Blog Frankowicza

450 ugód ŻBK. Frankowicze pokazują, dlaczego mediacje frankowe to fikcja

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Frankowicze od lat walczą nie tylko z bankami, ale również z systemem, który miał ich chronić. W przestrzeni publicznej wciąż pojawia się narracja o polubownym rozwiązywaniu sporów przez mediacje. Jednak frankowicze coraz wyraźniej wskazują, że to nie droga do sprawiedliwości, lecz ślepy zaułek, w którym ofiara zostaje sam na sam z machiną bankową. Doświadczenia tysięcy osób jednoznacznie pokazują, że sądowe mediacje są fasadą, pod którą skrywają się interesy instytucji finansowych i ułuda kompromisu. W kontrze do tej fikcji stoi model negocjacji prowadzony przez Departament Mediacji i Ugód Życie Bez Kredytu. Frankowicze, którzy skorzystali z tej ścieżki, podpisali już 450 realnych, uczciwych ugód. To właśnie oni najlepiej pokazują, że prawdziwe rozwiązania nie rodzą się w gabinetach sądowych mediatorów, lecz w uczciwym dialogu opartym na wiedzy, doświadczeniu i determinacji.
450 ugód ŻBK. Frankowicze pokazują, dlaczego mediacje frankowe to fikcja
Nie możesz przeczytać? Skorzystaj z odtwarzacza i posłuchaj!
Getting your Trinity Audio player ready...

Mediacje frankowe: zasłona dymna zamiast sprawiedliwości

Frankowicze, którzy zdecydowali się przystąpić do sądowych mediacji, liczyli na uczciwe, konstruktywne rozmowy z bankami. Mieli nadzieję, że zamiast przeciągających się procesów sądowych, znajdą rozwiązanie godne cywilizowanego państwa prawa – szybkie, sprawiedliwe, wolne od presji i manipulacji. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Zamiast równego dialogu, frankowicze napotkali mur proceduralnej obojętności, przewagę banków i pozory dobrej woli, za którymi kryło się forsowanie ugód sankcjonujących patologie pierwotnych umów kredytowych. Czas, który miał służyć rozwiązaniu sporu, staje się narzędziem jego odwlekania – a kredytobiorca, zamiast wsparcia, doświadcza znużenia, presji i systemowego zniechęcenia.

Pierwsze twarde dane z programu „mediacji frankowych” mówią same za siebie. Od połowy lutego do początku kwietnia 2025 roku XXVIII Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie skierował do mediacji aż 1418 spraw. Do 7 kwietnia zakończono zaledwie 27 z nich, z czego jedynie dwie zakończyły się zawarciem ugody. To oznacza skuteczność na poziomie 0,14% – mniej niż promil szansy na porozumienie. Pozostałe 1416 spraw albo powróciło do sądu, albo utknęło w martwym punkcie. Choć program nadal trwa, już teraz widać, że frankowicze nie widzą w nim wartości – nie ufają mechanizmom, które przypominają bardziej administracyjną grę pozorów niż realne wsparcie. Statystyki te są druzgocące i obnażają systemową fikcję mediacyjnego „ratunku”.

Równocześnie warto pamiętać, że mediacje sądowe nie zapewniają żadnego realnego mechanizmu kontroli nad propozycjami składanymi przez banki. Frankowicze dostają do podpisu gotowe wzorce ugód – często niejasne, jednostronne, skonstruowane w sposób korzystny wyłącznie dla instytucji finansowych. Nie analizuje się ich zgodności z wyrokami TSUE, ani z uchwałami Sądu Najwyższego. W efekcie mediacje stają się narzędziem konserwowania nieuczciwych warunków umów, a nie ich korygowania. To nie droga do ulgi – to droga do legalizacji bankowego wyzysku pod szyldem sądowego kompromisu. Zamiast rozwiązywania problemów – statystyczne iluzje, które poprawiają wizerunek banków i sądów, ale nie zmieniają nic w życiu frankowiczów.

Nieoczekiwany rachunek: pułapka podatkowa dla frankowiczów

Frankowicze, decydując się na bankową ugodę, często koncentrują się na pozornych korzyściach: zakończeniu postępowania, oszczędności czasu, chwilowej ulgi w spłacie kredytu. Jednak niewielu z nich zdaje sobie sprawę z konsekwencji, które nie pojawiają się w dniu podpisania porozumienia, lecz uderzają z pełną siłą dopiero po miesiącach – w rozliczeniach z fiskusem. W przypadku, gdy bank w ramach ugody umarza część długu, powstaje tzw. przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia. Urząd skarbowy traktuje go jak realny dochód, który podlega opodatkowaniu – nawet stawką 32%, jeśli frankowicz przekroczy drugi próg podatkowy.

To, co miało być ratunkiem, staje się źródłem kolejnych zobowiązań. Frankowicze często nie są informowani o ryzyku podatkowym w momencie zawierania ugody – ani przez sąd, ani przez bank, ani przez mediatora. W efekcie wielu z nich dowiaduje się o obowiązku zapłaty podatku dopiero wtedy, gdy otrzymują wezwanie z urzędu skarbowego. Środki, które miały przynieść ulgę, zostały już dawno przeznaczone na inne potrzeby – spłatę zadłużenia, pokrycie kosztów życia lub opłat sądowych. Tymczasem fiskus upomina się o należność, której istnienia kredytobiorca często nawet nie był świadomy.

W przeciwieństwie do ugody, wyrok sądowy unieważniający umowę kredytową nie generuje żadnych skutków podatkowych. Jest to efekt orzecznictwa, które jasno rozróżnia przywrócenie stanu zgodnego z prawem od dobrowolnych ustępstw w ramach porozumienia. W przypadku wyroku, frankowicze nie uzyskują „przychodu”, lecz odzyskują nienależnie pobrane świadczenia – co nie podlega opodatkowaniu. Tymczasem ugoda, zawarta często pod presją i bez pełnej wiedzy, może stać się początkiem nowego problemu – nie z bankiem, lecz z fiskusem.

To milczące ryzyko staje się kolejnym dowodem na to, jak jednostronne i nieprzemyślane są sądowe mediacje frankowe. Brakuje w nich nie tylko realnej równowagi stron, ale i obowiązku przedstawienia pełnych informacji prawnych i podatkowych. Frankowicze zostają sam na sam z konsekwencjami, których mogli uniknąć, gdyby zdecydowali się na rozwiązanie oparte na orzecznictwie, a nie na ugodzie skonstruowanej z korzyścią wyłącznie dla banku.

Nie fikcja, lecz skuteczność – 450 ugód wywalczonych przez ŻBK

Frankowicze, którzy zdecydowali się na negocjacje prowadzone przez Departament Mediacji i Ugód Życie Bez Kredytu, weszli na ścieżkę prawdziwego, a nie iluzorycznego rozwiązania sporu. W odróżnieniu od sądowych mediacji, które najczęściej kończą się niczym lub co najwyżej kosmetycznymi ustępstwami ze strony banku, rozmowy prowadzone przez ŻBK opierają się na jasnym, konkretnym i bezkompromisowym celu: unieważnieniu umowy kredytowej w całości zgodnie z teorią dwóch kondykcji. Efektem takiej ugody jest nie tylko całkowite wyzerowanie salda zadłużenia, lecz także zwrot wszystkich nadpłaconych rat wraz z ustawowymi odsetkami – rozwiązanie tożsame ze skutkiem wyroku sądowego, ale osiągnięte szybciej, pewniej i bez wieloletniego stresu.

Zawarte do tej pory 450 ugód to nie statystyka, lecz żywy dowód na to, że kiedy frankowicze są dobrze reprezentowani, a banki przestają dyktować warunki. Każda z tych spraw została przeanalizowana indywidualnie, z pełnym uwzględnieniem historii kredytu, dokumentacji i aktualnej sytuacji klienta. Eksperci ŻBK prowadzą negocjacje nie z pozycji słabszej strony, lecz z pozycji merytorycznej przewagi – wspierani doświadczeniem prawniczym, wiedzą ekonomiczną i bezkompromisowym podejściem do praw konsumenta. Banki, które jeszcze niedawno unikały dialogu, dziś siadają do stołu ze świadomością, że przeciwnikiem nie jest bezradny klient, lecz zorganizowana społeczność prawna walcząca o pełną sprawiedliwość.

Co szczególnie istotne, frankowicze nie są pozostawieni samym sobie – proces negocjacyjny jest prowadzony pod opieką zespołu doświadczonych prawników i analityków finansowych, którzy krok po kroku wyjaśniają konsekwencje każdego zapisu. Porozumienia wypracowywane z pomocą ŻBK są przejrzyste, bezpieczne podatkowo i nie generują ukrytych zobowiązań, co odróżnia je od pozasądowych „ugodowych ofert” banków, które mogą wiązać się z opodatkowaniem umorzonych kwot. Tu nie ma ryzyka nieświadomego podpisania dokumentu, który wprowadza frankowicza w kolejne kłopoty – jest natomiast rzetelna informacja, spokojna analiza i decyzje podejmowane z pełną świadomością skutków.

W czasach, gdy sądowe mediacje stają się narzędziem przeciągania procesów i pozornej aktywności, frankowicze coraz chętniej wybierają ścieżkę sprawdzoną, profesjonalną i skuteczną. Ugody wypracowane przez ŻBK nie są ustępstwem – są pełnoprawnym zwycięstwem, w którym przywrócona zostaje sprawiedliwość, a banki zostają zmuszone do rozliczenia się z własnych działań. Dla 450 frankowiczów ten moment już nadszedł. Dla kolejnych tysięcy – to najlepszy dowód, że prawda i determinacja mają realną moc.



  • Mediacje frankowe to iluzja – frankowicze ujawniają, że tylko 0,14% spraw kierowanych do mediacji kończy się ugodą, co dowodzi całkowitej nieskuteczności programu forsowanego przez sądy i banki.
  • Ukryte koszty porozumień – frankowicze często nie są informowani, że zawarcie ugody może skutkować obowiązkiem zapłaty podatku dochodowego nawet do 32%, w przeciwieństwie do wyroku sądowego, który nie rodzi takich zobowiązań.
  • Sądowe mediacje wydłużają spór – zamiast przyspieszenia rozstrzygnięcia, frankowicze trafiają w pułapkę procedur, pozorów aktywności i systemowej bierności, która przynosi realne korzyści tylko bankom.
  • 450 skutecznych ugód ŻBK to dowód realnej pomocy – frankowicze, którzy skorzystali z negocjacji prowadzonych przez ŻBK, odzyskali spokój, unieważnili umowy, wyzerowali saldo i otrzymali zwrot nadpłat – bez pułapek podatkowych i fikcji mediacyjnej.

 

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy