Złe nawyki finansowe a bieda. Jak odzyskać wolność ekonomiczną?
Czy czujesz się jakbyś był w finansowej pułapce? Czy płacisz za drogi kredyt, którego nie możesz spłacić? A może po prostu nie wiesz, jak zarządzać swoimi pieniędzmi? Jeśli tak, to ten artykuł jest dla Ciebie! W artykule znajdziesz listę złych finansowych nawyków, które mogą utrzymywać Cię w biedzie. Dowiesz się, jak te nawyki wpływają na Twoją sytuację finansową i jak je zmienić.
Oprócz tego, zdobędziesz informacje, jak złożyć pozew do banku i odzyskać wolność finansową.
Zdecydowana większość osób jest w stanie poprawić swoje finanse. Niestety często jest tak, że z powodu ciągłego życia w stresie i w potrzasku codziennych zmartwień, nie dostrzegamy dostępnych rozwiązań. Czasami potrzeba nam odpowiedniego wsparcia, aby uwierzyć, że istnieje wyjście z impasu, w którym się znajdujemy. W różnych sytuacjach warto pytać i szukać pomocy wśród ekspertów, tak jak zrobili to członkowie społeczności ŻBK, którzy odmienili jakość swojego życia. Nie można się bać zmiany – za rogiem czeka na nas przecież lepsza przyszłość!
Niewolnictwo ekonomiczne frankowiczów. Jak poprawić swoje finanse?
Badania społeczne, które zostały wykorzystane do książki „Nasza walka o sprawiedliwość. Uwolnieni od banków” autorstwa najlepszego eksperta ds. frankowych Kamila Chwiedosika, wskazują na poważne konsekwencje życia z kredytem frankowym. Frankowicze doświadczają permanentnego lęku, załamań nerwowych, a nawet depresji. Z powodu kredytu pogarszają się ich relacje z bliskimi i zdrowie psychiczne. Wiele osób musiało podjąć dodatkową pracę, emigrować, czy zmagać się z groźbą utraty mieszkania.
Sytuacja, w której znaleźli się frankowicze, można określić jako niewolnictwo ekonomiczne. Kredytobiorcy frankowi są uwięzieni w trudnych warunkach finansowych z powodu jednostronnie skonstruowanej przez bank umowy, na której kształt nie mieli żadnego wpływu. Pomimo wielu lat regularnej spłaty rat, które okazały się o wiele wyższe, niż obiecywał przed zawarciem umowy kredytodawca, saldo ich kredytu nie malało, a czasami wręcz rosło. To zmuszało frankowiczów do ciągłej pracy, brania dodatkowych zleceń oraz nadgodzin. Tym samym poszkodowani kredytobiorcy zaniedbywali relacje z rodziną oraz przyjaciółmi tylko po to, aby być w stanie spłacić kolejną ratę.
W dodatku dług frankowy wydawał się niezbywalny. Sprzedanie nieruchomości okazywało się niemożliwe, ponieważ frankowicze, pomimo sprzedaży mieszkania za cenę rynkową, musieliby jeszcze dopłacić wiele pieniędzy. Zadłużenie na mieszkaniu było o wiele wyższe niż jego rzeczywista wartość. To znacząco ograniczało wolność frankowiczów i planowanie poważnych zmian życiowych. Kredytobiorcy przez toksyczny dług musieli zrezygnować nie tylko z corocznych wakacji, realizowania swojego hobby czy samorozwoju. Kredyt, który był niespłacalny, wpływał na ciągłe odraczanie decyzji o pomnożeniu rodziny, rezygnację ze specjalistycznego leczenia, niemożność zapewnienia dzieciom dostatecznej edukacji.
Życie przez lata z „kajdanami frankowymi” spowodowało, że wiele osób było przekonanych o tym, że muszą już w tej matni, w której tkwili, pozostać. W dodatku lobby bankowe robiło wszystko, aby odwieść frankowiczów od wszczęcia postępowania sądowego o kredyt CHF. W mediach kultywowano nagonkę na frankowiczów i wmawiano całemu społeczeństwu, że problem z frankiem jest winą wyłącznie „nierozważnych” frankowiczów.
Wiele osób z kredytem frankowym rzeczywiście przez lata żyło w poczuciu winy i obowiązku, że muszą spłacić dług, skoro go zaciągnęli, choć wewnętrznie czuli, że są wykorzystywani przez bank. Tkwienie w tej sytuacji niczego nie zmieniało, a jedynie pogarszało stan ich finansów i bieda coraz
bardziej zaglądała im w oczy. Jednak nieliczni już w 2015 roku w niezgodzie na przeczuwane przez nich oszustwo, którego dopuściły się banki, zaczęli szukać rozwiązań i rozmawiać z ekspertami. To dzięki ich staraniom do mediów przedostała się wiadomość, że kredyty frankowe są abuzywne i łamią europejskie przepisy dotyczące ochrony konsumenta. Lata walki i sprzeciwu ekspertów oraz członków społeczności ŻBK wobec samowolki bankowej spowodowała, że świadomość konsumencka w Polsce gwałtownie wzrosła.
Pozew do banku a bieda? Czy pozwanie banku jest drogie?
Kiedy bliżej przyglądamy się historiom poszczególnych frankowiczów, zauważamy przede wszystkim ogromne rozczarowanie życiem. Frankowicze mają poczucie porażki, brakuje im wiary w siebie, są pełni niechęci do zmian i lęku o przyszłość. Raz oszukani przez bank, która jest uznawana za instytucje zaufania publicznego, obawiają się, że zostaną wykorzystani ponownie. Frankowicze wierzyli instytucjom bankowym, ale bardzo źle się to dla nich skończyło. Często nie szukają pomocy u ekspertów w obawie, że znowu zostaną wplątani w koszty przekraczające ich możliwości finansowe.
Wiele osób myśli, że pozew banku to kosztowne przedsięwzięcie, niedostępne dla tych, którzy doświadczyli trudności finansowych. W rzeczywistości nie jest to prawda. Wiele kancelarii takich jak Życie Bez Kredytu oferuje elastyczne modele wynagrodzenia za usługi dostosowane do potrzeb i możliwości frankowicza. Dodatkowo, istnieje pewne pocieszenie dla tych, którzy obawiają się poniesienia kosztów procesu. Po wygraniu sprawy ostatecznie to bank pokryje wydatki związane z pomocą prawną. A w Życie Bez Kredytu cieszmy się skutecznością na poziomie 100% – wszystkie nasze prawomocne wyroki to wygrane frankowiczów.
Warto zdać sobie sprawę z faktu, że spłacanie nieuczciwego kredytu będzie kosztować znacznie więcej niż wynagrodzenie dla doświadczonej i skutecznej kancelarii prawnej. Frankowicze powinni potraktować pozew do banku jako niezwykle rentowną inwestycję. Łączne korzyści osiągnięte dzięki wygraniu procesu o kredyt CHF w przypadku członków społeczności Życie Bez Kredytu wynosiły od kilkuset tysięcy złotych do nawet kilku milionów złotych!
Każdy frankowicz powinien zapytać sam siebie: czy nadal chce spłacać nieuczciwe raty frankowe, które najprawdopodobniej wciąż będą rosły, czy woli definitywnie rozwiązać swój problem? Czy warto nadal nadwyrężać swoje zdrowie, zaniedbywać relację z najbliższymi, nie móc wystarczająco zainwestować w edukację swoich dzieci tylko po to, aby spłacać do banku kolejną ratę kredytu, który de facto jest w świetle prawa nieważny? Odpowiedź dla wszystkich członków społeczności ŻBK jest oczywista. W szczególności, że rok 2024 stwarza niezwykle sprzyjające okoliczności do szybkiego i skutecznego unieważnienia umowy frankowej. Więcej szczegółów przeczytasz w artykule: BANKI BEZ SZANS w sporach o kredyty frankowe w 2024.
Finanse bez oszczędności – ryzyko i stres
Z badania przeprowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów „Barometr oszczędności 2023” wynika, że aż 24,4 proc. ankietowanych nie ma żadnych oszczędności. Natomiast 11,5% badanych zdeklarowało, że ich oszczędności są mniejsze niż 1000 zł. Brak oszczędności stawia Polaków w niepewnej sytuacji finansowej. Ciągły stres spowodowany niepewnością ekonomiczną może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i społecznych. Oszczędzanie pieniędzy to
kluczowy element budowy stabilnej i bezpiecznej przyszłości finansowej. Życie bez oszczędności generuje ogromne ryzyko i negatywnie wpływa na zdolność osiągnięcia wolności finansowej. W życiu często spotykamy się z nieprzewidzianymi sytuacjami takimi jak utrata pracy, awarie techniczne czy nagłe problemy zdrowotne. Brak odpowiedniego funduszu bezpieczeństwa sprawia, że stajemy się bezbronni wobec tych nieprzyjemnych zdarzeń. Prześledźmy bliżej, dlaczego oszczędzanie jest kluczowe w radzeniu sobie z nagłymi wydatkami.
Sytuacja, w której nagle tracimy pracę, może stanowić prawdziwe wyzwanie, szczególnie gdy nie posiadamy odpowiedniego zaplecza finansowego. Oszczędności działają wtedy jako poduszka bezpieczeństwa, umożliwiając nam utrzymanie podstawowego standardu życia na czas poszukiwania nowej pracy. Brak funduszu oszczędnościowego może ograniczać nasze możliwości związane z rozwojem zawodowym. Osoba, która oszczędzała regularnie, ma większą elastyczność w podejmowaniu decyzji związanych z przyszłością zawodową, unikając impulsywnych wyborów spowodowanych desperacką potrzebą finansową. Oszczędzanie daje nam też większą swobodę w podejmowaniu decyzji dotyczących kariery, umożliwiając skupienie się na dążeniu do satysfakcji zawodowej, a nie jedynie na pilnym zapotrzebowaniu na dochody.
Zwykłe życie często przynosi niespodzianki w postaci awarii technicznych czy pilnych wydatków. Ponadto warto być przygotowanym na koszty w związku z dbaniem o nasze zdrowie lub pilną potrzebą specjalistycznego leczenia. Brak funduszu oszczędnościowego oznacza konieczność finansowania tych wydatków z bieżących środków, co może prowadzić do zadłużenia. Osoba dysponująca odpowiednim funduszem jest w stanie szybko i sprawnie poradzić sobie z nagłymi sytuacjami, minimalizując wpływ na jej życie codzienne. Natomiast w trudnych sytuacjach bez oszczędności jesteśmy bardziej podatni na zaciąganie nieuczciwych pożyczek oraz ryzykowanych kredytów.
W skrócie, nagłe sytuacje wymagające wydatków to nieunikniony element życia. Posiadanie funduszu bezpieczeństwa w postaci oszczędności daje nam narzędzie do skutecznego radzenia sobie z tymi trudnościami. Bezpieczne finansowo jednostki są bardziej elastyczne, odporne na niespodziewane zdarzenia i mogą świadomie zarządzać swoją przyszłością zawodową i życiową. Oszczędzanie staje się zatem nie tylko praktyką finansową, ale również kluczowym elementem budowy stabilnego i spokojnego życia.
Złe nawyki finansowe. Czego nie robić, aby nie popaść w biedę?
W dzisiejszym zabieganym świecie wielu z nas bezwiednie ulega różnym pokusom finansowym, które, niestety, często prowadzą do złych nawyków i trudności finansowych. Jednym z najczęstszych błędów, który może doprowadzić do utraty kontroli nad swoimi finansami, jest płacenie sobie na końcu. Zjawisko to polega na wydawaniu zarobionych pieniędzy w pierwszej kolejności na bieżące potrzeby, regulowanie rachunków i przyjemności, pomijając proces oszczędzania. Osoby, które ignorują znaczenie oszczędzania, często popadają w pułapkę życia z dnia na dzień, nie zdając sobie sprawy z konieczności budowy bezpiecznej poduszki finansowej na przyszłość. Warto zrozumieć, że oszczędzanie to nie tylko dobry nawyk, ale także forma zabezpieczenia przed nieprzewidzianymi wydarzeniami.
