Blog Frankowicza

Frankowiczom należy się zwrot świadczeń nienależnych | ŻBK

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Frankowiczom należy się zwrot świadczeń nienależnych | ŻBK

Stwierdzenie nieważności kredytu frankowego prowadzi do sytuacji, w której frankowiczom należy się zwrot nienależnego świadczenia. Wyjaśniamy, czym jest świadczenie nienależne, jakie są zwroty dla frankowiczów i dlaczego bankom nie przysługuje zwrot kredytu.

Nieważność umowy – zwrot świadczeń nienależnych – podstawa prawna

Kredyty frankowe są nieważne przede wszystkim ze względu na abuzywne klauzule waloryzacyjne zawarte w umowie. Kwestia ta już wielokrotnie była rozstrzygana przez sądy, UOKiK czy Rzecznika Finansowego. W zasadzie wszystkie organy stojące na straży sprawiedliwości w Polsce są jednomyślne co do stanowiska, że zawarte w umowach frankowych zapisy dotyczące waloryzacji stanowią niedozwolone postanowienia umowne, czyli tzw. klauzule abuzywne. Tym samym kredyty frankowe są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumenta, co powoduje, że są one niezgodne z prawem, zarówno polskim, jak i unijnym.

Za niedozwolone uznano przede wszystkim postanowienia uprawniające banki do przeliczania kursów waluty według własnych tabel, które nie podlegały żadnej weryfikacji ze strony kredytobiorcy i które tworzone były w oparciu o niejasne, niezrozumiałe mechanizmy.

Pojęcie „świadczenia nienależnego” zostało zdefiniowane w art. 410 § 2 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem:

 „Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia”.

W przypadku spraw frankowych i nieważności umowy kredytu, za świadczenie nienależne należało uznać zarówno wszystkie spłacone przez frankowicza raty kapitałowo-odsetkowe, jak i wypłaconą przez bank kwotę kredytu. 

Taka sytuacja niesie ze sobą pewne konsekwencje w zakresie rozliczeń stron upadłej umowy. Jeszcze do niedawna sądy stosowały różne linie orzecznicze i w zależności od sędziego przyjmowano koncepcję salda lub teorię dwóch kondykcji. Od wyroku Sądu Najwyższego z lutego 2021 roku (sygn. III CZP 11/20), gdzie wymiar sprawiedliwości orzekł na korzyść konsumentów oraz potwierdził, że sprawy związane z abuzywnymi kredytami indeksowanymi do waluty obcej powinny być unieważniane przy zastosowaniu teorii dwóch kondykcji, orzecznictwo sądów powszechnych w tej kwestii znacząco się ujednoliciło. Obecnie zdecydowana większość kredytów frankowych jest unieważniana w oparciu o teorię dwóch kondykcji.

Więcej o wyroku SN z lutego 2021 pisaliśmy w artykule: Sąd Najwyższy sankcjonuje teorię dwóch kondykcji.

Nieważna umowa – zwrot świadczeń – czy bankom przysługuje roszczenie względem konsumentów?

Lobby bankowe próbuje powstrzymać narastającą falę pozwów frankowiczów poprzez propagowanie fałszywej informacji, że po unieważnieniu umowy frankowej konsument będzie musiał oddać kwotę kredytu pierwotnie wypłaconą przez bank. Otóż jest to perfidna manipulacja nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Nie taki ma być skutek i sankcja odstraszająca dla nieuczciwego przedsiębiorcy. 

Zgodnie z przytaczanym już wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20) nieważne kredyty waloryzowane do franka szwajcarskiego powinny być rozliczane w oparciu o zasadę dwóch kondykcji. Zgodnie prawem przedsiębiorcom, w tym bankom, przysługuje 3-letni okres przedawnienia się roszczeń, natomiast frankowiczom – 10-letni. Istotną kwestią jest ustalenie, od którego momentu rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczeń. 

Należy podkreślić, że umowy frankowe powinny być uznawane za bezwzględnie nieważne, ponieważ są sprzeczne z naturą stosunku prawnego. Do uznania umowy za nieważną nie jest potrzebne niczyje działanie, a konsument nie posiada prawnych narzędzi do żądania od sądu utrzymania ważności umowy. Bezwzględna nieważność umowy oznacza, że nie była ona ważna od samego początku jej zawarcia i nigdy nie wywoływała skutków prawnych.

„Bezwzględna nieważność umów kredytów/pożyczek indeksowanych/denominowanych wynikająca z ich sprzeczności z naturą stosunku prawnego, nie jest przy tym zagadnieniem nowym. Wręcz przeciwnie, jest ona podnoszona od dawna w orzecznictwie, np. w wyrokach Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 października 2020 r. (XXV C 608/18) czy Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 września 2020 r. (VI ACa 332/19). W obu przypadkach sądy uznały, że zapisy zawarte w umowie uchybiają zasadom równowagi kontraktowej stron w sposób sprzeciwiający się zasadom swobody umów, zaprzeczając istocie stosunku obligacyjnego w rozumieniu art. 353[1] kc. Kwestia ta jest także podnoszona wśród komentatorów oraz osób zajmujących się tematyką kredytów tzw. frankowych” – pisze Wiktor Budzewski dla DGP. – „Skoro zatem klauzule indeksacyjne/denominacyjne powszechnie uznawane są za klauzule niedozwolone, co prowadzi do wniosku, że nie wiążą one konsumentów, to oznacza to, że umowy takie są nieważne ex tunc (od początku) i to nawet przyjmując argumentację o wyłącznie jednostronnym niezwiązaniu takim postanowieniem konsumenta” – kontynuuje.

Naszym zdaniem nieważność umowy liczy się od dnia zawarcia umowy, mamy do tego kruczki prawne i wiemy, jak odeprzeć ewentualne ryzyko pozwania przez bank.

Zwrot świadczeń a spread – kredyt hipoteczny waloryzowany do franka

Nowelizacja przepisów Prawa bankowego z 2011 roku, tzw. ustawa antyspreadowa wprowadziła możliwość zawierania do umów kredytowych aneksów, które pozwalały na spłatę zobowiązania wobec banku bezpośrednio we frankach szwajcarskich. Takie rozwiązanie nieco obniżało ratę kredytu, gdyż w ten sposób kredytobiorca unikał stosowania przez bank nieuczciwych mechanizmów przeliczeniowych. Fakt ten banki próbowały wykorzystać w sporach sądowych z frankowiczami, twierdząc, że ustawa antyspreadowa sanowała zawartą wcześniej umowę kredytu, co w konsekwencji miało uniemożliwić stwierdzenie nieważności takiej umowy.

Obecnie polskie prawo nie podziela powyższej argumentacji banków. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (sygn. akt: V CSK 382/18) stwierdził, że: 

„samo wejście w życie Ustawy antyspreadowej w żaden sposób nie wpływa na ocenę abuzywności przedmiotowych postanowień Umowy i jej konsekwencji dla bytu Umowy. Wprawdzie w wyroku z dnia 19 marca 2015 r., IV CSK 362/14 (OSNC-ZD 2016, z. C, poz. 49) Sąd Najwyższy stwierdził, że mocą tej Ustawy ustawodawca wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia i tym samym abuzywność tych postanowień została w tym zakresie usunięta, jednakże stanowiska tego nie można uznać za prawidłowe”.

Zatem ustawa antyspreadowa w żaden sposób nie wpływa na nieważność umowy o kredyt waloryzowany do CHF.

Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r.
1. Niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.
2. Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.
3. Nadaje uchwale moc zasady prawnej.

Ustne motywy uzasadnienia uchwały sygn. akt: III CZP 6/21, przedstawione przez sędziego sprawozdawcę.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy