Nie możesz przeczytać? Skorzystaj z odtwarzacza i posłuchaj!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Porozumienie na szczycie: dwa ministerstwa, jedna sprawa
Na styku prawa i technologii zawiązał się sojusz, który może na dobre zmienić krajobraz sądowy w Polsce — a frankowicze mogą sporo na tym skorzystać. Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Ministerstwo Cyfryzacji zawarły oficjalne porozumienie, którego ambicją jest przeprowadzenie jednej z najbardziej kompleksowych reform systemu wymiaru sprawiedliwości od czasu jego transformacji ustrojowej. Nie chodzi tu o kosmetyczne zmiany ani doraźne usprawnienia, lecz o pełną cyfrową przebudowę infrastruktury sądowej — od rejestrów i akt, przez komunikację z obywatelami, aż po obsługę rozpraw.
Wicepremier Krzysztof Gawkowski oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawili sześć filarów wspólnego działania. Znajdziemy wśród nich m.in. cyfryzację Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, rozwój Centralnych Systemów Sądownictwa, wdrożenie dużych modeli językowych (w tym polskiego PLLuM) do analizowania dokumentów oraz utworzenie centrów kompetencji cyfrowych, które będą szkolić sędziów i referendarzy w zakresie nowych technologii. Równolegle trwają prace nad repozytorium danych finansowych, rozszerzeniem funkcjonalności e-KRS oraz integracją kluczowych usług sądowych z aplikacją mObywatel.
Frankowicze jako barometr sprawności systemu
Frankowicze są dziś nie tylko stroną sporu z sektorem bankowym, lecz także swoistym papierkiem lakmusowym jakości polskiego sądownictwa. Sprawy kredytów frankowych obnażają wszystkie problemy systemu: przewlekłość, nierówne tempo orzekania, obciążenie referendarzy i asystentów. Nowe narzędzia – w tym polska sztuczna inteligencja PLLuM – mają wspomagać właśnie te ogniwa, które najczęściej stają się wąskim gardłem procedury.
Digitalizacja akt, elektroniczne postępowania upominawcze, centralne systemy sądownictwa i rejestry online – to już nie innowacje, lecz konieczność. Minister Bodnar zapewnia, że cyfrowa transformacja ma objąć cały łańcuch sprawiedliwości – od wnoszenia pism, przez digitalizację dokumentów, aż po rozstrzygnięcia. W Warszawie i Gdańsku mają powstać centra kompetencji cyfrowych, które będą szkolić sędziów i ich zespoły, by cyfryzacja nie zatrzymała się na poziomie narzędzi, ale przełożyła się na jakość wydawanych wyroków.
„Transformacja cyfrowa jest kluczowym elementem usprawnienia wymiaru sprawiedliwości. Pomoże na zwiększenie jego efektywności, dostępności i transparentności. Nasze dzisiejsze porozumienie i dalsza bliska współpraca są jednym ze strategicznych działań deregulacyjnych. Wymiar sprawiedliwości w końcu będzie w pełni dostępny dla każdego Obywatela – uprościmy procedury, skrócimy czas spraw sądowych, wyeliminujemy bariery administracyjne, stworzymy warunki do efektywnej i nowoczesnej obsługi prawnej” – mówi minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Dla frankowiczów może to oznaczać koniec niepotrzebnych opóźnień i rozpoczęcie nowej epoki – w której sprawa sądowa nie będzie testem cierpliwości, lecz mechanizmem skutecznego egzekwowania prawa.
Cyfrowa sprawiedliwość z perspektywy frankowiczów
Frankowicze przez lata byli świadkami niewydolności systemu, który miał chronić ich prawa, a zbyt często ich zawodził. Teraz, w obliczu realnej współpracy dwóch kluczowych resortów, pojawia się szansa, by zmienić ten stan rzeczy nie deklaracjami, lecz konkretnym działaniem.
Porozumienie Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Cyfryzacji to krok w stronę sądownictwa, które działa szybciej, mądrzej i bliżej obywatela. Wdrożenie sztucznej inteligencji, cyfryzacja akt, nowoczesne rejestry i systemowe wsparcie dla sędziów to nie tylko modernizacja instytucji, ale także realna zmiana doświadczenia każdego obywatela w kontakcie z wymiarem sprawiedliwości — szczególnie frankowiczów.
Frankowicze powinni być nie tylko obserwatorami tej transformacji, ale jej świadomymi uczestnikami. Czas, który do tej pory był ich największym przeciwnikiem w sądzie, może wreszcie zacząć działać na ich korzyść. W nowej erze e-sprawiedliwości liczy się nie tylko prawo, ale również jego dostępność, tempo i skuteczność — a to właśnie o te wartości frankowicze walczą od lat.