Kolejnym złym nawykiem finansowym, który może spowodować, że bieda zapuka do naszych drzwi, to permanentne życie na kredyt. Korzystanie z kredytów konsumpcyjnych, kart kredytowych czy rat 0% może być kuszącym rozwiązaniem, zwłaszcza gdy chcemy spełniać natychmiastowe zachcianki. Jednak, kiedy życie staje się jednym ciągłym cyklem spłacania długów, tracimy finansową niezależność. Zamiast budować własny kapitał, płacimy odsetki i wpadamy w pułapkę długów, co może skutkować utratą zdolności do efektywnego zarządzania finansami.
Należy też unikać zachowań, które można ogólnie nazwać „terapią zakupową”. Warto zwrócić uwagę, w jaki sposób podejmujemy decyzje zakupowe. Ile razy kupiliśmy pod wpływem impulsu rzecz w istocie zupełnie nam zbędną? Niestety kompulsywne zakupy dla wielu osób stanowią formę ucieczki od codziennych trosk i problemów. Choć zakupy mogą dostarczyć chwilowej ulgi emocjonalnej, to niekontrolowane nabywanie nowych rzeczy stanowi prostą drogę do pustego portfela. Skomplikowane relacje z zakupami często prowadzą do gromadzenia niepotrzebnych przedmiotów i permanentnego zadłużenia.
Dużym błędem finansowym jest brak inwestycji w samorozwój i zwiększanie swoich kompetencji. Osoby, które nie planują swojego rozwoju zawodowego i edukacyjnego, mogą znaleźć się w sytuacji, gdzie nie będą przygotowane na zmiany na rynku pracy czy nowe wyzwania. Inwestycje w edukację i rozwój osobisty są kluczowe dla budowy trwałego fundamentu finansowego. Cały czas warto się dokształcać, zwiększać swoje kompetencje oraz planować swoje życie zawodowe, co pozwoli na systematyczne zwiększanie naszych dochodów.
Złe nawyki finansowe a odzyskanie kontroli
Kluczowe jest przejęcie kontroli nad finansami poprzez świadome zarządzanie wydatkami, oszczędzanie i inwestowanie. Jak to zrobić?
Buduj nawyk oszczędzania. Zamiast odkładania oszczędzania na sam koniec, potraktuj je jako priorytet. Określ konkretne procentowe kwoty swoich dochodów, które chcesz regularnie odkładać. To pozwoli ci stopniowo zwiększać własną finansową elastyczność
Ogranicz korzystanie z kredytów. Kredyty i karty kredytowe mogą być użyteczne, ale z umiarem. Unikaj nadmiernego zadłużania się na niepotrzebne zakupy. Przed zaciągnięciem kredytu zastanów się, czy jest to rzeczywiście konieczne i czy możesz sobie na to pozwolić
Rozpoznaj i opanuj terapię zakupową. Zrozum, kiedy Twoje zakupy stają się impulsywne i emocjonalne. Pracuj nad świadomością tego, co naprawdę potrzebujesz, a co jest jedynie chwilową zachcianką. Znalezienie alternatywnych form relaksacji może pomóc w kontrolowaniu impulsów zakupowych. Ustalenie z góry limitu na zakupowe zachcianki pozwoli na uniknąć nadmiernych i niepotrzebnych wydatków
Zdefiniuj swoje cele finansowe i planuj długofalowo. Planowanie inwestycji zaczyna się od zdefiniowania klarownych celów finansowych. Bez względu na to, czy chodzi o zakup mieszkania, edukację dzieci, emeryturę czy podróże, określenie konkretnych celów pozwala na dostosowanie strategii inwestycyjnej do indywidualnych potrzeb i oczekiwań. Planowanie długofalowe eliminuje impulsywne decyzje finansowe na rzecz strategicznego podejścia do osiągania zamierzonych celów
Systematycznie zwiększaj zarobki. Inwestuj w swój rozwój zawodowy, zdobywając nowe umiejętności i kwalifikacje, dzięki czemu wykonywana przez Ciebie praca będzie wyżej wyceniana. Systematyczne budowanie doświadczenia w danej dziedzinie pracy może być
kluczowe dla zdobycia lepiej płatnych stanowisk. Pamiętaj, aby stale budować swoją sieć kontaktów oraz uczestniczyć w branżowych wydarzeniach i spotkaniach. Rozważ również dodatkowe źródła dochodu.