Blog Frankowicza

System bankowy się rozpadnie i jedynie ustawa frankowa to uratuje? Walne zgromadzenie banków dowodzi, że banki zarabiają miliardy mimo wygranych frankowiczów.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Banki starają się wymusić na rządzących ustawę frankową. Straszą, że w przeciwnym wypadku upadnie cała bankowość w Polsce. To prawda, że banki masowo przegrywają spory sądowe z frankowiczami. Jednak pomimo tego czołowe banki nadal osiągają miliardowe zyski i pozwy frankowiczów zupełnie nie zagrażają ich stabilności finansowej.
System bankowy się rozpadnie i jedynie ustawa frankowa to uratuje? Walne zgromadzenie banków dowodzi, że banki zarabiają miliardy mimo wygranych frankowiczów.
  • Podła propaganda banków próbuje przekonać opinię społeczną, że frankowicze walczący o sprawiedliwość zrujnują sektor finansowy w Polsce. Tym samym chcą wymusić na rządzących ustawę frankową, aby uniknąć odpowiedzialności za wprowadzenie w pułapkę finansową setek tysięcy Polaków
  • Banki straszą, że w wyniku unieważniania umów frankowych przez sądy, upadnie cały sektor bankowy. Oczywiście, nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Wszystkie te kłamstwa mają na celu jedynie skłócić społeczeństwo oraz oczerniać pokrzywdzonych frankowiczów
  • Banki wciąż zarabiają krocie i to pomimo licznych wygranych frankowiczów w sądach. Podczas Walnego Zgromadzenia Banku Millennium – jednego z najczęściej pozywanych przez kredytobiorców frankowych banku – ujawniono, że zysk tego przedsiębiorstwa po odliczeniu kosztów związanych m.in. z kredytami walutowymi wyniósł w 2022 r. ponad 2 mld zł netto!
  • Fakt ten ujawnia makiaweliczność banków, które chcą uchodzić za pokrzywdzone przez obecne orzecznictwo TSUE oraz sądów krajowych. Tymczasem, jak słusznie podkreśla europejski wymiar sprawiedliwości, to banki są jedynymi winnymi całemu problemowi związanemu z toksycznymi kredytami CHF. Zgodnie z prawem i standardami dotyczącymi ochrony konsumenckiej nieuczciwi kredytodawcy powinni ponieść adekwatne konsekwencje w związku z prowadzoną przez lata nieuczciwą działalnością

 

Sektor bankowy jak zwykle manipuluje. Pozwy frankowiczów nie zrujnują sektora finansowego

Banki, wykorzystując swoją pozycję oraz pokaźny budżet marketingowy, próbują przekonać opinię publiczną, że pozwy frankowiczów zrujnują polski system finansowy. Czołowy reprezentant interesów lobby bankowego, czyli przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski, podczas rozprawy TSUE 12 października 2022 r. wieszczył upadek bankowości w Polsce, a być może nawet w całej Europie, jeżeli TSUE wyda wyrok zgodny z obowiązującym prawem. Oczywiście, taka postawa przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego spotkała się ze zdumieniem (a wręcz zgorszeniem) sędziów Trybunału. Wysiłki lobby bankowego nie poprzestały na tym pamiętnym wystąpieniu. Wciąż pojawiają się liczne artykuły sponsorowane, które mają na celu wystraszyć opinię publiczną i oczernić walczących o swoje prawa pokrzywdzonych kredytobiorców frankowych. Takie treści to czysta manipulacja i zakłamywanie rzeczywistości. Banki chcą przekonać społeczeństwo, że są poszkodowane w sądowych sporach z frankowiczami, aby uniknąć odpowiedzialności i konsekwencji własnej pazerności.

Pod płaszczykiem „racjonalności” i „zdrowego rozsądku” banki próbują wymusić na rządzących ustawę frankową. W rzeczywistości w ten sposób chcą uchronić się przed lawiną pozwów, która niechybnie nastąpi po pro-konsumenckim orzeczeniu TSUE w sprawie C-520/21. Ustawa frankowa w myśl projektu lobby bankowego jest niczym innym jak kolejną próbą miękkiego zniechęcenia frankowiczów do walki w sądach. Zresztą na ustawę frankową jest już zdecydowanie za późno. Warto przypomnieć, że w 2015 r., kiedy pojawił się projekt ustawy frankowej (która miała być realizacją obietnicy wyborczej prezydenta), systemowemu rozwiązaniu problemu frankowego ostro sprzeciwiał się sam sektor bankowy. Więcej szczegółów na ten temat przeczytasz w artykule: Teraz jest już za późno na ustawę frankową. Wywiad minister finansów Magdaleny Rzeczkowskiej dla Business Insider.

Banki zarabiają miliardy złotych. Również te, które borykają się z masowymi pozwami frankowymi

Tymczasem z raportów finansowych banków nie wynika, aby pozwy frankowiczów stanowiły dla nich jakiekolwiek realne zagrożenie dla ich stabilności. Banki wciąż cieszą się miliardowymi zyskami, chociaż przegrywają niemalże wszystkie sprawy frankowe w sądach. Pod koniec marca odbyło się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Banku Millennium S.A., na którym Prezes Zarządu Joao Bras Jorge przedstawił wyniki finansowe. Okazuje się, że bank ten zakończył 2022 r. z miliardowymi zyskami i to po odliczeniu licznych kosztów m.in. związanych z problematycznymi kredytami frankowymi.

„2022 był trudnym, pełnym nieprzewidzianych wydarzeń rokiem. Atak Rosji na Ukrainę, dwucyfrowa inflacja, podwyżki stóp procentowych, ogromne straty banków w związku z ustawowymi wakacjami kredytowymi… to wszystko odbiło się na wynikach Banku. Mimo to i mimo rekordowych obciążeń kosztami regulacyjnymi, podatkowymi i rezerwami na kredyty frankowe, zakończyliśmy rok z pozytywnym wynikiem (+249 mln zł w 4 kwartale). Po wyłączeniu kosztów związanych z walutowymi kredytami hipotecznymi, kosztów wakacji kredytowych i po dodaniu hipotetycznego podatku bankowego, wynik netto w całym 2022 roku wyniósłby +2 241 mln zł” – powiedział Joao Bras Jorge, Prezes Zarządu Banku Millennium.

Należy podkreślić, że Bank Millennium plasuje się na drugim miejscu w rankingu najczęściej przegrywających na sali sądowej z frankowiczami. Zgodnie z danymi podanymi dnia 2 marca 2023 r. przez wyborcza.biz rekordzistą w tym zakresie jest mBank, przeciwko któremu zapadło 2017 wyroków. Na drugim miejscu znajduje się właśnie Millennium Bank z 1375 wyrokami, a trzecie miejsce zajmuje PKO BP – 1340 wyroków.

Banki nie mogą pogodzić się z faktem, że sądy orzekają zgodnie z prawem, a nie w ochronie ich interesu

Propaganda lobby bankowego ujawnia pazerność polskich banksterów. Zarządy banków najwyraźniej nie mogą się pogodzić z faktem, że nie mogą dłużej bezkarnie łamać praw konsumenckich i muszą przestrzegać litery prawa. Zamiast posypać głowę popiołem i zaproponować oszukanym kredytobiorcom uczciwe warunki ugodowe, które stanowiłyby rzeczywisty kompromis dla spraw frankowych, wciąż wolą mataczyć i manipulować. Skoro banki nie wykazują żadnej woli w znalezieniu sensownego porozumienia, to frankowicze nie mają innego wyjścia i muszą udać się po sprawiedliwość do sądu.

Całe szczęście samowolka banksterów się skończyła i kredytobiorcy frankowi wywalczyli należne im prawa. Świadomość konsumencka w Polsce zdecydowanie się zwiększyła i ludzie nie boją się już pozywać wielkich korporacji zatrudniających świetnie opłacanych prawników. Prawo unijne, w szczególności dyrektywa 93/13 stoi na straży słabszej strony kontraktowej, czyli właśnie konsumentów. Banki w końcu muszą pogodzić się z faktem, że TSUE oraz sądy krajowe wydają wyroki zgodne z prawem, a nie zgodne z interesem instytucji finansowych.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy