więcej frankowiczów decyduje się na ugodę z bankiem. Choć ugody mogą wydawać się atrakcyjnym rozwiązaniem, wielu ekspertów podkreśla, że ich warunki często mogą być niekorzystne finansowo. Frankowicze powinni dokładnie analizować każdą propozycję ugody, korzystając z pomocy prawników specjalizujących się w kredytach frankowych, aby ocenić, czy oferowane warunki są uczciwe i opłacalne w dłuższej perspektywie

 

Frankowicze w TSUE – kluczowe pytania prejudycjalne

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) odgrywa ogromną rolę w sporach dotyczących kredytów frankowych. W ostatnim czasie do TSUE skierowano aż trzy pytania prejudycjalne dotyczące spraw frankowiczów ze społeczności ŻBK. Wszystkie zostały sformułowane przez sędziego Maja z warszawskiego Wydziału Frankowego. Pytania dotyczą głównie pozwów składanych przez banki przeciwko kredytobiorcom i mają na celu wyjaśnienie istotnych kwestii prawnych związanych z ochroną konsumentów.

„To ogromna szansa na to, żeby doprowadzić standard ochrony konsumenckiej w Polsce do takiej regulacji, która powinna być wdrożona już dawno. Te pytania mogą być preludium do naprawdę historycznego momentu. Myślę, że rozstrzygnięcia TSUE będą tak przełomowe jak orzeczenia w sprawie państwa Dziubak” – mówi mecenas Marta Chęcińska.

Bezskuteczność zawieszona a przedawnienie banku

Sędzia Maj zwrócił się do Trybunału o doprecyzowanie i wyjaśnienie, w jaki sposób pozwy, które inicjują banki, należy oceniać w perspektywie prawa europejskiego pod względem przedawnienia. Koncepcja, którą wprowadził Sąd Najwyższy w słynnej uchwale kwietniowej, zakłada, że przedawnienie zaczyna biec od momentu złożenia pozwu czy wskazania przez kredytobiorcę, np. poprzez złożenie reklamacji, na brak związania nieuczciwymi klauzulami umowy. Należy jednak zauważyć, że nie każdy konsument taką reklamację przed pozwem złożył. Wobec tego mamy do czynienia ze swojego rodzaju koncepcją bezskuteczności zawieszonej, która – co warto podkreślić – została już w pewnym sensie uchylona. W związku z powyższym Trybunał Sprawiedliwości pochyli się nad tym, czy wymaganie od konsumenta dodatkowej aktywności poprzez manifestowanie swojego stanowiska wobec przedsiębiorcy rodzi konsekwencje na gruncie przedawnienia roszczeń banku.

Czy banki mogą powoływać się na zasady współżycia społecznego, skoro same te zasady w sposób rażący łamały?

Drugie pytanie również jest bardzo ważne z perspektywy kredytobiorców. Obecnie coraz więcej sądów orzeka, że roszczenie banków o zwrot kapitału jest przedawnione Na bazie kwietniowej uchwały Sądu Najwyższego frankowicze mogą ten zarzut skutecznie podnosić. W wielu przypadkach 3-letni okres przedawnienia już upłynął, a bank nie zdążył złożyć pozwu w wymaganym terminie. W polski reżimie prawnym pojawił się jednak artykuł 117[1] kodeksu cywilnego, który dopuszcza, biorąc pod uwagę zasady słuszności, nieuwzględnienie przez sąd okresu przedawnienia i zasądzenie roszczenia, mimo że jest ono materialnie przedawnione.

„Warszawski Sąd pyta, czy taka regulacja jest zgodna z celami dyrektywy 93/13. Tutaj widzę bardzo szerokie pole dla nas jako pełnomocników. Bardzo się cieszę, że to my mamy ten zaszczyt, żeby polskich kredytobiorców reprezentować i wyłożyć przed Trybunałem, w czym tak naprawdę tkwi problem w naszej wykładni procedury. Trybunał będzie oceniał, czy banki mogą powoływać się na zasady słuszności w sytuacji, w której rażąco naruszyły zasady współżycia społecznego poprzez masowe zawieranie nieuczciwych umów z konsumentami. Istotne jest to, że do nieważności umowy doprowadziło tylko i wyłącznie zachowanie banków” – tłumaczy adw. Marta Chęcińska

Czy można frankowiczów obciążać dodatkowymi kosztami?

W trzecim pytaniu Sąd Okręgowy w Warszawie zastanawia się, w jaki sposób zastosować zasady polskiego prawa dotyczące ponoszenia kosztów procesowych. Czy na gruncie dyrektywy 93/13, a przede wszystkim na gruncie obowiązku, że ochrona wynikająca z tej dyrektywy ma być skuteczna i zagwarantowana w sposób bezpośredni, konsument może być obciążany kosztami procesu w sytuacji, gdy bank pozywa konsumenta o zwrot kapitału, ale jednocześnie w toku sprawy wytoczonej przez konsumenta o nieważność umowy kredytowej bank twierdzi, że umowa kredytowa jest ważna? Frankowicze w ramach wytoczenia powództwa przeciwko bankowi o nieuczciwy kredyt korzystają ze zwolnienia fiskalnego i muszą dokonać opłaty w wysokości 1 000 zł. Jednak w przypadku wytoczenia kontrpowództwa przez bank frankowicze potencjalne ponoszą ryzyko pokrywania kosztów postępowania pełnomocnika banku. Takie powództwo jest opłacane w pełnej wysokości, a koszt jego wniesienia wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu, czyli z reguły są to nieporównywalnie wysokie stawki. Jeżeli bank dochodzi 200 000 zł, to musi od tej kwoty zapłacić 5 proc, czyli 10 000 zł. Zatem potencjalna możliwość obciążenia konsumenta tak wysoką opłatą uderza wprost w zasadę skuteczności wynikającą z dyrektywy 93/13.

W opinii Ekspertów ŻBK to nic innego jak odstraszanie kredytobiorców od dochodzenia sprawiedliwości w związku z toksycznymi umowami CHF. Na gruncie prawa europejskiego taka praktyka powinna być niedopuszczalna.

„Bardzo się cieszę, że te pytania zostały skierowane właśnie w postępowaniach prowadzonych przez Ekspertów Życie Bez Kredytu. Moim zdaniem to nie jest przypadek. Myślę, że sędzia kierujący pytania wiedział, że jest to grupa ekspertów, którzy są w stanie bardzo dobrze sobie poradzić z tą materią prawną, o czym wielokrotnie już wszyscy się przekonali” – mówi założyciel społeczności ŻBK Kamil Chwiedosik.

Pozwy SLAPP a frankowicze

Pozwy SLAPP (Strategic Lawsuit Against Public Participation) to specyficzny rodzaj powództwa, które ma na celu odstraszenie osób lub całych grup od dochodzenia swoich roszczeń. Mechanizm działania takich pozwów polega na generowaniu kosztów, wydłużaniu postępowań sądowych oraz wywieraniu presji psychicznej na pozwanego, co w efekcie ma zniechęcać do podejmowania działań prawnych. W kontekście kredytów frankowych, banki coraz częściej sięgają po tę strategię, aby zniechęcić frankowiczów do składania pozwów o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej.

Mecenas Wiktor Budzewski podkreśla, że wiele banków, zamiast rozwiązywać spory poprzez podjęcie odpowiednich działań prawnych, takich jak potrącenie roszczeń, decyduje się na składanie pozwów SLAPP. Poprzez potrącenie roszczeń bank mógłby po prostu uwzględnić swoje żądania finansowe w toku postępowania prowadzonego z inicjatywy konsumenta i tym samym zakończyć sprawę szybciej, bez generowania dodatkowych kosztów.

Jednak banki wybierają inną strategię. Wytaczają oddzielne pozwy, co prowadzi do dublowania procesów sądowych i generowania dodatkowych kosztów zarówno dla siebie, jak i dla konsumentów. To działanie nie służy rozwiązaniu problemu, ale raczej ma na celu wywarcie presji na frankowiczach, aby zniechęcić ich do dalszych działań sądowych.

Typowym przejawem działania banków o charakterze SLAPP jest wprowadzenie do pozwu o zwrot udzielonego kapitału wniosku o zawieszenie postępowania do czasu zakończenia sprawy zainicjowanej przez konsumenta, w której ten domaga się stwierdzenia nieważności umowy kredytowej. Tego typu ruch sugeruje, że bankom nie zależy na szybkim rozstrzygnięciu sprawy, lecz na wydłużeniu postępowania i zwiększeniu kosztów dla kredytobiorców.

Przykład, który doskonale ilustruje działanie strategii SLAPP, miał miejsce w jednej ze spraw frankowych, gdzie bank wygrał w pierwszej instancji i uzyskał zasądzenie zwrotu kapitału. Zaskakujące było jednak to, że bank złożył apelację przeciwko własnej wygranej, argumentując, że umowa kredytowa jest ważna, co prowadziłoby do nieważności roszczenia o zwrot kapitału. Tego typu działania pokazują, że głównym celem pozwu nie jest faktyczne odzyskanie pieniędzy, ale raczej wywarcie presji na kredytobiorcy i zastraszenie go przed dalszym dochodzeniem swoich praw.

