Blog Frankowicza

Ile osób wzięło kredyt we frankach?

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email
kredyt we frankach - frankowicze CHF
Ile osób wzięło kredyt we frankach?

Można powiedzieć: zbyt wiele osób wzięło kredyt we frankach. Można powiedzieć nawet więcej: nikt nie powinien brać kredytu we frankach. Każdy frankowicz, wiemy to dziś, stracił bowiem niemało na swojej umowie o kredyt CHF, gdyż należy ona do umów skomplikowanych. Dopiero z pogłębionej analizy (w domyśle, co już wykracza poza standardowe obowiązki kredytobiorcy) wynikają nieuczciwe mechanizmy. Dlatego mamy do czynienia z nierównowagą kontraktową na korzyść banku (profesjonalisty). Umowa takiego kredytu narusza interes ekonomiczny kredytobiorcy (konsumenta).

Liczby są bezwzględne. Większość źródeł podaje, że kredyt we frankach wzięło od 600 tys do 700 tys osób. Wydaje się, że to olbrzymia ilość. Codziennie mijamy frankowiczów na ulicach, znamy ich, to nasi sąsiedzi, współpracownicy, przyjaciele. Nawet jeśli sami nie mamy kredytu waloryzowanego do waluty szwajcarskiej, to przecież prawdopodobieństwo, że ktoś z naszych znajomych utknął w jego sidłach jest bardzo wysokie. Znaczy to również, że najprawdopodobniej w naszym gronie znajomych znajduje się ktoś, kto boryka się z problemem kredytu CHF.

Ilu jest frankowiczów?

Podana wyżej liczba kredytobiorców we franku w roku 2020 jest oczywiście niższa. Tak samo spada ogólna kwota do spłaty, liczona jako suma wszystkich kredytów. Dzieje się tak dlatego, że ponad 90% osób terminowo spłaca swój kredyt CHF (informacje BIK). Dzieje się to jednak kosztem dużych wyrzeczeń. Celowi spłaty kredytu, którego raty są nieprzewidywalne, znacznie wyższe niż na początku okresu kredytowania, podporządkowane jest niejedno gospodarstwo domowe. Mechanizm waloryzacji i ryzyka wynikające z takiej umowy nie zostały wystarczająco wyjaśnione kredytobiorcom, a w szczególności brak było rzetelnej informacji o możliwości wzrostu zadłużenia mimo ponad 10 lat spłat. Dlatego też przestawienie samych zalet kredytu przy sprzedaży kredytu to nieuczciwa praktyka rynkowa, która w sposób rażący naruszała zasady współżycia społecznego.

Wobec skali zjawiska, do którego dołączamy prawdziwą przesłankę o tym, że sądy są bardzo przychylne frankowiczom, spore zdziwienie budzi jeden fakt – dlaczego tylko 5% posiadaczy kredytów we frankach zdecydowało się ostatecznie rozstrzygnąć swoją sprawę w sądzie? Ci, którzy się na to zdecydowali, przestali być frankowiczami i zyskali znacznie więcej niż jakieś „wakacje kredytowe”. Ofrankowali kredyt lub unieważnili go prawomocnym wyrokiem. Zamknęli rozliczenie z bankiem, bank oddał im pieniądze lub raty stały się o wiele niższe. W jednym i drugim przypadku korzyści finansowe wielokrotnie przewyższyły niewielkie nakłady na zlecenie usług  specjalistycznej kancelarii prawniczej i prowadzenie procesu. Zaznaczmy, że Centrum Prawa Finansowego i Ekonomii ma w tym swój ogromny udział, uczestnicząc już w ponad 400 takich procesach sądowych.

Kredyty we frankach i wygrane z bankami

Życie Bez Kredytu jest zdania, że każdy kto wziął kredyt we frankach, powinien skierować się do sądu, oczywiście po wcześniejsze analizie umowy przez specjalistów Mamy niebagatelne argumenty na poparcie tej tezy. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, czego spodziewać się po takim kroku. Członkowie naszej społeczności prawie zawsze otrzymują to, czego chcieli. Szacujemy, że przynajmniej 9 na 10 prowadzonych spraw kończy się pomyślnie. Szczególnego dynamizmu nadaje sprawom o kredyty we frankach wyrok TSUE z zeszłego roku, a także orzekanie w sądach apelacyjnych i SN w sprawach o kredyty CHF. Orzecznictwo ukształtowało się już bardzo. Świadczą o tym chociażby wygrane  w wielu postępowaniach sądowych członków społeczności Życie Bez Kredytu.

Prawie codziennie podpisujemy nowe umowy z Klientami. Staramy się też rozszyfrować zagadkę: jak to możliwe, że przy tak dobrych warunkach prawnych (orzecznictwo polskich sądów) oraz korzyściach wynikających w wygranej sprawy, tylko niektórzy zdecydowali się wnieść pozew na bank? Częścią odpowiedzi muszą być same banki, a raczej ich rzecznicy i komunikaty przez nich wysyłane. Wiemy na przykład, że banki wcale nie zgodzą się z tym, że przegrywają tak często jak my o tym mówimy. Twierdzą co innego. Jednak niezależnie od tego, co uznać za sukces frankowicza przed sądem, to unieważnienie lub odfrankowanie zdarza się dokładnie tak często jak o tym powiedzieliśmy, a dowodem na to są twarde fakty. Są to sygnatury i pisemne uzasadnienia wyroków. Po stronie banków są jedynie suche dane bez konkretów.

Ile osób nie wzięłoby kredytu we frankach, to nie mogą one tłumaczyć swojego braku decyzji o pozwaniu banku czynnikiem finansowym, ponieważ warunki finansowania procesu są możliwe „do udźwignięcia” przez każdego. Płatność można rozłożyć aż na 10 rat. (Patrz. na przykład nasz Konfigurator Ofert).

Winę za ten stan rzeczy można przypisać raczej niewiedzy. Niewiedza ta jest wzmacniana ze wszystkich stron zaplanowaną i prowadzoną na szeroką skalę dezinformacją ze strony banków, które na wszelkie sposoby starają się zniechęcać frankowiczów do wzięcia spraw w swoje ręce. Tutaj jak nigdzie indziej widzimy, że naprawdę żyjemy w epoce „fake news”. Przy czym to mydlenie oczu jest zorganizowane. Bo co innego może robić ktoś, kto wie, że nie ma większych szans w sądzie? Może tylko wymijać się z prawdą i manipulować faktami.

Frankowicze i wiarygodne informacje

Staramy się z tym walczyć. Przykładem jest nasz blog, gdzie zamieszczamy wiarygodne informacje, podajemy numery wygranych spraw, śledzimy na bieżąco wydarzenia i podajemy porady dla frankowiczów. Nasza działalność edukacyjna i informacyjna spotyka przynosi nową perspektywę nie do końca zorientowanym osobom. Tutaj powołujemy się na nasze webinaria czy seria „Kawa z Ekspertem”, ciągle możliwe do odnalezienia na stronie i na naszym kanale YouTube, poradniki pisane przez ekspertów, informacje udzielane przez naszych pracowników w czasie rzeczywistym (wystarczy skorzystać z czatu na stronie w dolnym prawym rogu).

Frankowiczów będzie ubywać. To pewne. Niektórzy spłacą swoje kredyty (jakim kosztem?), inni wygrają sprawę w sądzie. Tylko do Państwa należy decyzja, którą drogą pójść. Ostatnio otrzymaliśmy informację, która zachęci również tych, którzy nie chcą czekać na dwu- lub trzyletnie rozstrzyganie sprawy. 30 stycznia  Sąd Okręgowy w Poznaniu w sprawie frankowej przeciwko Raiffeisen Bank zastosował nowe przepisy KPC i przeprowadził bardzo sprawnie i bardzo merytorycznie posiedzenie przygotowawcze, na którym wspólnie z pełnomocnikami stron ustalony został plan rozprawy. Plan ten przewiduje, iż pierwsza i zarazem ostatnia rozprawa odbędzie w wyznaczonym dniu (16 kwietnia). Będzie to dzień ogłoszenia wyroku. Tylko jedna rozprawa. Prosimy pomyśleć o możliwościach tym bardziej, że klauzule waloryzacyjne są to główne świadczenia stron w umowie kredytu, które przez swój abuzywny charakter powodują, że brak ich ustalenia w konsekwencji prowadzi do nieważności. Warto spróbować i Żyć Bez Kredytu.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Polecamy