Blog Frankowicza

Upadłość Getin Noble Bank SA a interesy VeloBank SA. Gdzie się podziało 10,34 mld zł?

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
Upadłość Getin Banku stała się faktem – 20 lipca pojawiło się obwieszczenie w Krajowym Rejestrze Zadłużonych o ogłoszeniu upadłości byłego banku Czarneckiego. Frankowicze w ciągu 30 dni od tej daty muszą przez system elektroniczny zgłosić swoje wierzytelności. Czy majątek upadłego banku pokryje roszczenia pokrzywdzonych kredytobiorców? Czy w przypadku, gdy ten majątek okaże się zbyt mały, to frankowicze będą mogli dochodzić roszczeń od BFG, który wydał decyzję o przymusowej restrukturyzacji z naruszeniem prawa?
Upadłość Getin Noble Bank SA a interesy VeloBank SA. Gdzie się podziało 10,34 mld zł?
  • 20 lipca 2023 r. doszło do ogłoszenia upadłości przez Getin Noble Bank SA. Od tego dnia liczy się 30 dniowy okres na zgłaszanie wierzytelności do syndyka masy upadłościowej
  • Zgodnie z obowiązującym prawem wierzytelności wierzycieli (w tym frankowiczów) upadłego banku zostaną pokryte tylko w takim stopniu, na jaki pozwoli majątek masy upadłościowej
  • Postępowanie upadłościowe Getinu wygenerowało wirtualny dług wobec tego banku w wysokości 10,34 mld zł. Środki te miały pochodzić z funduszy własnych BFG oraz Systemu Ochrony Banków Komercyjnych. Obecnie stoi pod znakiem zapytania, czy kwota ta będzie zgłoszona do masy upadłościowej. Jeżeli tak, to będzie to działać na niekorzyść frankowiczów
  • Z dostępnych danych wynika, że przed upadkiem Getin Noble Bank dysponował majątkiem, który w znacznym stopniu mógł pokryć roszczenia frankowiczów. Jednak przeniesienie korzystnego pakietu kredytów hipotecznych w PLN do VeloBanku było rażącym pominięciem interesów frankowiczów

 

Sprawiedliwe ugody sądowe z bankami? Upadłość Getin i przyśpieszenie spraw w sądzie. Pytania TSUE.

Upadek Getin Noble Banku. Czy frankowicze odzyskają pieniądze?

Upadłość Getin Noble Banku stała się faktem i żeby frankowicze mieli szanse na dochodzenie należnych ich roszczeń, muszą w ciągu 30 dni zgłosić swoje wierzytelności przez elektroniczny system KRZ. Zgodnie z prawem wierzytelności wobec upadłego podmiotu zostaną pokryte tylko w takim stopniu, w jakim pozwoli majątek masy upadłościowej. Wszystko zależy zatem od wielkości upadłego majątku, a także wielkości roszczeń pozostałych wierzycieli.

Getin Noble Bank przed upadkiem mógł pochwalić się wcale niemałym majątkiem. Co prawda przed przymusową restrukturyzacją miał stosunkowo niewielką stratę operacyjną, lecz w 2022 notował jeszcze śladowe zyski. Według sprawozdania finansowego na dzień 31.03.2022 r. wartość bilansowa środków w kasie na rachunku Getinu w Narodowym Banku Polskim wyniosła +2,401 mld zł. Do tego NBP zawiązał rezerwę w kwocie 1,313 mld zł jako zabezpieczenie toczących się spraw sądowych z powództw frankowiczów przeciwko bankowi. Te pieniądze mogłyby częściowo pokryć nadpłaty frankowiczów w związku z wykonywaniem nieuczciwej umowy frankowej. Niestety, w wyniku przymusowej restrukturyzacji pieniądze z rezerw na sprawy frankowe zostały zainkasowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Zgodnie z opublikowanymi danymi cała procedura upadłościowa Getin Noble Banku wygenerowała dług w wysokości aż 10,34 mld zł! Pieniądze te miały pochodzić z funduszy własnych BFG oraz środków Systemu Ochrony Banków Komercyjnych.

Jeżeli dług ten będzie musiał zostać spłacony z masy upadłościowej pozostałej po Getinie, to oczywiście odbędzie się to kosztem pokrzywdzonych frankowiczów. Na to oczywiście nie ma zgody społeczności życie Bez Kredytu. Jeżeli BFG zgłosi do masy upadłościowej to, co zapowiada, czyli wirtualny dług 10,34 mld zł, to ŻBK podejmie odpowiednie kroki prawne, aby przeciwdziałać takiemu jawnemu bezprawiu!