„Jak się zatem przed tym bronić? Na pewno pamiętajmy o tym, że nie możemy tego zostawić bez reakcji. Trzeba podjąć działania, trzeba złożyć odpowiedź na pozew, trzeba wskazywać, że to powództwo jest niezasadne i przedwczesne. Ewentualnie podnosić zarzut przedawnienia, bo w wielu tych sprawach może dojść do przedawnienia roszczenia” – wyjaśnia mecenas Wiktor Budzewski.

Przedawnienie roszczeń banków – sądy coraz częściej orzekają na korzyść frankowiczów

Przedawnienia roszczeń o zwrot kapitału w sprawach frankowych to jedno z najważniejszych zagadnień, z którymi musi się zmierzyć krajowy system sądownictwa. W polskim prawie przedawnienie roszczeń przedsiębiorcy względem konsumenta wynosi co do zasady 3 lata. Banki jednak powołują się na tzw. względy słuszności i domagają się uznania swoich roszczeń, pomimo że są one materialnie przedawnione. W praktyce prowadzi to do znaczących rozbieżności w polskim orzecznictwie.

Sądy krajowe jednak coraz częściej orzekają o przedawnieniu roszczeń bankowych. Sąd w Płocku stwierdził, że pozew banku o zwrot kapitału należy kwalifikować jako rażące naruszenie prawa procesowego. Uznał, że pozew banku w istocie nie miał na celu wygrania sprawy, tylko wystraszenie kredytobiorcy. Sąd orzekł, że w takim przypadku nie ma mowy, żeby bankowi należały się koszty procesowe i w istocie kredytobiorca nie został tymi kosztami obciążony.

Polecamy artykuł: Pozwy SLAPP: Prawomocna przegrana banku o zwrotu kapitału! Frankowicze nie muszą zwracać pieniędzy.

Innym ważnym wyrokiem jest sprawa dotycząca nieszczęsnego Getinu. Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną syndyka, przychylając się do stanowiska Sądu Apelacyjnego, że roszczenie banku o zwrot kapitału jest roszczeniem przedawnionym. Dla frankowiczów z Getin Banku to wyraźny sygnał, że nie warto ulegać manipulacjom ze strony syndyka Kubiczka, ponieważ dzięki korzystnym orzeczeniom Sądu Najwyższego i TSUE banki nie mają prawa żądać nieuzasadnionych roszczeń.

Dowiedz się więcej: Przedawnione roszczenia banku w oczach Sądu Najwyższego. Frankowicze wygrali prawomocnie.

Frankowicze a ugody z bankami – czy warto negocjować?

Negocjowanie ugód z bankami to temat, który budzi wiele kontrowersji wśród frankowiczów. Banki coraz częściej proponują ugody, które mają na celu zakończenie sporu bez konieczności dalszego prowadzenia postępowania sądowego. Wiele ofert ugodowych jednak nie spełnia oczekiwań frankowiczów i jest nieproporcjonalnych do tego, co można uzyskać w sądzie. Eksperci ŻBK wskazują, że kluczowe jest dokładne przeanalizowanie każdej propozycji oraz uwzględnienie wszystkich potencjalnych korzyści i ryzyk.

Frankowicze powinni być ostrożni i dokładnie rozważyć każdą ofertę ugody, zanim zdecydują się ją podpisać. Warto skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w kredytach frankowych, aby ocenić, czy proponowane warunki są uczciwe i korzystne. W wielu przypadkach ugody mogą prowadzić do znacznego zmniejszenia zobowiązań, jednak ich warunki często są niejasne lub mogą doprowadzić do przyszłych problemów finansowych. Dlatego decyzja o przyjęciu ugody powinna być dobrze przemyślana i poparta fachową analizą.

„Sprawiedliwa ugoda, o którą zabiega Departament Mediacji i Ugód ŻBK, reguluje wszystkie zobowiązania i eliminuje potencjalne przyszłe roszczenia zarówno po stronie banków, jak i frankowiczów. Pierwszą rzeczą, którą powinny zrobić banki, jeżeli zależy mi na ograniczeniu kosztów, to po prostu wysłanie propozycji ugody, ale takiej prawdziwej ugody, a nie opartej na oderwanej od rzeczywistości koncepcji KNF-u sprzed czterech lat” – mówi główny Ekspert ŻBK Kamil Chwiedosik.

„Banki same kontaktują się bezpośrednio z klientami, pomijając pełnomocników, co jest moim zdaniem karygodne. W tych rozmowach często dochodzi do manipulacji poprzez zastraszanie, że jeżeli frankowicz nie podpisze ugody, to bank złoży pozew. Należałoby zadać pytanie, czy na tym tle nie dochodzi do przestępstwa. Moim zdaniem takie praktyki mają znamiona groźby, która ma na celu doprowadzenie kredytobiorcy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem” – kontynuuje Ekspert. Obejrzyj najnowszy webinar ŻBK i dowiedz się więcej:

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy