Blog Frankowicza

Pozwanie banku o kredyt CHF – szybciej, łatwiej i skuteczniej

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
pozwanie banku - kredyt we frankach
Pozwanie banku o kredyt CHF – szybciej, łatwiej i skuteczniej

Portal Business Insider w swoim najnowszym artykule bardzo słusznie zauważa i konstatuje kilka spraw związanych z kredytami we frankach i dochodzeniem swoich praw przez frankowiczów. Odniesiemy się do tego krótkiego, ale rzetelnego artykułu, ponieważ jego tezy są bardzo zbieżne z naszymi doświadczeniami.

Tekst, który będziemy komentować, jest dostępny na stronie Business Insider, a jego tytuł brzmi: Frankowicze coraz chętniej sądzą się z bankami. W tytule newsa zawiera się pewna powszechna i zwykła prawda, po prostu stwierdzenie stanu rzeczy: ilość pozwów na banki wnoszonych przez frankowiczów raptownie wzrasta. Życie Bez Kredytu przewidziało ten trend już po pierwszym wystąpieniu Rzecznika TSUE w sprawie Dziubak C-260/18. Obecny przyrost pozwów jest bowiem spowodowany polepszeniem sytuacji frankowicza na sali rozpraw. Mówiąc krótko: wyrok TSUE, dokładnie tak jak przewidywaliśmy, wzmocnił kredytobiorców CHF do tego stopnia, że obecnie większość z nich myśli o pozwaniu banku lub już to zrobiła.

Kredyty frankowe – jest rozwiązanie

Nie znamy źródeł dla rachunków jakie przeprowadza Business Insider, ale prognozowane przez niego 5 tys. pozwów kwartalnie w następnym roku – nie wydaje się przesadzone. Jeśli już, to możemy mówić jedynie o pewnym niedoszacowaniu. Słupki wykresów rosną w olbrzymim tempie. Frankowicze walczą i wygrywają w sądach. A jeśli do wykresu dodać też ilość spraw wygranych, to otrzymamy wynik: więcej pozwów przy większej ilości wygranych spraw o kredyt we frankach. Tę sytuację widzą wszyscy. Nie wszyscy jednak (w komentowanym artykule tego zabrakło) widzą także konsekwencje. Wspomnijmy o jednej, najważniejszej: każdy skład sędziowski rozstrzygający sprawę o kredyt CHF musi przestrzegać prawa, w tym zapadłych już wyroków w podobnych sprawach (nie ma w Polsce prawa precedensu, ale trudno, aby sędziowie w tym samym systemie prawnym orzekali inaczej w podobnych sprawach). Konsekwencją jest więc wykształcenie się linii orzeczniczej. Sędzia patrzy na argumenty obu stron z perspektywy prawa, a prawo doprowadza do wygranych przez frankowicza spraw. Dziś, po wyroku TSUE, ta linia orzecznicza jest już wyklarowana, a z każdym nowym wyrokiem zyskuje na sile (a pozwów, jak mówiliśmy, jest coraz więcej). Każdy poszczególny frankowicz wygrywający z bankiem w sądzie, dodaje swoją cegiełkę do budowli (systemu działania orzecznictwa polskich sądów), która służy następnym frankowiczom wnoszącym pozwy na bank.

Dalsze dane liczbowe przekazane przez Business Insider są nie mniej ciekawe. Np. między II a III kwartałem roku 2019 ilość pozwów wystosowanych przez frankowiczów wzrosła o całe 40%. Prognozy wyrażone w ilości pozwów dla następnych kwartałów (najbliższej przyszłości) to 5 000 pozwów na kwartał. Wyniki te robią wrażenie. Nastąpiło pospolite ruszenie frankowiczów, którym TSUE (ale też nasz RPO) podarował prezent, którym nie można pogardzić. W Życie Bez Kredytu nie tylko uważamy, że tendencja wzrostowa zostanie zachowana, ale też przewidujemy jej nasilenie. Grupa frankowiczów, obecnie licząca niespełna pół miliona osób – topnieje. Niektórzy nie skorzystali z okazji i spłacili już kredyt (tracąc przy tym ogromne pieniądze). Reszta frankowiczów występuje ze stanu “bycia frankowiczem” po wygranej w sądzie i unieważnieniu umowy. Tylko ta druga grupa zyskuje. Premiowana jest bowiem decyzja o pozwaniu banku, która zwykle przynosi oczekiwane korzyści.

Pozwanie banku i zwycięstwo frankowicza w sądzie

Business Insider ma także podobną do naszej odpowiedź na żałosne lamenty banków, które skarżą się na odpływ kapitału, który muszą przekazać frankowiczom. Po pierwsze banki są zabezpieczone i nawet gdyby wszyscy frankowicze ruszyli do sądów, to poradzą sobie na rynku, ponieważ proces sądowy z bankiem trwa do 3 lat, zatem banki mogą przez ten czas całkowicie zabezpieczyć się przed perturbacjami finansowymi. Życie Bez Kredytu dodaje do tego wątku jeszcze i to, że łzy w oczach bankowych prawników, publicystów i prezesów banków są wyłącznie na pokaz medialny. Banki nie upadną. Gospodarka z powodu pospolitego ruszenia frankowiczów nie wejdzie w recesję. Łzy naszych biednych bankowców mieszają się bowiem z groźbami wobec frankowiczów, zatem nie są szczere. Ich rozpacz to tylko maska dla chciwości, bo banki kapitału mają pod dostatkiem, a groźby o wystąpienie o zwrot używanego przez frankowicza kapitału są bezsilne z powodu okresu przedawnienia roszczeń. W swojej słabości banki jeszcze nigdy nie zrealizowały tej groźby.

Postanowiliśmy odnieść się do tego krótkiego felietonu w Business Insider, ponieważ wyrażony w nim punkt widzenia reprezentuje rzeczywistą sytuację, w jakiej obecnie znajdują się frankowicze, a także dlatego, że stanowi wypowiedź, z którą się zgadzamy. Portal operuje danymi liczbowymi w skali makro. Życie Bez Kredytu te same zjawiska wykrywa w codziennej praktyce zajmowania się kredytami we frankach. A więc to, co nazwaliśmy tu “powszechnym ruszeniem frankowiczów” jest faktem. Życie Bez Kredytu przewidziało jego wystąpienie, zna jego efekty i przyczyny, a także zachęca do przyłączenia się do grupy frankowiczów pozywających banki. Dziś pozwanie banku nie oznacza stania w awangardzie. Dziś to standardowe działania, które rozwiązują problem z kredytem CHF i są łatwe do przeprowadzenia.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy