Temat ugód bankowych pojawia się i znika raz na jakiś czas. Podsumowaliśmy co tak naprawdę oferują banki. Wiemy o tym bardzo dużo, bowiem członkowie społeczności Życie Bez Kredytu otrzymali już kilkaset takich propozycji z banków zarówno w czasie postępowania sądowego, jak i jeszcze przed złożeniem pozwu. Propozycje ugód komentuje najlepszy w Polsce ekspert Kamil Chwiedosik, którego nie trzeba chyba przedstawiać żadnemu frankowiczowi.
Ugody Millennium, PKO BP i inne...
„To sytuacja bez precedensu, gdyż od kilkudziesięciu miesięcy, wygrywamy bez przerwy sprawy dla członków społeczność Życie Bez Kredytu, wobec tego nie spodziewałem się, że banki będą tak infantylne – podkreśla ekspert Kamil Chwiedosik – Trudno nie wiązać tej decyzji z próbą wyłudzenia na frankowiczach kolejnych niekorzystnych rozwiązań, bowiem niestety część z nich znowu da się nabrać bankowcom. Identycznie jak wówczas, kiedy banki sprzedawały frankowiczom umowy kredytowe z ukrytymi w nich klauzulami abuzywnymi, a jest aż 450 wpisów do rejestru klauzul niedozwolonych UOKIK.”
Banki znowu wykorzystują swoją dominującą pozycję
„Otrzymuję wiele niepokojących sygnałów, że pracownicy banków bardzo agresywnie naciskają frankowiczów do zawarcia ugody pozasądowej, chociażby poprzez nachalne telefony. Tę sytuację z niepokojem przyjęły również osoby, które nie weszły jeszcze w spór sądowy z bankiem. Jak widać nie przeszkadza to bankom wciąż zastraszać frankowiczów, przekazując wiele nieprawdziwych informacji odnośnie skutków podpisania ugody pozasądowej. Frankowicze dopiero od nas dowiadują się o wielu niekorzystnych stronach propozycji banków, takich jak obowiązek odprowadzenia podatku z własnych środków czy ogromne ryzyko wzrostu raty odsetkowej, nawet dwukrotnie, z uwagi na sytuację z WIBORem – tłumaczy Kamil Chwiedosik, autor bestsellera „Droga do Życia Bez Kredytu. Historie prawdziwe.”
Czy wobec tego ugody sądowe są korzystniejsze?
„Zdecydowanie polecam skorzystanie ze specjalistycznej kancelarii, która wynegocjuje znacznie lepszą ugodę sądową. Jeżeli jednak bank będzie szedł w zaparte, to postępowanie sądowe bez wątpienia powinno skończyć się stwierdzeniem nieważności umowy na zasadzie teorii dwóch kondykcji – doradza założyciel społeczności Życie Bez Kredytu.”
Społeczność Życie Bez Kredytu wspiera frankowiczów
„Frankowicze nie otrzymali możliwości ustawowego uregulowania kwestii związanych z toksycznymi kredytami, które zawarli pod wpływem manipulacji i nieuczciwych praktyk rynkowych banków. Konstytucja przewidziała taką sytuację, ale niestety ustawodawca nie podołał. Trudno, trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce. Nigdy nie bałem się wyzwań i mam mocną wiarę w polski wymiar sprawiedliwości. Można nie zgadzać się z wieloma decyzjami politycznymi, które przyczyniły się chociażby do sporu w Sądzie Najwyższym, ale okazało się być to bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy frankowiczów i to mimo braku słynnej uchwały całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Obecnie wszystkie sądy powszechne wydają wyroki bez oglądania się na wcześniej wspomnianą uchwałę, bowiem nie ma żadnej rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Mamy przecież uchwałę III CZP 6/21 z dnia 07.05.2021, której nadano moc zasady prawnej. To wszystko sprawia, że do sądów trafia obecnie około 10.000 nowych pozwów przeciwko bankom miesięcznie! Na tym etapie przyznam, że czuję ogromną satysfakcję, bowiem razem z naszym wspaniałym zespołem mamy w tym małą cegiełkę. Robię to po to, aby nasze dzieci i wnuki nie musiały wchodzić w dorosłe życie z niespłacalnymi długami swoich rodziców. Długami oczywiście wirtualnymi oraz opartymi na nieważnych umowach”.
Sąd czy ugoda? Jedno nie wyklucza drugiego!
„Nie bez znaczenia jest, że na każdy złożony przez frankowicza pozew banki muszą odprowadzać ogromne rezerwy, liczone już w miliardach złotych kwartalnie. Najbardziej dotyka to Millennium oraz PKO BP. Pierwszy ma z tego tytułu ujemny wynik finansowy, a drugi ma największy pakiet kredytów, wliczając w to Nordeę, wobec tego odprowadza największe rezerwy w Polsce. Pozostałe trzy banki to bardziej próba oczyszczenia swojego wizerunku, bo ING czy DNB udzielały kredytów waloryzowanych bardzo krótko. Natomiast hiszpański Santander chciałby sprzedać swój dobrze prosperujący w Polsce bank, ale nie znajdzie kupca, jeżeli nie zmniejszy ryzyka związanego z frankowiczami. Pozostałe banki nie mają żadnego interesu w ugodach pozasądowych, wobec tego nie będą ich oferowały – zauważa trafnie Kamil Chwiedosik.„