Procedury BFG działające na szkodę frankowiczów z Getin Banku

Okoliczności, w których doszło do przymusowej restrukturyzacji, a w konsekwencji do upadku byłego banku Czarneckiego, od początku budzą wiele wątpliwości. W maju 2022 r. Getin Noble Bank poinformował o zagrożeniu upadłością w związku z przekroczeniem progów kapitałowych. Komisja Nadzoru Finansowego oczekiwała, że brakujący miliard złotych zostanie pokryty przez Leszka Czarneckiego. Ponieważ tak się nie stało, we wrześniu 2022 r. KNF na czele z Jastrzębskim ukarała Czarneckiego grzywną 20 mln zł, a następnie wspólnie i w porozumieniu z BFG zabrała mu bank.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który tak bardzo chciał uratować bank, mógł dokapitalizować Getin kwotą w wysokości 1 mld zł. Cała procedura przymusowej restrukturyzacji doprowadziła do tego, że BFG może teraz zainkasować pieniądze należne frankowiczom. Ten wątpliwy sposób działania godzi w standardy obowiązujące w całej Unii Europejskiej. Unijne regulacje zmierzają w kierunku zmian w rozporządzeniu w sprawie wymogów kapitałowych (tzw. pakietu Bazylea III) w celu zwiększenia odporności banków, wzmocnienia nadzoru nad nimi i udoskonalenia procedur zarządzania ryzykiem. Niestety już niejednokrotnie przekonaliśmy się, że Komisja Nadzoru Finansowego w Polsce to w zasadzie poplecznik banków, a nie żaden nadzór. Wystarczy zapoznać się z raportem NIK dotyczącym kredytów frankowych, albo zapytać się złotówkowiczów, jak się czują z ratami opartymi na zmiennym wskaźniku WIBOR.

Co prawda z technicznego punktu widzenia przymusowa restrukturyzacja została przeprowadzona zgodnie z literą prawa, ale wszystko to dzieje się w sposób, który przeczy celom i założeniom Dyrektywy BRRD (Dyrektywa w sprawie naprawy, restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków), a także Dyrektywy 93/13 EWG. Oczywistym powinno być dla każdego, że idea przymusowej restrukturyzacji wskazana w art. 31 Dyrektywy 2014/59/UE musi uwzględniać ochronę roszczeń restytucyjnych konsumentów, która jest wymagana przez zasadę skuteczności art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 EWG.

Getin w 2022 roku miał co prawda ujemne kapitały własne na poziomie -3,6 mld zł, ale było to wynikiem obniżenia progu wymogu kapitałowego, a nie realnej straty operacyjnej – TCR na dzień 12 lutego 2021 r. wynosił 7,5%, co oznacza, iż kształtował się o 0,5 p.p. poniżej progu określonego w art. 92 ust. 1 lit. c) Rozporządzenia CRR. Ponadto bank miał ustalony długofalowy plan naprawczy. Obecnie przy rosnących stopach procentowych w Szwajcarii szacuje się, że upadły bank Czarneckiego na ratach odsetkowych rocznie mógł zarabiać brutto 2-3 mld zł rocznie. Miejmy więc nadzieję, że syndyk Kubiczek odkryje ten przekręt, jeżeli BFG będzie domagał się pokrycia wirtualnego długu w kwocie 10,34 mld zł.

Frankowicze nie mogą płacić za utrzymanie płynności VeloBanku!

Jedyną stratę, jaką może wykazać BFG, to ta wynikająca z przeniesienia korzyści do VeloBanku z całkowitym pominięciem interesu konsumentów, czyli frankowiczów z Getinu. Kto jest udziałowcem VeloBank? W 49% to kilka banków, które zwęszyły interes na upadłości: System Ochrony Banków Komercyjnych S.A. (SOBK). Jeżeli banki czegoś chronią, to tylko swoich interesów! Oczywistym jest, że VeloBank przejął po Getinie same korzyści w postaci m.in. ogromnego pakietu kredytów hipotecznych w PLN. W obliczu rosnących (a przynajmniej wysokich) stóp procentowych w Polsce notować będzie teraz ogromne zyski na złotówkowiczach. Czyli te 10,34 mld zł nie są żadną stratą, a co najwyżej może być pożyczką zwrotną do majątków wierzycieli poza BFG, czyli wierzytelnościami 2. kategorii (należności osób fizycznych, mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców z tytułu środków objętych ochroną gwarancyjną innych niż środki gwarantowane w rozumieniu art. 2 pkt 65 ustawy z dnia 10 czerwca 2016 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji).

Życie Bez Kredytu będzie bacznie się przyglądać dalszym działaniom BFG i liczymy, że zgodnie z prawem syndyk oraz sąd upadłościowy nie uznają korzyści, które miałyby trafić do VeloBanku. To VeloBank, który zarabia krocie z “oczyszczonej” działalności operacyjnej, w tym na kredytach złotówkowych udzielanych jeszcze przez Getin, powinien ponieść koszty związane z upadłością, a nie kredytobiorcy frankowi. Nie jest sprawiedliwe by pieniądze należne frankowiczom stanowiły gwarancję depozytów VeloBank. Doprowadza to do absurdalnej sytuacji, w której to frankowicze, wierzyciele poszkodowani przez Getin, płacą za utrzymanie płynności VeloBanku. Nie może być tak, że błędy banków zawsze będą pokrywane z majątków obywateli Polski. Tym bardziej, że i tak przy udzielaniu kredytów frankowych Getin Noble Bank rażąco łamał zasady współżycia społecznego. Mówią o tym tysiące wyroków wydane przez sądy w całym kraju!

Mimo złożonego wniosku o upadłość #getin wyroki wciąż zapadają!

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy